no właśnie jakoś tak dziwnie rodzice reagują. Ja to zawsze na drugi dzień dawałam znać, nawet jak Martyna nie mogła iść. W sumie z wszystkimi dziewczynami się znamy i dla tego mnie to dziwi że one milczą. Dziś popołudniu będą dzwonić: Dziwnie wyszło z tymi zaproszeniami - może zadzwońce jak możesz albo zapytajcie w przedszkolu jak spotkasz rodziców tych dzieci?
A jak nie przyjdą to zaproś kogoś innego - ważniejsza radość Martynki niż wątpliwości czy nie za późno
Mam nadzieję że twojej się spodoba