Witam, wszystkie dziewczyny, których nie znam, z czasem mam nadzieję, że się poznamy
My wczoraj też byliśmy na sankach, mamy takie duże z dwoma oparciami dla chłopaków, a po powrocie jeszcze u nas w ogrodzie zjeżdżali na zjeżdżalni i z wielkim śmiechem wpadali w śnieg.
Dzisiaj jedziemy do babci z prezentem - chłopaki już spakowani
Magda my też wszędzie wozimy się z nakładką na sedes, bo Krzyś bez niej nie zrobi siku. Jak raz zapomnieliśmy, to był dramat, bo na normalną deskę nie zrobi. Musiałam go rozebrać, wstawiłam do wanny i jakoś z wielkim płaczem zrobił. Nie wiem co by było jakby zachciała mu się kupę
Magda, Buzok Pisałyście o końcówce ciąży -ja 14 stycznia jeszcze po drabinie na budowie latałam, a 17 o 7.30 urodziłam
także ja do końca czułam się super. A w ciąży z Bartkiem też miałam poród wywoływany i w końcu skończyło się cesarką, bo mu tętno zanikało
Anija84 to nieźle Wam choinka postała, my naszą rozebraliśmy tydzień po nowym roku, bo już leciała. I jak tam zabawa ?
A ja stosuję kary, bo moim zdaniem dziecko musie mieć jasno wyznaczone granice tego co mu wolno, a czego nie i musi wiedzieć co grozi za ich przekroczenie. Nie stosujemy kar cielesnych, czy stawiana do kąta, ale na przykład karą jest to, że nie bawię z nimi w ich ulubione zabawy i wyraźnie mówię, że to jest kara i za jakie zachowanie. Wczoraj po kąpieli na przykład nie było bajek przed snem, bo strasznie narozrabiali w łazience. A za płacz i histeryzowanie bez powodu wysyłam ich do swojego pokoju i mogą wyjść jak się uspokoją.
Przy dwójce takich czortów wcielonych jak moje chłopaki, bez stosowania kar, to bym chyba osiwiała.
Pisałyście też o przedszkolu. My chyba Krzysia jeszcze w tym roku nie będziemy dawać, chociaż on bardzo chce, bo Bartek chodzi. Nie mam problemu z opieką, bo siedzi w domu z tatą, także nie mamy parcia na przedszkole. Ale jeszcze zobaczymy jak będzie.
Miłego dnia. Lecę, bo chłopaki chcą układać klocki