może ktoś wyrzucił tego kotka z domu? bo sam od siebie raczej taki przytulany by nie był .....
że Nassa syczy czy warczy to zrozumiałe jest i rzeczywiście potrzeba byłoby sporo czasu zanim te dwa kociaki tolerowałyby sie ,i jak pamiętam poprzedni właściciele uprzedzali Cię że Nassa powinna być samotna ,więc może lepiej nie ryzykować że coś się stanie przykrego młodemu kotkowi
a może przywyknie młody i się ładnie zaaklimatyzuje u was
no chyba że ktoś obcy zaurczy się nim i wezmie do do swego domu
NIcola a może Rita w hierarchii stała najniżej i dlatego tak się obecnie zachowuje
w sumie jak coś mi np spadnie gdy moje koty jedzą to tez jest chwila konsternacji ale jedzą dalej i ja nie wiem co musiałyby spaść obok nich, by od michy odeszły
raz blaszka do ciasta mi spadła a huk jaki jest to wiesz najlepiej,a koty to o mało ścian nie rozbawiły tak się wystraszyły
Luciu nasz to nadal jest taki wielki pieszczoch
,ostatnio to za Zuzką łazi jak pies dosłownie
albo jak już zobaczy że Zuzka jest wolna to przyjdzie do niej i aż się prosi o chwile pieszczoty
najlepiej jak Zuzka leży na kanapie a ten niczym puma rozwali się obok niej i tak sobie leży i leży ,a Zuza go głaszcze i głaszcze
i dosłownie widać jak on to uwielbia mrucząc przy tym
Gwiazdunia jak przystało na matronę musi mieć ochotę na pieszczochy
ale gdy jest np na drapaku zwinięta w kłębek to śmiało mogę podejśc i się przytulic do niej ,nie ma odruchu uciekania jakby było bita ,no chyab że nie ma akurat ochoty to co innego ,zostawiam ja i tyle