Witajcie
Melduję, że żyję.
Dorwałam się do komputera to teraz sie rozpiszę.
Dzisiaj zgłosiłam Szymka do przedszkola. W tym roku u nas pierwszy raz zrobili nabór elektroniczny. Trzeba bylo zgłosić przez internet, wydrukować i dostarczyć do przedszkola. Mam nadzieję, że go przyjmą chociaż jak ze mną poszedł to tak się źle zachowywał, że pani dyrektor powiedziała że mogłam zostawić go w domu.
Ale niestety nie mam z kim zostawić i poszłam z obydwoma.
Meggi super zdjecia Tosi.
Tosia wczoraj zasnęła przed 21 a wstała dopiero o 3:00
O to ładnie. Mój łobuziak budzi się co dwie godziny.
A jak wypadnie smoczek to nawet częściej.
Dziewczyny co z wami?
Nadmiar obowiązków.
Dziś dostałam pakiet z BoboVity. Gratis była zupka marchwiowa z ryżem po 4. m-cu i poradnik
Ja tym razem nie dostałam pudełeczka ze szpitala i nie przychodzą do mnie żadne próbki.
ma w sobie duże geny, my z mężem dwa drągale
to tak jak i my
mi też jest ciężko z dwójką, tym bardziej że Bartek robi się zazdrosny jak go nie poprzytulam. Jak małej mówię coś fajnego, to jemu też muszę od razu, z przytulaniem to samo najgorzej jest jak mąż w pracy jest. Wydaje mi się że jednak dziewczynki są grzeczniejsze i bardziej pomocne. Bartuś sam od siebie nie poleci do Tosi, a jak za głośno płacze, to nawet jej powie: "ciszej, bo bajki nie słyszę" Ale jak gdzieś jesteśmy to puszy się jak paw: "to moja siostrzyczka Antosia" i cały dumny stoi
Meggi nie narzekaj-twój Bartus już chodzi do przedszkola więc go masz na trochę z głowy.
U nas jest róźnie, raz sa lepsze dni a raz gorsze. Najbardziej męczy mnie nieustanne pilnowanie by Szymek nie zrobił krzywdy Pawełkowi. Nie mogę go spokojnie zostawic na macie bo ten zaraz się koło niego układa i to tak blisko że boję się że go zagniecie.
Dzisiaj tak mu podsuwał zabawki, że niechcący uderzył go pudełkiem. A pare dni temu złamał karuzelę nad łóżeczkiem i wszsytko obleciało na małego.
Ogólnie to niańka z niego niezła. Tylko mały zapłacze to ten od razu do niego leci i daje mu smoczek albo włacza pozytywke. A jak to nie pomaga to mówi "dzidzi łe mama cycy i odsłania mi bluzkę. Czasami podnosi swoją bluzeczkę i chce małemu podstawić swojego cycka.
Mówię wam ubaw mam z niego niezły.
Ja dziś posprzątałam sobie połowicznie kuchnię, jutro mam zamiar ją dokończyć. Jadalnia też już ogarnięta na święta. Okna już pomyłam dla mnie to jest najgorsze, nie cierpię myć okien
Ale z ciebie pracuś. U mnie nic nie ruszone.
Wysyłam Szymka w sobotę do babci to może wtedy trochę ogarnę.
Sylwia pijesz już kawę?
ono piję
Powiem Wam ze ciezko mi z dwiema :) juz bym chciała zeby Kasia chodzila hehe.
Ja sobie tak powtarzam że na razie mam łatwiej bo jeden tylko biega.
Ostatnio zaczęłam z obydwoma dalej wypuszczać się na spacery i jakos udaje mi się Szymona ujarzmić, że w miarę grzecznie idzie i trzyma mnie za rękę.
a co do inhalacji to inhalujecie swoje dzieci? to jest najlepszy sposob na kaszel w szpitalu tez ja inhalowałam i to dużo daje .na zmiane pulmicorte i beredualem... a potem zmniejszam dawke .
jak byliśmy w szpitalu to tez miał takie inhalacje
Byłam w pracy i wszystko załatwiłam. wniosek o urlop zaklepany. Jest sporo zmian, ale wszystko do ogarnięcia. Rok czasu przerwy Przerwa na karmieni oczywiście będzie
No to super, że wszystko pozałatwiałaś.
Aty pracujesz w W-wie?
W Warszawie mam jednostkę nadrzędną.
U nas spacery to rzadkosc z Kasia bo ona przez ta chorobe po urodzeniu jest słaba.... i nawet sie boje jej brac
Aneta nie bój się, bo spacery hartuja odporność maluszków.
wreszcie jestem :)
super że jesteś.
Odzywaj sie w miare mozliwości.