a to ciekawe... warto byłoby przypomnieć tą zasadęno dokładnie
poza tym są zasady higieny mozgu, które mówią, że 6-7latek nie powinien spędzac nad lekcjami w domu więcej jak 15 minut
dziękianiawlkp wszystkiego najlepszego dla Was
jak chce no to pewnie niech chodziMartyna zajęciami w klubie zachwycona. Ona bardziej taneczne zajęcia woli i myslałam że odpuści plastykę. Ale jak poszła i zaczęli robić zamek dla księżniczki to zachwycona i chce chodzić.
W efekcie od pon do czwartku ma zajecia.
Chce niech chodzi nie będę i nie zmuszam ją do tego jej decyzja
kilolek właśnie o to chodzi że ta nauczycielka praktycznie nic nie robi, zleca do domu a pózniej robi sprawdziany. a jak zapytasz dziecko co robiło to odpowiada że pani im bajkę puściła
dobrze wiedzieć na przyszłośćpoza tym są zasady higieny mozgu, które mówią, że 6-7latek nie powinien spędzac nad lekcjami w domu więcej jak 15 minut
Ola powiedziała wiersz ładnie, nie zająkneła sie nigdzie.Choć było widać ,ze trema ją zjada. Jestem z niej dumna bo mysle ze dla takiego pięciolatka nie obytego ze sceną z wystepami.
może nie ucieknie jak zobaczy,że i ty wystepowałaśKuba ma teraz wziąć udział w przedstawieniu, mówi "ręce do góry wilku" bo jest gajwm chyba w czerwonym kapturku jak sądzę. Kłade mu do głowy by znowu nie uciekł. Mam też dla niego niespodziankę, by go zachęcic - sama zglosiłam się do pzredsatwienia rodziców dla dzieci na dzien dziecka. Gram bążową kredkę w "Kolorowych kredkach" mówię niewiele więcej niż Kuba ale moze go to przekona, ze jak mam moze to i on.
czemu ma wolne?u nas dziś deszczowo, Młoda ma wolne od przedszkola
a bo chciała. Mówiła że nie które dzieci robią sobie wolne więc i ona chce i dla tego zostałaczemu ma wolne?u nas dziś deszczowo, Młoda ma wolne od przedszkola
- teraz sytuacja jest już stabilna, ale na jak długo ... czasem człowiek nie ma sily, a ,zeby byoło z kim pogadać .... potrafią zawieśc dziecko do przedszkola, z młodszym posiedziec ... nawet zaoferowali pomoc bym do pracy szłaPaulinaS ja dobrze wiem jak to jest jak Ci nie ma kto chleba kupic. My mieszkamy z moimi rodzicami, na górze. Mamy osobne wejscie i własne liczniki ale moi wtracajją się do wszystiego, dosłownie ale jak cos potrzebujesz... olaboga... już 5 miesiac siedzimy w domu i nikt nie zapyta czy mamy chleb a moze do apteki potrzeba? nie. Dzwonię i proszę czy mogliby mi kupic to czy to i zawsze jest "ą, ę a no nie bardzo eh no dobrze..." a ja duzo nie prosze tylko chleb i ew masło czasem, bo reszte to najwyzej mozna chleb cukrem posypac i jakos sie przezyje i to nie czesciej jak raz w tygodniu. Latam do sklepu jak A. wraca z pracy ale miesiac sama mialam angine a wczesniej A. pracowąl do 22 i naprawde nie mial mi kto zakupow zrobic, choc dom pelny i to ludzi co nie pracuja. Szkoda gadac
Mieszkamy w jednym domu a moja mam dzieci 4 miesiace nie widziala bo jej nie po drodze bylo. jak sa zdrowi to tez nikt do nas nei zajrzy tylko jak wychodzimy to wyskakuja na podwórko i robia nam łapanke i foch ze ja sie denerwuje ze chce isc a oni by chcieli z wnukami porozmawiac, nie wazne ze ja mam jakies plany, wyszlam w konkretnym celu, czesto sie spiesze. ehh tez sobie pluje w brode ze postawilismy to pietro zamiast isc chocby do kawalerki ale samemu
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość