Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 09:09

martasz, fajna sprawa to safari w Czechach, też właśnie przymierzam się do odwiedzenia w tym roku, także daj znać jak było

szkieletorek, ja bym takiego małego dziecka samego na podwórku nie zostawiła.

Wiktuśkę wypuszczam czasami samą, ale rzadko, bo Piotrek też chce wtedy iść. Wychodzimy więc wszyscy razem jak już zrobię co muszę w domu.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 12:21

inaczej jest jak się ma podwórko a inaczej jak się puszcza przed blok dziecko. Chociaż ja też bym się bała szczerze mówiąc, ale ja to taka strachliwa i przeżywająca wszystko. Nawet jak Alan jest na balkonie (6piętro) to z ręką na sercu go puszczam i co parę sekund zerkam czy wszystko ok. Niby nie mógł by spaść bo są barierki ale ja od razu czarne wizje, może dlatego, że sama okrutnie boję się wysokości. A mój Alan wczoraj zrzucił z balkonu niekapka. Także już jest nie do użytku. Oczywiście dostał karę za to i dziś już nic nie wyrzucił, ale widzę, że go korci.
A jak się chwaliłam, że mój synuś śpi w ciągu dnia 3godziny... to już poszło w niepamięć. Teraz ma tylko godzinę leżakowania - jak w przedszkolu tak się śmiejemy. Idzie do łóżeczka, wierci się godzinę lub półtorej, ja mam wtedy chwile wolnego, po tym czasie pozwalam mu wyjść i znów mi hasa, aż do 19-20, potem zasypia momentalnie na całą noc. Nie wiem czemu mu się tak poprzestawiało, może dlatego, że u nas tak ciepło. Prawde mówiąc to taką późną wiosnę mamy a nawet lato.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 12:24

Ale jedna z wielu zalet ciepła i zabaw na polu jest to że apetyt ma jak smok . Ciągle głodna i domaga się jak nigdy . Kanapki bierze do raczki i zmyka.Siada na schodach z przodu domu ,jak zje to wraca i krzyczy miam mniam ubaw z niej mamy niezly.
o widzisz, a u nas na odwrót. Nigdy nie narzekałam na apetyt Alanka, a odkąd mamy tak ciepło to coś tam podziubie a tak to tylko w kółko pije, z wodą to się praktycznie nie rozstaje :ico_oczko:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 12:54

szkieletorek, ja bym takiego małego dziecka samego na podwórku nie zostawiła.
A wy mieszkacie w bloku czy domu ?
Kwestia przyzwyczajenia. Tutaj każdy tak robi. Małej tłumaczy się że nie wolno wychodzić za bramkę i nie robi tego.
Brama oczywiście zamknięta jest .Wszędzie może jej się coś stać .
Pewna znana osobą powiedziała kiedyś coś fajnego,,Nie sztuką jest dziecku zabraniać tego czy tamtego ale sztuką jest nauczyć dziecko jak korzystać z tych rzeczy aby sobie krzywdy nie zrobiło,, I ja się z tym w 100% zgadzam i tego trzymam. Lila chodzi po drabinie ,wchodzi na zjeżdżalnie która ma schodki taka drabinkę właściwie.Mogłaby spaść ale ja pierw siedziałam z nią,pokazywałam jak ma wchodzić i jak bezpiecznie to robić.Na razie nic się nie stało więc to działa.
inaczej jest jak się ma podwórko a inaczej jak się puszcza przed blok dziecko
Przed blok samej bym jej nie puściła.Nie ma mowy .

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 13:26

szkieletorek tu się z Tobą zgodzę, bo jak się dziecko będzie przed wszystkim chronić to też nie dobrze. Ja nie raz panikuję ale staram się nie pokazywać tego Alankowi. Na ślizgawkę też parę razy pokazałam i już sam wchodzi, sam zjeżdża. Myślę, że tak dzieci którym rodzice dają pewną dozę zaufania są bardziej rozgarnięte w życiu i poradzą sobie w różnych sytuacjach nawet jak mamy czy taty w danym momencie zabraknie. Mój Alan już nie raz spadł z różnych rzeczy na placu zabaw, wstał, otrzepał się i wchodził dalej. A z kolei widziałam nie raz sytuację, że dziecko które się lekko uderzyło od razu biegło z rykiem do matki. Chociaż na podwórku sama bym go nie zostawiła, to nigdy też nie latam za nim i nie ochraniam przed wszystkim. Raczej siedzę na ławeczce i coś czytam, albo obserwuję z daleka jak sobie radzi ;-)

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

24 kwie 2013, 18:17

To może nie będę polemizować z Wami, tylko napiszę jak sama robię. Tak jak nina, siedzę na ławce i obserwuję. Na podwórku są u nas 2 miejsca, gdzie boję się o Piotrka - schody i taki murek przy garażu. I po schodach i po murku Piotrek chodzi sam, ale ja muszę być w pobliżu, bo nie wybaczyłabym sobie gdyby spadł i sobie coś zrobił. Stoję za nim gotowa do łapania i już 2 razy uchroniłam go w ten sposób przed upadkiem. Poważnym upadkiem, bo co innego spaść z niskiej zjeżdżalni, a co innego z wykafelkowanych schodów z metalowymi rantami. To tyle, więc jeśli szkieletorek uważasz, że u ciebie nie ma na podwórku takich niebezpiecznych miejsc, to spoko, nie mnie to oceniać, ja napisałam jedynie, że sama bym tak nie zrobiła, to wszystko.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

26 kwie 2013, 09:07

co innego spaść z niskiej zjeżdżalni
Zjeżdalnia ma 3 metry więc chyba nie taka niska.
Kiedyś hehe może uda mi sie wstawić foto.
jeśli szkieletorek uważasz, że u ciebie nie ma na podwórku takich niebezpiecznych miejsc, to spoko
Są i to wiele.Jest masa rupieci ,garaż wiecznie otwarty a tam masa rzeczy .

Ale kochana ja mam Lilę i robię jak chce, ty masz 2w swoich kochanych i robisz tez jak chcesz i święto. Kazda robi jak uważa i żadna gorsza nie powinna byc.

Ja miałam cięzki dzień a właściwie popołudnie.Kłóciliśmy sie z mężem konkretnie i wieczorem zobaczyłam na wkładce troszku krwi.Wystraszyłam się bardzo ale było malutko i więcej już nie pojawiło się nic,.
Dobra zmykam bo 9 już jest a moja wychodzi z siebie bo chce iśc na pole już.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

27 kwie 2013, 09:07

szkieletorek uważaj na siebie, nie możesz sie denerwować (wiem łatwiej sie mówi jak robi) ale pilnuj sie!!!!!!

Hej w ogole, rzadko juz do was zagladam, brak mi czasu mimo, ze dzień zaczynamy wcześnie bbo o 6 ale serio nie wyrabiam, pisze czasem w jednym temacie i tam nie zagladam za często z innego własnie poprosiłam po usuniecie bo w ogóle o nim zapom niałam.

8 maja lece do pl na komunię i pozałatwiac kilka spraw (mam nadzieję, ze sie uda) i powiem wam szczerze juz sie boję, lece tylko z córcią i boję się, ze synuś zostaje i na pewno będzie na mnie obrazony jak wrócę, dziwnie mi z tym ale nie jesteśmy w stanie lecieć wszyscy razem, a i ja nie jestem w stanie zabrać 2 dzieci, postanowiłam wziac Elizke bo starsza i zapamieta wiecej. I tak ten wypad nas kosztuje nie mało.

Dzieci moje ok, młody coś już gada, ale na nocnik nie chce, już zaczyna być ciepło i niebawem zaczynamy nauke od nowa bedzie na golaska biegał i tyle, zaczai zwłąszcza, ze on juz mniej wiecej informuje że siusia albo kupka idzie, tylko wyczuc jeszcze dokąłdnie kiedy.

Elizka dostała sie do wybranej przez nas szkoły wiec od wrzesnia bedę miała szkolniaka (zerówkowiczkę) i tez super jej idzie, juz coraz lepiej z polskim i angielskim, pisze swoje imię, liczy i zna sporo literek, ale jeszcze nie pokolei, nie naciskam sama sie uczy serio. Dostalismy ostatnio informacje o niej z pkolka to aż mi sie miło na serduchu zrobiło, że radzi sobie świetnie, jest inicjatorka zabaw, bawić sie umie w grupie jak i sama, jest kreatywna, rozumie dobrze angielski, mówi 2-3 czasem do 4 słów razem, ogółem ok sie rozwija i Panie zadowolone z jej postępów, wiec do zerówki sie nadaje bo czasem dzieci polskie sa cofane, zostają w pkolku na kolejny rok, znaczy dzieci imigrantów.

Co wiecej??? Odebrano nam benefity, no ale ja zawsze mówiłam, ze ja przyjechałam tu życ a nie po benefity, póki nie pracowałam na fultime dostawalismy. Jedyne czego żal to darmowych leków i dentysty, a to kurka kosztowne, a mi jak na złosc 8 wychodza i pękają mi zęby poplombowane, jeszcze mam ważna kartę do czerwca i musże zrobic zeby w tym czasie.

Poza tym miesiac temu wybrano mnie pracownikiem miesiaca hahahahaah ale byłam zaskoczona i zdziwiona zarazem, no ale miło:):)

Pozdrawiam wszystke serdecznie

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

28 kwie 2013, 20:30

U nas upały. Lili od 3 dni (prócz dzisiejszego bo zimno) chodzi w majtusiach po polu. Siku robi na trawkę a kupkę do majtusiów .Siku ja jej przypominam bo prawie wcale nie woła, a jeśli jej się chce to kuca i robi siku,tylko majtusiów nie ściąga.
Wczoraj układałam cały dzień z tata drewno.Boli mnie wszystko. Zakwasy mam straszne.Dzis też ledwo łażę. Do tego słońce prażyło i mam plecy spalone.
Więcej nie napisze bo zasypiam .

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

13 maja 2013, 19:44

nasz wątek umarł... buuuu

U nas wszystko ok, oduczyłam Piotrka cycusia i poszło gładko:) super przesypia noce:)

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość