witam :)
ale popisałyście :) ,
najlepsze życzonka dla Igi z okazji urodzin :ico_buziaczki_big: , hulajnoga , super prezent , też myślę, żeby Szymkowi kupić na Dzień dziecka, ale drogie są, bo na taką aluminiową trzeba 100zł wydać,
od mojej mamy dostał taki tablet dla dzieci także teraz siedzi i gra, mąż mu gry ściąga, bo to z internetem i mały ma zabawę
, przynajmniej kompa mi nie okupuje :)
jenny super wieści
, bardzo się cieszę się, że zabieg się udał i czujesz się lepiej a mały fika
Shiva fajnie, że już jesteś w domku
, wypoczywaj
,
ja już mam dość siedzenia w domu, dobrze o tyle, ze pogoda nie była ciekawa to i tak byśmy nie wychodzili, we czwartek idę z Szymkiem do kontroli i zobaczymy czy będzie mógł wychodzić, bo w domu idzie z nim zwariować, dziś to już tak marudzi, że aż głowa boli
,od jutra ma być ładnie, ja chodzić za dużo nie mogę, ale marzę by chociaż posiedzieć na ogródku,
jeśli o chodzi o poród to ja też miałam nieciekawy, jakoś nie mogłam urodzić, jak przebili mi pęcherz to miałam zielone wody i kazali szybko rodzić, zaczęli mi we dwóch dusić na brzuch i jakoś mały wyszedł, nie płakał, miał 5 punktów(potem 7 i 9), wzięli go, za chwilę przynieśli pokazać, nawet nie dali na ręce, tylko wzięli go na obserwację i przynieśli po 8 godz. , ale na szczęście było z nim ok, ja natomiast jak to napisali w wypisie to miałam, pęknięcie prawej strony pochwy", strasznie mnie tam bolało, jak wróciłam do domu to jeszcze nie mogłam się ruszać, jak się potem okazało, położna, która przyjechała mówiła, że mi 1 szew poszedł,( a miałam w sumie 2), i przez to zaczęło mi się tam paprać, więc kazała mi się moczyć w kali, także trochę dłużej mi się goiło wszystko,
teraz też się strasznie boję porodu
,
tibby mi też się brzuszek napina, biorę aspargin, zobaczymy czy pomoże, byle wytrwać jeszcze tydzień do następnej wizyty, mam nadzieję, że nic się nie pogorszyło
, na plecach nie mogę leżeć, bo ciężko mi się oddycha, na ktg, ledwo co wyleżałam 30min, najlepiej mi się leży na boku, ale głowę muszę mieć wyżej, bo lepiej mi się oddycha i zgaga nie męczy,
co do śluzu , to ja mam od początku dziwny, jakoś zielonawo, żółtawo taki gęściejszy, ale gin mówił, ze to przez małą nadżerkę, a więcej mi leci, wtedy gdy właśnie powinna mi owulacja przypadać