13 lis 2010, 10:55
Kiedyś byłam na tym forum, ale potem odeszłam, teraz urodziłam drugie dziecko, postanowiłam wejść, jeśli kogoś obrażam przez pisanie z dziewczyn, z którymi pisałam wcześniej, przepraszam. Chodzę na terapię w tej sprawie, ale jeszcze może mi ulży jak napiszę: ja przyjechałam do Polski 6 lat temu, skończyłam studia i wyszłam za mąż. Dodam, że jeszcze w dzieciństwie miałam traumatyczne przeżycia(byłam w domu dziecka, potem sprawy związane związane z molestowaniem itd w rodzinie adopcyjnej), zaczęłam pracować od razu na pierwszym roku studiów, żeby utrzymywać się, a potem wyjazd: najpierw na inne stypendia a potem do Polski. Mąż była moim pierwszym chłopakiem, zakochałam się i bałam się, że go stracę. Na początku zwlekał ze ślubem, a potem jak zaplanowaliśmy ślub okazało się, że jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie byłam przygotowana na to, nie chciałam teraz zostać matką, tylko najpierw mieć pracę na etat, usamodzielnić się, zdać egzamin(na prawko, z którym teraz się męczę, bo wcześniej nie było pieniędzy). Miałam depresję poporodową z tego powodu, miałam ciężki poród poza tym(komplikacje, krwotok), problemy z karmieniem, siedzenie w domu z dzieckiem też dołowało. Poza tym to ciągłe poczucie niepewności, bo nie mam obywatelstwa, pracuję na zlecenie, a marnie zarabiam...Więc po pierwszym dziecku mówiłam, że nie chcę więcej dzieci, tylko karierę, ale mąż chciał koniecznie dwoje i powiedział, że jest powód do rozwodu jeśli ja nie chcę... Ja się bałam, bo wracać do siebie i rozstać się byłoby o wiele gorze i w tym zagubieniu nie zabezpieczyłam się ze dwa razy(myślałam, że jak karmię nie zajdę tak szybko w ciążę) i zaszłam... Urodziłam drugą córeczkę w tym roku przez awaryjne cc, po którym fizycznie szybko doszłam do siebie, natomiast psychicznie... jest źle, bo czuję się znowu niepewna(szukam pracy, ten egzamin to już siódmy raz podchodzę do niego, bo nie udało się wcześniej). Owszem, wiem, że powinnam być wdzięczna za dzieci, ale nie wystarczy mi być tylko mamą, trochę potrzebuję małego sukcesu, osiągnięcia, usamodzielnienia się od męża...