hejka
Aga, powodzenia z tą przeprowadzką, cobyś wszystko jakoś ogarnęła dzielna kobieto
podziwiam...
Mad no co za pytanie w ogóle czy mamy chęć się spotkać...
tzn ja mówię za siebie, że mam chęć, myślę o tym od dawna! ale jak by co to dla mnie weekend 10-11 sierpnia odpada, bo jestem na weselu. reszta miesiąca pasi.
Filip śpi, jak wstanie to może na basen się przejedziemy, chcę jeszcze rodziców wyciągnąć, bo mąż w pracy siedzi
powiem wam, że znowu zaczęłam ćwiczyć jak szalona, głównie za sprawą dietetyczki, która kazała mi "pracować nad ciałem" żeby skóra nie zwisała po tym moim odchudzaniu
wszyscy mi niby mówią jak to schudłam i korzystnie wyglądam, sama w sumie też to widzę, bo wchodzę w ciuchy, które leżały latami w szafie zapomniane. no ale waga pokazuje co innego i nie rozumiem tego trochę
ale cieszę się, że się znowu tak zabrałam do tych ćwiczeń, bo widzę efekty - są mięśnie a ich nie było
głównie ramiona i nogi, ale zawsze coś...
kupiłam wczoraj koszyk malin i na razie nad nimi medytuję, do czego by je wykorzystać. nie chcę kolejnego ciasta piec, chociaż kuuusi
a w pt dietetyczka