julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 00:02

Nicola, dzięki! U nas w porządsiu już. Niedawno przeżyłam koszmar bo Dawiś wylądował w szpitalu wskutek wypadku na placu zabaw, ale badania wyszły ok i szczęśliwie wrócił do domku. Ogarniam jakoś moje dwa Szczęścia :) Dawiś rządzi, ale Viktoria już zaczyna walczyć o swoje :) Generalnie są zarówno cudowni jak męczący. Po całym dniu jazgotu, kompletnie padnięta powinnam się położyć spać, a ja wolę podelektować się ciszą ;)

NICOLA_1985

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 06:52

no to tak jak u mnie..... od 21.00 do 1 w nocy delektuje się ciszą :ico_oczko: :-D :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
współczuje wypadku Dawidka..... :ico_pocieszyciel: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: na pewno byłaś przerażona...... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: dzieciom zawsze się coś wydarza w najmniej oczekiwanym momencie... ja to zawsze mówię "jak nie urok to sraczka" :ico_oczko: mój akrobata na szczęśćie tfu tfu odpukać jeszcze nic na placu zabaw sobie nie zrobi choć włazi po prostu wszędzie... za to w domu potrafi zrobić sobie kuku...... Karolina ma zawsze w tym czynny udział :ico_oczko:
musiałabym mieć ściany obite gąbką :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 09:03

Julchik, witaj.

Nasz Bobi aktualnie ma zdarty nos jeśli mówimy o wypadkach na placu zabaw. Siniaki to juz norma i nikt z nas sie nimi nie przejmuje :D

U nas cisza jest pomiędzy karmieniami w nocy :D

NICOLA_1985

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 09:18

ja też się raczej nie przejmuję jakimś niegroźnym upadkiem, moje dzieci jak się przewrócą to szyko wstają i biegną bawić się dalej nawet nie próbują płakać bo wiedzą, że bym się nie litowała tylko jeszcze by ochrzan dostali więc nawet się nie przyznają, że coś se zrobili :ico_oczko: no chyba, że to coś poważniejszego... to wiadomo..... raz Krystian nabił się tyłem głowy na taki bolec z kaloryfera....... ale ostatecznie nic takiego mu sie nie stało... albo biegł i nie partzył w kierunku w którym biegł i grzmotnął z całej siły czołem w róg futryny... skóra zeszła z czoła ale nawet krew nie leciała.. więc też niby poważnie a jednak nic takiego się nie stało... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
Karolina kiedyś mojej mamie spadła ze ślizgawki... ale też nic sobie nie zrobiła... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
o rozdartych kolanach, łokciach, czołach, brodach itp nie wspomnę.. sporo tego... :ico_oczko:

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 09:26

U nas było poważniej. Na placu zabaw grupa rozbrykanych nastolatków (powiedziałabym tak - w wieku - 12-14 lat) wymyśliła sobie zabawę w chowanego i ganiali jak dzikie konie. Dawiś sobie szedł w kierunku piaskownicy, a nagle zza rogu wpadł na niego taki "koń". Pchnął go bardzo mocno, Dawiś okropnie się uderzył tyłem głowy o asfalt. Ciężko było dziecko uspokoić, wyskoczyła ogromna gula z krwinkami, dziecko zaczęło inaczej się zachowywać - natychmiast zasypiać. Zadzwoniłam na pogotowie - kazali niezwłocznie jechać do szpitala. Dawiś nie obudził się nawet przy badaniu. Dopiero lekko się rozbudził przy rtg, ale wynik był dobry. Jeden lekarz chciał zostawić D z M w szpitalu na 3 dni na obserwacji, inny zasugerował delikatnie że skoro badania wyszły ok, to nie warto dziecka narażać na zarażanie się innymi chorobami od hospitalizowanych dzieci. M przywiózł Dawisia do domu i obserwowaliśmy. Na szczęście jest ok

NICOLA_1985

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 09:47

no to rzeczywiście poważny wypadek.... :ico_olaboga: co za gamonie z tych dzieciaków starszych.. u nas jest to samo... ganiaja jak nienormalni wymyslaja sobie zabawy w berka na zjeżdzalni gdzie ślizgają sie małe dzieci.... i nie raz popchną takiego malucha... mój Krystian pare razy by spadł .... ale na szczescie nic takiego się nie wydazyło bo bym gnojków chyba dostała..... już pare razy interweniowałam i wydarłam się po takich małpiszonach skakających bez opamiętania... pogoniłam precz z placu zabaw..... jakby próbowali pyskować to bym za uszy do rodziców zaprowadziła :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: nie wiem czy ja groźnie wygladam czy co ale jakoś się mnie trochę boją.. powiedzą przepraszam i sobie idą bawić się gzieś indziej... :ico_oczko: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 11:13

Nicola, dzięki! U nas w porządsiu już. Niedawno przeżyłam koszmar bo Dawiś wylądował w szpitalu wskutek wypadku na placu zabaw, ale badania wyszły ok i szczęśliwie wrócił do domku. Ogarniam jakoś moje dwa Szczęścia :) Dawiś rządzi, ale Viktoria już zaczyna walczyć o swoje :) Generalnie są zarówno cudowni jak męczący. Po całym dniu jazgotu, kompletnie padnięta powinnam się położyć spać, a ja wolę podelektować się ciszą ;)
Mam tak samo!!
No chyba, że jak ostatnio, zwyczajnie nie daję rady i padam na pysk przy usypianiu. W tym tygodniu było to 5/7 wieczorów.
Dobre i to, przynajmniej się wysypiam.
Upały były takie wykanczające ostatnio, że nauczona doświadczeniem :ico_haha_01: brałam prysznic PRZED usypianiem dzieci :ico_haha_01:


Jasiu mi się pochorował. ledwie gada, tak charczy... PLUS zęby 4ki, plus gorączka. Jest zmarnowany i jojczący... biedny...
Chociaż akurat teraz dojada płatki po Damianie :ico_olaboga: Będzie syf, ale trudno. Przynajmniej mam kilka minut względnej ciszy... nie licząc ganiających się chłopaków starszych. :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem
Dzisiaj śmignę z Jasiem do lekarza.

Wczoraj za to miałam taki spokojny dzień, że wypoczęłam psychicznie.


Julchik, naprawdę jak przeczytałam opis, serce mi zamarło. Głowa to głowa, tak mocne uderzenie to nie przelewki, a jeszcze zmiana zachowania czy np. "napięcia mięśni" jak u Damiana kilka lat temu, to tak ogromny stres... :( Ale wspaniale, że już jest dobrze!!!!

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 11:29

Julchik, faktycznie groza powiało.
U nas też te konie biegają jak ślepe, z pistoletami, mieczami itp. Lub grają w piłkę nożna. A te maluchy miedzy nimi. Nasz ostatnio spadł z bujanego mostku i nos zdarty.

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 11:37

hej!!!
juchnik super ze zajrzalas do nas. chyba bym zawalu dostała przy takim wypadku dziecka.

martalka jasio je platki na mleku? super bo moje dziecko tzn Karola nie chce nic procz mleka serkow i zup tj jak powidorowa szczaw i rosoł. ostatnio zgniotlam jej 3 maliny i wrzucilam do serka ale pluła dalej niz widziala. juz nie wiem co mam robic aby zaczela jesc

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

Re: Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

21 lip 2013, 12:00

Dziewczyny, dobrze że mnie tam nie było bo bym zatłukła "konia" - na prawdę! M też się ledwo powtrzymał, ale słownie tak całej tej gromadce dał, że teraz jak nas na placu widzą to wieją. I dobrze.

wiśnia, a próbowałaś BLW? - to jest bardzo dobry sposób na niejadków

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości