16 sie 2013, 18:45
izuś nie jestem uprzedzona do Ciebie tylko do pewnych zachowań, ale pewno już mocno sobie to pisałysmy. A co do kłótni masz rację, zgadzam sie z Tobą i jestem tego świadoma, ze to moja wina, dzis zapytałam Elizki czy lubi jak z tatą sie kłócę?? Powiedziała, ze nie, zapytałam czemu, bo jest nie fajnie i powiedziałam jej, że ja tak samo czuję jak ona kłoci sie z bratem i że obiecuję nie kłocić się z tatą jeśli i ona obieca postarac sie nie kłocic z bratem. Wiem kurka, ze moja wybuchowośc nie powinna byc widziana przez dzieci, strasznie żałuję że nie umiem zapanowac czasem nad tym, jest mi z tym potwornie źle, choć mam nadzieję zmieni sie to, bo wiele z mężem sobie wyjasniliśmy, ja wiem co powoduje u mnie stres i nerwowośc i musze to eliminowac, sama kawa - serio, kiedy nie piję kawy jest ok, kiedy wypiję choć jedną potrafię mieć już nerwy niezłe. A także seks, musi byc regularny, jeden dzień dlużej bez i mnie nosi, normalnie szok.
Ogółem maluchy nie sa takie tragiczne, kłocą sie ale iumieją wspólnie bawić, wspólnie sprzątać itp. Nie jest źle, ciutkę ostatnio im pozwolilismy bo wakacje i mamy tego konsekwencje nawet w postaci tych kłotni własnie.
Mój synus tez już fajnie na nocnik robi a i na wc, najlepiej to w krzaczki podlewać kwiatki:):):) Choć dziś wygrał swoją wyobraxnia i pomysłowścia, mówi że chce sisi więc powiedziałam by poszedł do wc (tam nocniczek stoi od kilku dni, sam sobie zaniósł) coś mnie tkneło, odwracam się a moj syn na stole jadalnym na kuckach w rozkroku sika do miski z płatkami sniadaniowymi. Padłam mówie wam padłam ze smiechu, nie krzyczałam bo po co? Oczywiście zapytałam gdzie sisi powinien zrobić, ale nie mogłam powstrzymać sie od smiechu serio!!!! Widok przekomiczny, za pomysłowość normalnie 10 punktów, ale moje dzieci sa znane z nieżłej wyobraźni hehehe.
No i myslę od pobniedziałju pampki na noc ściągać, już pora, około 3 tygodni jak na nocnik ładnie robi
izus i co z ta chorobą Konrada się robi???? Ja sie nie znam. Postaraj sie z ta dobra pediatrą skontaktować i szkoda, ze mimo tego ze już mówiłas inni lekarze nic sobie z tego nie robili
a ja w ogóle zbieram sie znów do lekarza, wyniki rtg bioder w normie a bóle mam nadal (nie wiem czy w ogóle wam o tym pisałam) wczoraj znajoma w pracy mi powiedziała, ze boli ją noga, że ma zdiagnozowaną chorobę powiedziała mi co to, ale w domu zapomniałam, maż pojechał do pracy i zapytał jej o tę nazwę dokładnie, przetłumaczyłam i okazało się, że to rwa kulszowa, cholerka, zaczęłam czytac i moje objawy sie zgadzaja mocno i dlatego moze mysle cąły czas że to biodra, co gorsza, ale nie nakręcam się by sie nie dołować, trzeba wykluczyc raka nawet, rwa kulszowa niby mija do 6 tygodni a u mnie jak sie ból pojawił tak jest chyba że tabletkę wezmę, a czasem mnie az cała noga boli, ze ani lezeć ani stać nic. Ehhhhh ja normalnie mam organizm 80-90 latki serio.
Zbieram sie na rozmowe z lekarzem, i możliwe ze mąż pójdzie ze mną bo boję sie, ze nie wszystko bedę umiała porzadnie wyjasnić, a chce by mi zrobili albo rezonans albo skan i własnie sprawdzili czy to nie rak.