jula mnie też mniej o wiele, ogółem każdej z nas mało ostatnio.
eh te porody, chyba ja jakaś lekko inna wiecie, ze po pierwszym 40h porodzie z problemami bo emergency było, próżnociag używac musieli, bo dziecie sie zaczynało dusić a ja sił na parcie juz nie miałam, nie zraziłam sie w ogóle i nawet przez myśl mi nie przeszło, ze moze byc podobnie. Chyba bardziej podchodziłam do tego tak, ze co ma byc i tak będzie, ja sie na porodach nie znam więc mam nadzieję, ze na tego na kogo trafię zrobi wszystko tak jak byc powinno. Drugi poród,jak mi dziecię wysżło, znaczy głowa wystaje a reszta nie chce iśc i się dziecko dusi:( masakra jak wspomnę ale dali radę bez uszkodzenia dzidzi, cały był młody, ale rozumiem inne kobiety jak sie martwią i każda chce być potraktowana odpowiednio, najgorsze w tym jest to, ze za odrobine cżłowieczeństwa trzeba płacic
sprawy znieczulenia w ogóle nie pojmuję dlaczego nie podaja skoro ustawa stanowi, ze kobieta ma do niego prawo. poronione, ale cóż nie przeskoczy sie tego.
do tego strach, że jak coś sie powie to zrobia coś nie tak z nami czy z dzieckiem, tu w UK to lekarze sie boją pacjentów by ich do sądu nie podano za byle co, jest plan porodu i tego się muszą trzymac, jak coś zmienia i nie powiedza rodzacej o tym co i dlaczego, może byc sprawa i z reguły pacjent ją wygrywa. Wykorzystuje to wiele osób.
szkieletorek może to chwilowe z Małą, ze nie woła, ale czy dobrze, ze dałaś znów pampka? sama nie wiem, ja bym nie dała, wolałabym prać, bo w sumie młodemu szybko odstawiąłm pampka na noc, nałożyłam na materac pokrowiec nie przepuszczajacy wody i tylko przescieradło zmieniałam, prałam jak nasiusiał, trudno, pampki oddałam koleżance by mnie nie korciło.