szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

09 paź 2013, 15:59

Nooo cisza
Inia się nie odzywała dawno , martwię się co u niej .

U mnie leci.Już coraz bliżej . Właśnie mąż skręca łóżko dla Lilci ,niedługo spakuje torbę do szpitala i czekam. Czuje się na dwa razy ale nie będę smęcić.

No to gratulacje dla Malinki . Oby wszystko dobrze sie im ułożyło.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

10 paź 2013, 19:02

gratki dla Malinki, oby Tym razem koleś okazał sie wart tego by dziewczyna nie została sama z 2 dzieci

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

10 paź 2013, 21:47

elibell co u ciebie ?

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

10 paź 2013, 22:08

szkieletorek w sumie bez wiekszych zmian, ale brak mi czasu, musze ogarnąć moją małą szkolniaczkę a że ma 4 lata to cieżko mi po 6h w szkole jeszcze ja namówić na nauke w domu, ma to trwac do 15 min, ale przy 2 dzieci jakos jeszcze w rytm nie wpadłam odpowiedni. Elizka wraca czasem zmęczona to musze robić wszystko by nie zasnęła, Dorian ma mase energii w sobie i tez oczekuje mojej uwagi, a nie mam kiedy sie poświecić tylko jednemu lub drugiemu dziecku.
Staram się np. namówić Elizkę do nauki literek poprzez zabawę, kolorowanie obrazka np. na literkę a a w tym czasie Dorian dostaje malowanke i kredki i niby każde robi coś ale to samo i jestem z nimi dwojgiem, w miedzy czasie mówię elizce kilka słów z literką "a" ona powtarza do tego musze jej te słowa i po polsku mówić, by znała ich znaczenie, wiec w pewnym sensie mieszam dziecku w głowie, wiesz mówię apple a po polsku jabłko, ale nie tłumacze na jaka literkę zaczyna się słowo jabłko w polskim.
Ale zagmatwałam co?
Do tego trzeba wybiegać dzieci, bo moje nauczone spacerku wiec już ucieka kawałek dnia, Elizka o 19 juz zmeczona jest straszniei czesto ona zasypia szybciej jak Dorianek, wtedy mam czas dla niego na zabawy, oczywiscie nie każdego dnia, bo i obiad i sprżatanie i pranie i wszystkie domowe obowiazki.

Poza tym spoko pracuję cły czas z podwyżką:)rząd podniósł minimalna płacę:)

I niebawem lece na 3 dni do PL na rezonans i moze usg jamy brzusznej jeśli załatwię sobie spotkanie w tych kilku dniach co bedę. Wracam i u nas halloween bedzie, wiec z dziećmi pobiegamy popukamy po domach, niech maja frajdę:) Więc kolejne wolne jakie mam a w sumie w ogóle nie wspólne z meżem, bo on zostaje z dziećmi w UK.

a Ty jak? Jak Lilcia??Jak w ogóle na brzuszek Twój reaguje, mówi coś o dzidzi???

W ogóle mój synuś juz tak duzo nawija, że ja osobiscie w szoku jestem i co lepsze po angielsku łatwiej mu sięmówi, Elizka go uczy, bo i ona już nawijac zaczyna, jak sie zapomni to po angielsku gada, ale jak jej odpowiem po angielsku to ona wtedy od razu po polsku, jakbym po polsku odpowiedziała to ona jakby nic dalej w angielskim gada.

Fajnie widziec jak sobie dzieci radza, choc nadal miewam dni, kiedy nie mam totalnie sił, chęci i cierpliwosci

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

10 paź 2013, 22:29

Staram się np. namówić Elizkę do nauki literek
No na pewno ma trudniej z racji 2 języków .
obiad i sprżatanie i pranie i wszystkie domowe obowiazki
Pracy zapewne nie bakuje.
Moja naj naj koleżanka ma 2 dzieci szkolnych do tego pracuje codziennie do 16 potem prace domowe i na polu bo maja małe gospodarstwo ojjj nie ma lekko więc wiem o czym mówisz.
Jak w ogóle na brzuszek Twój reaguje, mówi coś o dzidzi?
Odkąd wiedzą rodzice o ciąży czyli około 3 miesiąc to Lilci tez mówiłam. Jak brzuszek zaczął rosnąc to zaczęła całować tulić głaskać brzuszek i zostało tak do dziś. Gdy coś sobie jęknę to ona od razu mówi że ,,Atinka,, (Martynka) sie rusza.
Często się przytula i mówi że kocha choć nie wiem czy dzieci w tym wieku rozumieją co ro znaczy .
Jak Lila idzie spać to mówi że dzidzia też będzie robić aaa. Jak je to mówi że dzidzi tez głodne jest hehe
Ogólnie jest baardzo zaangażowana w przygotowania domku na powitanie dzidzi. Cieszy się i często pyta czy dzidzi już będzie , że pan doktor ja wyciągnie i będziemy chodzić na spacerki wózkiem .Z tego się najbardziej cieszy .
Na wizyty jeździ z nami, zawsze jej tłumacze że pan doktor będzie patrzył na Martynkę czy jest zdrowa i czy już urosła.A gdy urośnie to ja wyciągnie .Dlatego zawsze gdy mówię że jedziemy popatrzeć na dzidziusia do dr to ona się cieszy że już dzidzia wyjdzie.
Rano gdy wstaje to zawsze sprawdza czy mam jeszcze brzuszek ehhe Ubaw mamy z nią.
mój synuś juz tak duzo nawija
No to rozumiem twoja dumę bo moja to też gaduła straszna. Ciągle mówi coś, czyta bajki sobie sama .Oczywiście więcej stula ale wygląda to niesamowicie, śpiewa piosenki stulanki i ogólnie bo cudna jest .Choć są momenty złe bo bunt 2 latka jest . Teraz ma fazę że podnosi rękę na nas .Nie uderzyła chyba jeszcze nigdy ale zamierza się . Czasem dostaje kare kąt a zawsze tłumacze jej że to boli i ona przeprasza.
Jedynie z tym sikaniem nie ma zmian .Dalej robi pod siebie i nie ma zamiaru wołać.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

11 paź 2013, 08:57

U nas już bunt dwulatka chyba przechodzi. Choć bywały ciężkie dni. Alan potrafił rzucić mi się na podłogę i wyć jakby go ze skóry obdzierali. Ale moje i męża metody widocznie poskutkowały. Bo jest coraz lepiej. Alan zauważył, że jego zachowanie nie robi na nas wrażenia. Wcześniej też potrafił powiedzieć "daj mi pić!" a teraz już mówi grzecznie "mamuś daj mi pić plosze", także jestem i z niego i z siebie dumna że się udaje. Ogólnie mój Alan ma dość silny charakter i lubi postawić na swoim, ale uczy się powoli, że nie zawsze jego musi być na wierzchu. Muszę też go pochwalić bo nie jest w ogóle agresywny. Na placu zabaw zdarzają się różne dzieci, przepychają się, biją, drapią, krzyczą, kopią itp. Alanek ustępuje i idzie sobie w inne miejsce, nigdy nie oddaje nawet jak od kogoś oberwie. Co wcale nie oznacza, że zawsze odchodzi w kąt. Jak ma ochotę to walczy o swoje, np słownie, lub nie oddaje zabawki którą chce się w danym momencie bawić.

elibell tak to jest z dwujęzycznymi dziećmi. Początki są trudne, ale później w życiu jest im o wiele łatwiej. Zresztą dzieci maja chłonne umysły i łapią w mig. Mój Alan też momentalnie uczy się francuskiego. A że ja gadam w pracy po angielsku i francusku to i on się uczy, więc mówi do nas w trzech językach ;-). Babcie nie zawsze go rozumieją ;-)

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

11 paź 2013, 09:06

nina fajnie sie obserwuje dzieci i nauke języków nie???? Moje jeszcze po słowacku sie uczą z racji cioci słowaczki co z nami mieszka, rozumieją bardzo dobrze, mniej mówią ale mówią.

Oj i ja z buntownikiem 2 letnim wojuję, ale mój to uparty, sie uprze to nie ma zlituj, nic nie idzie przetłumaczyć, rzuca czymś jak sie zdenerwuje oby tylko rzucić, ale walcze, kara to 2 min na schodach, a jak mocno przesadza to do pokoju się wypłakać i przechodzi na jakis czas. Mnie strasznie irytuje jak młody długo wyje i wiem, że to wymuszanie, ale nawet w sklepie jak robi mi scene płaczu ja po prostu nie reaguje to szybciej mija.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

11 paź 2013, 09:32

Mnie strasznie irytuje jak młody długo wyje
Oj mnie też nosi. Choć moja jakoś długo nie płacze.Jedynie gdy walczyliśmy z jej niejedzeniem to było dużo płaczu bo do 1,5 godz non stop.
Ogólnie z nią jest tak że gdy ja jestem mega spokojna i mówię do niej bardzo cicho i tłumacze to szybko jej mija. Właściwie od razu .Da się jej praktycznie wszystko wytłumaczyć.
A płaczące dzieci w sklepach widzę ale kiedy rodzić właśnie nie reaguje na to , to rozumie go ale gdy wrzeszczy targa i wyzywa dziecko to mnie aż trzepie.Rozumiem że mamy nerwy bo i ja ma ale jesteśmy dorośli i możemy się jakoś opanować.

Kurka od wczoraj od około 20 boli mnie brzuch jak na okres. W nocy spałam dobrze ale gdy się budziłam do WC to czułam że pobolewa mnie cały czas. Od rana czuje zdecydowanie silniejsze bóle choć nie są jakieś bardzo mocne bo jestem w stanie funkcjonować. Z innych objawów to od wczoraj 2 razy mnie przegoniło do WC.
Jeśli nie minie to będę chciała się skonsultować z ginem o ile będzie dziś przyjmować. Na razie czekam .
Biorę się za ogarnięcie domku a potem chyba dla mojego spokoju spakuje torbę do szpitala by mieć w razie czego wszystko gotowe i nie stresować się.
Pokój dla dziewczynek gotów jest .Lila ma już swoje duże łóżko a dla Martynki łóżeczko przygotowane. Jak posprzątam to zrobię zdjęcia choć nie wygląda to ładnie bo jest bardzo ciasno.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

11 paź 2013, 10:00

elibell masz rację. Każda matka się cieszy gdy jego dziecko zaczyna mówić ale wydaje mi się, że ja się cieszę podwójnie, że moje dziecko tak świetnie radzi sobie w obcym języku ;-). I skubany jest na tyle mądry, że jak rozmawia z babcią i zaczyna wchodzić na inny język wystarczy mu zwrócić uwagę żeby mówił po polsku bo babcia nie rozumie a ten bez problemu zaczyna po polsku. Coś niesamowitego.

A co do tej cioci słowaczki to fajna sprawa. Mój mąż mieszkał z babcią która nawijała po staropolsku i rosyjsku. Sam mało powie, ale świetnie rozumie rosyjski i staropolski. W ogóle mi się wydaje, że im dziecko więcej słyszy najróżniejszych języków tym bardziej chłonny ma umysł. I na początku będzie mu się myliło, ale z czasem wyjdzie im to na korzyść. Mam tu sąsiadkę Polkę, ma córeczkę 7letnią. Nie mogę się napatrzeć jak jej z łatwością przychodzi komunikowanie się po francusku a w między czasie jak ktoś do niej coś mówi po polsku to odpowiada bez problemu. Zawsze zazdrościłam dwujęzycznym dzieciom a teraz sama mogę "dać" to Alankowi :ico_haha_01:

szkieletorek ty się lepiej skontaktuj z tym lekarzem, bo to pewnie jakieś skurcze. I tak za szybko to się nie wybieraj jeszcze do tego szpitala, jeszcze za wcześnie na poród. Co najmniej 2tygodnie poczekaj ;-)
Ostatnio zmieniony 11 paź 2013, 10:05 przez nina0226, łącznie zmieniany 1 raz.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

11 paź 2013, 10:03

No teoretycznie za wcześnie ale już na ostatniej wizycie mi gin mówił że gdyby teraz sie urodziła to wagowo by było ok i nie powinna mieć żadnych problemów .

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości