No to moja jest dzieckiem które zabawek nie potrzebuje za wiele a właściwie prawie wcale.Ma ich bardzo malutko a nawet połowa się nie bawi.Najbardziej lubi bajki i puzzle. A zaraz potem są garnki miski ale nie te zabawkowe tylko te co w kuchni używamy.Dlatego ja nie mam żadnego problem gotować przy niej bo ona jest w raju.Wyciąga masę garnuszków miseczek, rożne przyprawy (zamknięte opakowania) i zabawa na całego. Przedwczoraj robiłam obiad z 2 dań i zajęło mi to dużo czasu bo jakoś koło 3 godz a dziecka w tym czasie prawie nie miałam.
Nie wiem czy tutaj na wątku pisałam o sytuacji z teściem w ostatnim czasie. No w każdym razie dziś w nocy zmarł w szpitalu.Więcej nic nie wiem bo mąż dopiero pojechał załatwiać wszystko i dowiadywać się ale w sumie to było do przewidzenia bo już od kilku dni nic nie jadł tylko kroplówki trzymały go .