szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

08 gru 2013, 20:48

Na Mikołaja córcia starsza tak jak mówiłam dostała Bajkę książkę i odrobinę słodyczy .
U mnie lepiej nie pytajcie .
Lila znów płacze że boli ja tam na dole czyli problemy z jej moczem znów wracają. Martysi ropieje miejsce gdzie miała robioną szczepionkę na gruźlice,jutro jadę do lekarza z tym. Mnie znów coś bierze i czuje się fatalnie. A by było mało to dziś mąż zawoził znajoma na lotnisko do Krakowa i wracając rąbnął w nas gościu samochodem i auto do roboty ,kilka stówek nie naszych będzie.Gośc uciekł.
Nie mam siły na nic .
I to by było na tyle mojego marudzenia

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

08 gru 2013, 21:23

Hej dziewczyny,

u nas ok. Dzieci zdrowe na szczęście, a to mnie cieszy najbardziej. Korzystamy ze śniegu, dzieci super się razem na śniegu bawią. Na mikołaja my też symbolicznie, Wiki dostała pluszowego kotka (takiego chciała), a Piotruś złomka z carsów i trochę słodyczy. Do tego Wiki miała mikołaja w p-kolu. Teraz szykujemy się do urodzin Tusi, a później święta. Męczą mnie trochę skurcze, mam nadzieję, że nic przed końcem roku się nie zacznie...

szkieletorek, nie zazdroszczę. Oby nie wyszła was za drogo ta naprawa.

Mąż dostał już wypłatę za listopad... kiszka, a żyć trzeba, w styczniu ma być jeszcze gorzej...

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

09 gru 2013, 16:19

ale wam zazdroszczę tego śniegu. U nas ok 10stopni. Co prawda fajna pogoda, no ale jednak za prawdziwą zimą się tęskni. Ale jeszcze dwa tygodnie i do Polski jedziemy :-D. Już siędoczekać nie mogę! Muszę odpocząć bo powoli tu wariuję. Teraz szukam intensywnie innego mieszkania. Grzyb nam na ścianie wylazł i nie mam zamiaru tu mieszkać kolejnej zimy. Ale tu się tak ciężko szuka mieszkań bo wszystkie znikają migiem jak ciepłe bułeczki ze sklepu ehh. Ja nie cierpliwa, bo chce już teraz i natychmiast, a to się tak nie da ;-(. Do tego mieszkamy z moim tatą no i już nam ciężko. Przygarnęliśmy go na "trochę" a to z tego trochę już pół roku u nas siedzi. Niby spoko, ale już jesteśmy zmęczeni, chcemy być sami. Dlatego czekam z niecierpliwością tego wyjazdu do Polski, w końcu dwa tygodnie tylo dla siebie ufff.

szkieletorek o masakra z tym autem! Dobrze, że mąż cały! Tak to właśnie jest, że jak się kasa kończy to wszystko do okoła się psuje itp

inia dobrze, że w końcu zdrowi jesteście, oby tak dalej!

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

09 gru 2013, 22:12

szkieletorek o masakra z tym autem! Dobrze, że mąż cały!
No ja i Martysia jechaliśmy też więc cieszymy się że się stało tak a nie inaczej bo mogło być różnie.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

10 gru 2013, 10:26

no szkieletorek to tym bardziej dobrze, że to tylko stłuczony samochód!!!
A jak Lila? dalej się skarży?
I co z tą szczepionką u Martynki? zeszła opuchlizna?

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

13 gru 2013, 18:12

o znowu cisza. Pewnie dopadł was szał świąteczny. My spokojnie jak co roku. Nie podajemy się pod nurt Nawet we Francji łatwiej ten szał przetrwać bo tu tyle religii.
A mnie dziś dopadł jakiś wirus. Strasznie się czuje. Gorączkę mam i tak dziwnie mnie skręca w żołądku, jakby ktoś mocno scisną. Nic nie jem cały dzień bo nie jestem w stanie. Nawet nie mam żadnych leków na to bo nigdy tak nie miałam ;( a żadne zioła itp nie pomagają

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

13 gru 2013, 21:44

nina jesli zacznie sie rozwolnienie to coca cola najlepiej rozgazowana i do jedzenia kisiel niesłodzony i banany. Jak wymioty to niestety nic nie pomoże bo i tak wszystko wyleci. Musisz przetrwać i zdrówka życzę

ja tam jakos specjalnie nie przejmuję sie świętami, choinka stoi, dom udekorowany, plan na wigilijny wieczór jako taki jest, wiele nie gotuję bo sensu nie ma skoro my i tak w pracy i w ogóle nas niewiele wiec kto to zje, będzie bigosik, łazanki z makiem i kupne pierogi i uszka. Jeszcze Maja cos zrobi, rybkę, zupkę kapuścianą (jakas tradycyjna wigilijna słowacka potrawa) i wystarczy nam, no i jakies ciacho razem juz zrobimy:)
Prezenty kupione, jeszcze córci chce jedna rzecz dokupić, popakowac wsio muszę i już, jeszcze tort na 21 upiec, znaczy rafaello zrobie lub marchwiowe z kremem, bo to ulubione ciasta mojego meza (urodziny maż ma) a 29 mamy rocznicę ślubu ale nic sobie nie kupujemy i tak na prezenty posżło nie mało kasy

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

Re: Lato i Jesień 2011

17 gru 2013, 08:33

martasz..u nas sniegu nie ma i nie bylo poki co..ale po zeszlorocznych zaspach, ja mowie sniegowi "nie"
po ostatnich przygodach, mam strasznego pietra przed jazda autem jak jest mokro i slisko, wiec ciesze sie tym, ze mamy plusowa temperaturke i sloneczko :-)
ale pewnie co sie odwlecze to nie uciecze i moze na Wielkanoc zas nas zasypac :ico_noniewiem:

do Swiat mam juz praktycznie wszystko w domu posprzatane, bedziemy obchodzic Swieta cala rodzina, czyli moje rodzentawo przyjdzie do nas na Wigilie, kazdy ma za zadanie cos przygotowac, takze gotowania tez nie bedzie jakos duzo..mi przypada moczka, pierogi, salatka jarzynowa, takze spoko..
do samych Swiat pracuje, takze najblizszy weekend bedzie nerwowka, bo jeszcze mam nie wszystkie prezenty kupione, nie mam jeszcze choinki, ciasteczka nie upieczone, bedzie co robic..a maz jeszcze musi isc do pracy w sobote :ico_olaboga: nie wiem jak to ogarniemy :ico_noniewiem:

szkieletorek..uff..dobrze ze wam nic sie nie stalo..ale czlowiek mial tupet, zeby zrobic szkode i odjechac, moze mu cos bylo tzn moze byl wypity :ico_noniewiem:
a Lilci wspolczuje, co ona ma z tymi drogami moczowymi :ico_olaboga:

nina tzn do was przyjechal tylko twoj tata?ale w sumie samemu wynajmowac mieszkanie to pewnie sporo kosztuje, co?

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

17 gru 2013, 09:24

Ladybrid ja porządków nie robię świątecznych bo tuż przed porodem sprzątałam generalnie . Zresztą jakoś siły ani czasu na to nie mam .
U nas na pierwszym planie jest domek nasz nowy i tym się ciągle zajmujemy. Wczoraj byliśmy rozmawiać z fachowcem co robi drzwi piękne drewniane w całości .Jest już zamówiony ale kurka ma takie terminy ze nie wiadomo czy na 2014 rok się wyrobi.
Dziś mieliśmy jechać popołudniu do domu sprzatać nadal i wywalać łózka itp rzeczy ale kurka mnie choróbsko wzięło i męża też więc chyba sobie dziś to darujemy.
Mąz dziś będzie dzwonił do panów co zrobią nam wylewki, musimy jeszcze zamówić gości by zrobili nam ogrzewanie podłogowe.Ojj dzieje się teraz u nas . Pasa musimy zacisnąć mocno mocno na ten rok bo kasy mamy mało w porównaniu do tego ile trzeba by tylko gore zrobić bo na dole na razie nic nie ruszamy .

Dobra zmykam robić obiad

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

17 gru 2013, 09:57

ladybird mieszkamy z tatą. Przygarnelismy go do siebie bo mojej mamie mało pieniędzy wiecznie a w niemczech robota się skończyła. Później nie obgadując tego z nami przyciagnęli nam mojego brata na głowę. No i co miałam zrobić wygonić pod most. Wiedzieli że mam dobre serce i to wykorzystali. Była męczarnia ale po półtorej miesiąca znalazłam mu mieszkanko. Pomoglismy mu sporo a on się tak odwdzięcza ze jak nas nie potrzebuje już to się nie odzywa. Dosłownie zero kontaktu. Próbowałam parę razy nawiązać kontakt ale bez skutecznie. O takiego mam brata. Jak będzie potrzebował pomocy to przypomni sobie gdzie siostra mieszka. No cóż rodziny się nie wybiera.

A co do ceny mieszkan to bo ja wiem czy takie drogie mieszkania. Można znaleźć coś fajnego juz za 800 euro wiec nie jest źle. Tylko gorzej ze znalezieniem bo mieszkania są tu na wagę złota. Pojawiają się ogłoszenia i zaraz znikają. Ale w końcu coś znajdziemy ;). Zresztą jak to mój mąż mówi nie przyjechaliśmy tu wegetowac wszyscy na kupie tylko normalnie żyć Wolę mieć mniej pieniędzy a normalnie żyć i funkcjonować. A tata to rozumie i mu to nie przeszkadza.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość