już sobie dodałam do listy, kupię na pewno, bo te szpitalne to dla mnie porażka była, kleiły się do rany, rwały, bleee....
a co z bielizną? Na zwykłe majtki u nas nie pozwalają, po pierwszym porodzie kryłam się ze zwykłymi majtkami, tym razem pomyślałam o siateczkowych, warto?