to ja mam zupełnie inną wiedzą, czekolada zostawia osad na zębach i wcale nie jest najlepszym wyjściem... a dobre lizaki rozpuszczają się szybko, nie są takie jak zwykłe lizaki ze sklepu, bardziej jak cukierki pudrowe na patyku.
tutaj widziałam dzisiaj trochę o żywieniu dzieci i jestem przerażona, jeżeli faktycznie tak rośnie otyłość, a za razem dostępność słodyczy dla dzieci to trzeba z tym walczyć jak tylko się da: http://naobcasach.pl/nadwaga-wsrod-dzie ... ychologow/
!!!
Jeśli nie przyzwyczaimy dzieci do jedzenia słodyczy, to nie ma potrzeby ich im podawać, bo nic dobrego nie wnoszą (próchnica, otyłość), a można je łatwo zastąpić na przykład owocami:)
A moje dziecko lubi smaki nietypowe dla jej pokolenia, np tran. Na początku podawałam jej taki ecomer dla dzieci, ale kiedy się skończył zaryzykowałam zwykły na łyżce i nawet nie jęknęła. Za to nienawidzi czekolady, bo kojarzy jej się z grypą żołądkową, którą przeszła właśnie po czekoladowym batoniku
Ja dawałam dzieciom od czasu do czasu batoniki, czipsy, nutelle. Teraz jak są starsze, też jedzą to od czasu do czasu. Bałam się, ze gdy będę im zabraniała, to później rzucą się na te niezdrowe rzeczy i ciągle będą chciały. Zakazany owoc:)
Słodycze można dawać jak najbardziej ale nie nafaszerowane chemią i nie mające żadnych składników odżywczych. Ja kupuję słodycze w sklepach ze zdrową żywnością. Owszem są droższe ale przynajmniej mam pewność, że czekolada jest czekoladą a ciastka są zbożowe, a nie z niewiadomego pochodzenia mieszanek.