30 gru 2014, 13:47
My właśnie skończyliśmy remont mieszkania. Teraz tylko urządzić i można zapraszać rodzinę. Mamy tylko dwa pokoje, kuchnię i łazienkę, ale wreszcie nasze własne. I wszystko jest tak, jak chciałam, beżowo-brązowo-czerwone. Ale czerwień to tylko akcenty. Mąż się nawet nie wtrącał do kolorów, stwierdził, że sama mogę wybrać, co mi pasuje. Za to on wybierał inne rzeczy, żeby nie było. Na przykład żarówki. Stwierdził, że koniecznie led, bo mniej prądu żrą. Ja tam nie wiem, wydawało mi się, że dają zimne światło, ale to widocznie zależy od żarówki, bo mąż kupił takie, które dają ciepłe. I do tego kupił je przez internet, od razu do całego domu.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2016, 14:59 przez
CrazyCat, łącznie zmieniany 1 raz.