Cześć dziewczyny.
Jak co roku miałam problem z wyborem jakiegoś oryginalnego prezentu dla męża. Szukałam różnych ciekawych gadżetów, ciuchów itd. Niestety nic ciekawego nie wpadło mi w oko. I wtedy pomyślałam o czyś zupełnie innym. Masaż. Po ciężkim okresie świątecznego bumu na pewno przyda mu się porządny relaks. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Kupiłam mu bon podarunkowy na masaż tajski( o tu: Link usunięty przez obsługę forum Z tego co czytałam jest to masaż głęboko relaksujący i rozluźniający. Liczy sobie ponad 2 tysiące lat i jest odzwierciedleniem filozofii ajurwedy. Dodatkowo zawiera elementy jogi pasywnej (zwanej inaczej jogą dla leniwych-przyda mu się:P). Niestety jak wszystko w życiu masaż ten nie jest doskonały. Jego wadą jest miejscowy ból, który występuję podczas wykonywania masażu. Jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, jeżeli masaż ma pomóc i zagwarantować długo utrzymujące się uczucie rozluźnienia to musi troszkę boleć :)
Jak myślicie spodoba się mu?
Pozdrawiam