Myślę, że to dobry pomysł. Mam kilka znajomych u których hobby fotografowania przerodziło się z zawód. Może nie u wszystkich dobrze płatny, ale żyją z tego. Obracamy się wokół muzyki i koncertów. Początkowo to były fotorelacje na portale społecznościowe i blogi. Potem któreś zdjęcie trafiało na okładkę płyty. Jednak z tego nie da się żyć. Musi być studio i ciężka praca u podstaw. Chrzciny, śluby, komunie no i zdjęcia do dokumentów.
Ale na początku jest nauka.
Kursy, książki, plenery, warsztaty. Przeglądanie blogów i porad jak używać sprzętu. Mnie dużo dało zaglądanie na stronę
http://fripers.pl/ . Tam poznawałam jak korzystać z tła, filtrów, blendów. Poznałam co to jest fotografia bezcieniowa i że trzeba osobno oświetlać tło, osobno osobę fotografowaną. Do wszystkiego samemu się nie dojdzie.