Zrobiło się ciepło i spędzamy prawie całe dnie w ogrodzie. Mam jednak jakiś straszny syndrom przewrażliwionej matki.
Trochę mnie to kosztuje zdrowia, bo niepotrzebnie zamartwiam się wszystkim, co robią dzieci. Oczy mam dookoła głowy i stres, że nie nadążam już za nimi.
Czy ze mną coś nie tak?