Od jakiegoś czasu mam problem - skonfliktowałam się z koleżanką z pracy o drobiazg w sumie, ale konsekwencje prześladują mnie do dziś.
Koleżanka jest dość uparta i w zasadzie od tamtego czasu nie potrafi odpuścić. Na początku odgrywała się tylko bezpośrednio na mnie - była niezbyt przyjemna, pozwalała sobie na dość nieprzyjemne komunikaty i komentarze. Teraz jej rozgoryczenie eskaluje i zaczyna wciągać w tę całą sytuację osoby trzecie - rodzą się plotki.
Od jakiegoś czasu żyję w związku z tym w takim stresie, że nie mogę normalnie funkcjonować - spać, jeść, cieszyć się. Boli mnie brzuch non stop, schudłam kilka kilogramów.
Co robić? Jak bronić się przed taka osobą? Myślałam, że jeśli wyjaśnimy sobie problem, porozmawiamy o nim otwarcie, omówimy, co nas zabolało i dojdziemy do porozumienia to będzie po sprawie.
Jak mam dalej funkcjonować, kiedy nie wiem, o co teraz chodzi i dlaczego tak się dzieje?
Czy tylko ja tak się stresuję, czy ktoś miał podobną sytuację? Jak sobie poradziłyście?