Mi się wydaje, że suplementować to można niedobory jakichś minerałów czy witamin, a nie brać środki które maja niby pomóc w rzuceniu wagi. Nawet jak pomogą to będą pomagać dopóki je bierzymy, bez zmiany dotyczsasowego stylu jedzenia i ruchu. Czasem jest tak, że jedzenie podowuje stan zapalny w naszym ciele. Ja sobie zrobiłam test na nie tolerancje pokarmowe i była zdziwniona jak zobaczyłam na ile rzeczy mój organizm źle reaguje. Niektóre z tych produktów współgrały z tym co wyczytałam w książce "Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi", żeby ich raczej nie jeść.
A odnośnie samych
suplementów to w książce Raymonda Francisa pod tytułem "Pożegnaj się z chorobami" daje kilka wskazówek co kupować i jak sprawdzać firmy które produkuję suplementy. Pisze, że nie ma niezawodnej metody, ale
"Najłatwiej sprawdzić ich jakość na podstawie witamin z grupy B, szczególnie B2 i B6. W bardzo dobrym preparacie obok witaminy B2 (ryboflawiny) występuje jej bardziej aktywna biologicznie (i droższa) postać – 5-fosforan ryboflawiny. Podobnie jest w przypadku witaminy B6 (chlorowodorku pirydoksyny) – wysokiej jakości suplement zawiera również jej droższą, bardziej aktywną biologicznie postać – 5-fosforan pirydoksalu."
I szkoda pieniedzy na wszsytko co ma w swoim składzie węglany, siarczany, fosforany i tlenki bo wchłanialność przez organizm jest maksymalnie na poziomie kilku procent