Angelita - Mi się podobała - to trochę sci-fi, trochę magii i supermocy ale bez bohaterów ubranych w lateksowe kostiumy i kiepski humor. :) Nie trzeba jej też czytać po angielsku, bo książka miała premierę w 33 krajach w tym samym czasie. Nie zdziwię się, jak za 2-3 lata "Naznaczeni śmiercią" trafią do kin, a przynajmniej mam nadzieję, że tak się stanie.
Pewnie trafią, autorka jest teraz mega popularna. W sumie dlatego trochę sceptycznie do tego podchodziłam, czy to aby nie tylko fala popularności. Ale skoro mówisz, że ciekawa. W sumie historia z "Niezgodnej" też była niczego sobie.