Cześć! może trochę panikuję i myślę na wyrost, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad swoją pracą po urlopie macierzyńskim. Moja sytuacja wygląda tak, ze pracuję w szkole, która będzie przekształcana, więc mogą być jakies zwolnienia
teraz jestem na urlopie do końca roku, więc nic mi nie mogą zrobić, ale co jeśli zaraz po urlopie mnie zwolnią? Mam dwójkę maluchów i praca w szkole jest dla mnie idealna - pracuję niewiele godzin, dzięki czemu mam czas odebrać dzieci z przedszkola, a jak śpią to zająć się domem, a od stycznia, w połowie roku szkolnego nie znajdę żadnej pracy w innej szkole, a zależy mi na elastycznych godzinach... macie jakiś pomysł na fajną dodatkową pracę dla takiej kurki domowej jak ja? :)