Witam . Mam ogromny problem z siostra ponieważ strasznie wtrąca mi się w życie mojej córki . Córka ma 4 latka i zostawiam ja czasami z siostra jak mam zajęcia lub gdy czasami jadę na zakupy . Lecz ona we wszystko się wtrąca , każde mówić mojej córce do sobie mamo , do całej rodziny mówi ,ze ja jestem zła matką i ze nie dbam o dziecko . Co oczwyjście jest nie prawda bo dziecko zawsze jest czyste , nakarmione i szczęśliwe z nami , pełne uśmiechu i miłości . Dajemy naszej córce całą miłość . Siostra popadla w jakoś paranoje chyba , czasami mówi ,ze mi ja ukradnie i ucieknie , woli siedzieć z moja córka niż ze swoim narzeczonym , wydzwania do mnie tysiąc razy dziennie żeby z małą gadać przez telefon . Jak mala ma katar i daje krople to dzwoni do wszystkich z rodziny ,ze dziecko ma katar a ja nawet nie pojadę do szpitala na badania . Ostatio powiedziała że jak bym zaszła w ciążę z drugim dzieckiem to by je "zabiła" bo zaniedbalabym niby starsza córkę . Sytuację takie są ciągle , ciągle się o to z nią kłóce i przestaje odzywać na jakiś czas ,ale to nic nie daje . Że mną też się ciągle kłóci o to ,ze mam przyjaciółkę i ciągle mnie nastawia na nią .Czy to jest normalne ?? Czy powinnam ograniczyc spotkań córki z siostra ??? ( ona nie ma swoich dzieci )