03 kwie 2007, 21:00
Ja mam jazdy na maxa, czasem po takich krzykach aż mi głupio wyjść z domu. Zgadzam się to monotonia, kocham moje dziecko na zabój, ale mam czasem po prostu dość. Ostatnio tak się zesłościłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami, maz niestety stracił jakieś ważne spotkanie służbowe, ale już nie mogłam. Jasne po każdej takiej złości mam ogromne wyrzuty sumienia, ale chociaż raz na dwa tyg chce mieć czas tylko dla siebie, ale co tam, jak wychodzę to zaraz myślę o małej i nie moge się skupić.
[ Dodano: 2007-04-03 ]
Witaminko specjalista jasne pomoże ci, ja zaraz po porodzie tego próbowałam, faktycznie kobietka pomogła mi jakoś się uspokoić i wyciszyć, ale ja niestety ma taki k...wski charakterek i idę jak przecinak. Jak już zacznę to dopóki nie "poleje się krew" to się nie uspokoję. Dlatego raz na jakiś czas; musze się pożądnie wyspać i każdego dnia, mam czas kawy - książka, kawka, ciacho i święty spokój w zamkniętym pokoju, mąż dobrze wie że jak zakłuci mi ten czas to jest duża awantura. To jest moje 5 minut tylko dla siebie.