Tak, Kasiulko - byliśmy, tyle że chorzy... może to dlatego że od piersi go odstawiłam - nie wiem. Kuba już lepiej, a ja czuje sie fatalnie - mieliśmy świetne święta - ja z gorączką 38st po zbiciu, a Kubuś po szpitalu, ale nadal z zapaleniem oskrzeli - wypuścieli nas jak przestał się dusić
Nawet nasz pies wymiotował w Swięta całą niedzielę. Jak nie urok... Ale już dobrze.