witajcie!!! ja palilam 4,5 roku a przestalam 7 miesiecy temu wtedy niewiedzialam ze bede w ciazy poprostu jakis czas myslalam o rzuceniu palenia i myslam ze poprostu wstane i nie zapale ale jakos caly czas odrazu jak wstawalam to piersza rzecza bylo zapalenie papierosa. Pewnego dnia pomyslam ze dzis jest ten dzien i nie zapalilam :) bylo ciezko przez kilka pierwszych dni ale wspieral mnie moj chlopak i udalo sie najbardziej chcialo mi sie palic w momentach w ktorych najczesciej palilam
wtedy bralam zwykla gume do rzucia lub owoca zamiast papierosa i to pozwlilo mi nie przytyc poprostu musicie bardzo chciec rzucic i gdy pomyslicie o paleniu zastanowcie sie czy pozwolicie rzadzic swoim zyciem papierosowi
trzymam kciuki za wszystkich ktorzy rzucili rzucaja lub chca rzucic dzis kiedy przechodzi olomnie jaks palacz to az mi nos wykreca i zastanawiam sie czy ja tez tak capilam jak popielniczka ????
pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!