ja cie doskonale rozumiem ale nie nastawiaj sie na to że lekarze albo polozne beda cie traktować jak przysłowiową księżniczkenieważne ile radzy będę rodzić chcę aby traktowano mnie z należytym szacunkiem
nie chce zebys mnie zle zrozumieła ale chodzi mi o to że lepiej sie nastawić na najgorsze a potem mile rozczarować niż oczekiwać nie wiadomo jakiego szacunku bo ci ludzie są tam tylko w pracy a to że akurat ich praca polega na przyjmowaniu na swiat nowych ludzi nie zawsze jest gwarancją że są to mili i przyjażnie nastawieni ludzie
ja nastawiam sie że niekt sie mna za bardzo nie bedzie interesował i musze starać sie sama sobie radzic w pierwszym etapie porodu bo nikt nie bedzie ze mna siedział i gładził po raczce (no pomijając meza)