widziałam wiele rzeczy nie tylko u innych ludzi ale i u siebie.. po co miałam pisac co mnie spotkało? nie wiedziałam, ze aż tak się przyczepisz do mojej wypowiedzi.. to zmusiło mnie do przyznania, ze nie tylko widziałam. zresztą nie lubie rozmawiac o czyms co dotyczy bezpośrednio mnie bo nadal sprawia mi to ból i wole o tym nie mysleć.. gdybyś ty przezyła coś strasznego napewno tez wolałabys o tym zapomnieć.
ja nie doczytuje się w twoich postach zdan do których sie mozna przyczepić i cię nie obrażam ani nikogo innego a jeżeli twoje zdanie na ten temat jest inne to chociaż spróbuj mi to udowodnić
[ Dodano: 2007-04-24, 10:14 ]
no właśnie ateista za swoje zycie odpowiada przed sobą ale jednak odpowieda.. i o to właśnie chodzi. a przytocz mi tam zdanie ze ja napisałam ze odpowiemy wszyscy niezaleznie od wiary lub niewiary przed kimś? nic takiego nie napisałam. więc zastanawiaj się nad sensem wypowiedzi a potem krytykuj