ML gratulacje tez staz masz długi jak ja
a 1.05 Amelka skończy 3 miesiące hi hi.
Ja dzis nocke miałabym spokojna bo Amelka sie tylko wierci jak chce jesc wiec ja wyskakuje i odrazu przechodze do karmienia zeby sie nie rozbudziła ale dzis niesety mimo ze ona sie nie domagała jedzonka ja sama ja budizłam bo podchodziłam z "fridą" i sciagałam jej ten paskudny mega katar który nie pozwalał jej normalnie oddychac i sie wierciła przez ten katarek. O 5.00 to jej tak pozadnie ściągnęłam ze miała spokoj do 7.00 i o 5.00 jadła własnie no i teraz o 8.15. Mam spokojne nocki tylko po co ten katar
MAMCIA Amelka w wózeczku lezy ma rozłozonego do konca no powiedzmy bo jest lekki kąt nachylenia tak jak widac na zdjęciu ale lezy nie podnosze jej nic bo przeciez za mala jeszcze.
LUTOWKI powiedzcie mi bo któras z was cos ostatnio pisała ze ma wizyty u fizjoterapeuty za soba tylko nie pamiętam która z was to pisała, bede musiałą sie cofnąc i doczytac bo pytam dlaczego byliscie na tej wizycie?
Ja tak sie zastanawiam bo kolezanki synek ma stwierdzone napięcie mięsniowe, ma sztywne nozki, nie otwiera piąstek i na brzuszku jak go połozy to zamiast miec rączki przy tułowiu i sie na nich podpierac on ma je z tyłu i sie nie podpiera. Ale ta kumpela mnie zaniepokoiła bo wczoraj widział Amelkę jak trzymam i mi mowi ze lepiej zebym lekarce powiedział bo Amelkę jak trzymam przytulona do mnie to ona często taka jeszcze skulona mi sie wydaje a jak jest u was? i np. jak ubieracie dzieciaczki to maja one rączki takie sztywne tak jakby sie zapierały przed ubieraniem? bo Amelka jeszcze dosyc taka własnie sztywna jest i nie weim czy to normalne kurcze ta kumpela mi stracha napędziłą no i maz mnie wyzywa ze nie mam jej słuchac i wmawiac cos dziecku no tak a jak ona ma racje???
Amelka co prawda pięknie trzyma głowke do gory jak jest na brzuszku i długo ja trzyma,podpiera sie tez rączkami ale taka wlasnie przy ubieraniu jest sztywna i skulona jak ja noszę albo jak przykładam ja do piersi to musze uzyc sily zeby jej rączke schowac za mnie podczas karmienia nie wiem panikuje czy nie? co myslicie o tym? jak to jest u waszych dzieci? Ta kumpela mi na psyche wsiadła i teraz mam nie dość ze zamartiwam sie Amelki katarkiem zeby nie było jak za pierwszym razem to mi jeszcze zmartwienie dosżło kolejne, chyba wykituje na zawał hi hi hi nie no ale powiedzcie co myslicie?