Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

05 sie 2007, 11:53

dorotaczekolada -dobre heheh!!!
Wpadaj tu jak najczęściej!!

Awatar użytkownika
M0rD3CzKa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3335
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:49

05 sie 2007, 12:28

znalazlam chwilke wiec i ja napisze :-D ale ostrzegam to bedzie dlugie bo mam cztery wspomnienia z porodu :ico_oczko:

Dawid-moj pierwszy najstarszy syn..ma juz 13 lat ( stary byk :-D jak ten czas szybko leci :ico_olaboga: )Urodzil sie jeden dzien po terminie ... ale ten jeden dzien byl tak dlugi jak wiecznosc ... poród bardzo szybki ..pol godziny i po wszystkim :-D wiec nie bylam zmeczona ...za to strasznie szczesliwa... pierwsza myśl...'' Boże jaki on piekny "" polozna dala mi go na brzuch i zaraz zabrala ... pozniej widzialam go dopiero po 10 godzinach ...strasznie za nim tesknilam ,kiedy juz moglam go przytulic patrzylam na niego i czulam ze caly swiat nalezy do mnie...mialam w koncu moje upragnione malenstwo :-)
Natalka-10 lat :-) - calą ciąże mowili mi ze to chlopak ... kiedy sie urodzila i polozna powiedziala ...''sliczna córeczka'' rozryczalam sie i pomyslalam o ... mężu ... ze bedzie szczesliwy ze ma córę... natalke moglam juz miec przy sobie na porodowce cale dwie godziny ... moglam jej dac cycusia ... i przytulac ile chce ... piekne uczucie tulic do piersi takie malenkie nowe cudowne zycie :-)
Kinga 7,5 lat - kiedy sie dowiedzialam ze znow jestem w ciazy poklóciłam sie z mezem i nawyzywalam go od dzieciorobow :ico_wstydzioch: :ico_puknij: Pozniej nie wyobrazalam sobie zeby moglo jej nie byc :-D Myslalam ze bedzie Bartuś ale mialam nadzieje ze to panna :-D porod jak zwykle szybki i bezbolesny... kiedy sie urodzila... poplakalam sie i mialam wyrzuty sumienia za ten dzien kiedy dowiedzialam sie o jej istnieniu :ico_placzek: Jak moglam tak pomyslec :ico_puknij: przeciez to najwiekszy cud na swiecie- dziecko :-)
kacperek- 3 miesiace... Tym razem tez nie planowana ciąża... i pomimo tego w jakiej sytuacji sie znalazlam ( rozstanie z mężem ) wiedzialam ze to dziecko pomoze mi to wszystko zniesc spokojnie ...i mialam racje ... ciaza przebiegala super ...zadnych dolegliwosci zadnych mdlosci czy bolow ... Minął termin porodu a ja znalazlam sie w szpitalu ... po 2 tyg wywolywania niestety bezskutecznego zrobili mi cc.... to byl najgorszy porod dla mnie... bardzo chcialam rodzic naturalnie ale widac natura sie na mnie obrazila :ico_olaboga: mialam blokade wiec widzialam kacpiego zaraz po wyjeciu z brzuszka ... nawet nie plakal... byl zmeczony i siny ... pierwsza mysl" Jezu zeby byl zdrowy, zeby nic mu nie bylo, ...Tez jest łysek jak starszaki :-D " zabrali go od razu na badanie i oddali na drugi dzien po poludniu ... pomimo tego ze po cc czulam sie bardzo zle i chcieli mi go zabrac na noc do pielegniarek... nie zgodzilam sie ... Przeciez to Moj Synek...

Kazdy porod byl inny ... jazde dziecko inne ... ale cala moja czwórke kocham ponad życie ... i zawsze mowie ze w zyciu mialam piekne cztery dni .... porody moich skarbów... i zaden inny dzien nie bedzie nigdy piekniejszy od tych czterech :-) No chyba ze zmienie zdanie jak zaczna mi sie rodzić wnuczęta :-D :-D :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

05 sie 2007, 15:54

MOrD3CzKa -jak miło że znowu jesteś!! Fajnie że znalazłaś czas by odwiedzić ten temacik. Dzięki za super opisy porodów Twoich ukochanych dzieciatek!!! Dzielna jesteś :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Dużo przeszłaś, ale jak sama piszesz nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!!! Gratuluję!!
:ico_haha_02: :ico_haha_02: :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
magda26
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3206
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:25

05 sie 2007, 16:33

No to ja sie tez opowiem co siedzi u mnie w serduszku :-D

Cale 10 długich dla mnie miesiecy staralismy sie o dzidzie, uczucia byly rózne placz załamania ze nic nie wychodzi az tu nagle pewnego dnia w poniedzialek przed wyjsciem do pracy zrobilam test i co.......2 kreski rozbeczalam sie i lece do meza a on myslal ze cos sie stalo :-D a ja mowie kochanie bedziemy mieli dziecko i ...zaczelismy plakac obydwoje :ico_oczko:
Cala ciaza przebiegla bez problemowo wyniki byly rewelacyjne i ja czulam sie dobrze. Marcinek mial termin na 10 czerwca ale nici z przyjscia na swiat 14 czerwca wzieli mnie do szpitala 15 czerwca o 8.20 zaczeli mi wywolywac i do 14.30 lezalam sobie i nic ...Marcinekj nie chcial wyjsc na swiat ( dobrze mu bylo w brzuszku u mamusi)
Cale szczescie ze dyzur miala moja gin i zadala mi pytanie czy czekam 4 dni na nastepne wywolywanie czy zdecyduje sie na cesarke...wiec
Synek byl juz po terminie balam sie ze cos mu sie stanie wiec zdecydowalam o cesarce zjechalismy na sale i wtedy ogarnelo mnie przerazenie ze to jednak powazna sprawa.
No i sie zaczelo ....
15.25 moj synek byl na swiecie pokjazali mi go i wyraz jego placzacej minki nie zapomne do konca zycia byl taki slodki calowalam go i plakalam razem z nim byl taki cieplutki dostal 9 i 10 punktów wazyl 3700 g i 62 cm byl silny i zdrowy i to siue dla mnie liczylo.
Gdy znalazlam sie na sali i go przywiezli ( fakt nie moglam jeszcze ruszac nogami ale to nie bylo wazne ) i jak spojrzalam na niego pierwsze co pomyslalam " boze jak ty tam sie zmiesciles hahah" a drugie powiedzialam do niego " kocham cie moje malenstwo" i sie poplakalam.
Ech ja juz taka jestem nie raz potrafie go karmic albo bawic sie i rozplakac sie ze szczescia ze mamy takie serduszko dlugo wyczekiwane.

Przepraszam ze sie rozpisałam :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

05 sie 2007, 20:50

Magda26 nie masz za co przepraszać, no coś Ty!!! Dzięki za wzruszający opis :ico_haha_02:
Moja mala też urodzila się przez cesarkę, mimo że w terminie. Ja z mężem planowaliśmy porod rodzinny ale okazało się że nic z tego. Z tego co mówił lekarz wody płodowe były już podbarwione na zielono więc to byla słuszna decyzja!! Tez się strasznie bałam - szczególnie tego nacięcia że będzie się długo goić itp. ale było naprawdę nieźle. W drugiej dobie nie chciałam już środków przeciwbólowych i sama w nocy "trenowałam" wstawanie hihi aby jak najszybciej móc w pełni opiekować się perełką. W trakcie samego porodu bardzo sie martwilam czy wszystko okej :ico_olaboga: , jak ją z mojego brzusia wyjęli to od razu jej nie zobaczyłam, tylko usłyszałam jej płacz - najpiękniejszy, najczystszy placz na świecie to sama zaczęłam ryczeć i pomyślałam sobie "To moje dzieciątko"! Za parę minut siostra przyniosła mi ją pokazać jak już mnie zszywali. To były niezapomniane chwile, malutką pocałowałam w główeczkę i dalej mogli robić ze mną co tylko chcą bo byłam już spokojna i najszczęśliwsza na świecie!!! :ico_haha_02: :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
Gosia A
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2477
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:01

06 sie 2007, 08:29

no to i ja .. u mnie trochę wcześniej niż zajście w ciąże ..
poznałam mojego męża w czerwcu :-D ... który po 2 tygodniach mi się oświadczył .. :-D planowaliśmy slub na sylwestra .. wakacje - to tu , to tam - szalone ... 4 wrzesień ... mój wtedy chłopak/narzeczony - mówi do mnie ( w sumie od 2 tygodni już gadał) - jesteś w ciązy - zrób test ...ja się tylko smiałam ..ale stwierdziłam - no dobra idz i kup - przyniósł mi test rano - zrobiłam - i wyszła 1 i ta druga taka mocno nie wyraźna ... pomyslałam eeee :-D nieeee - pojechałam w rodzinne strony - zajechałam do laboratorium i pobrali krew - umówiłam się z Panią , że zadzwonię za 2-3 godzinki - bo jadę na imprezkę i nie wiem czy mogę się upić :-D ... zanim zadzwoniłam ..wypaliłamw samochodzie 3 papierosy :ico_wstydzioch: ... telefon ..a babeczka mi mówi 83,02 .... ( o był 2 tydzień ciązy!!!! ) :ico_szoking: :ico_szoking: ... pojechałm do laboratorium żeby zobaczyć to na własne oczy :-D - potem telefon do mojego D. i rany ..... ( slu był w listopadzie - bo nie chciałam z wielkim brzucholem iść do ołtarza :-D
ciąża - bez młdości -spokojnie pod względem fizycznym - za to hormany dałY ZNAć O SOBIE - OJ KłóTLIWA BYłAM na początku .. :-D i mój brzucho i mały jego mieszkaniec :-D
Obrazek
w 14 tygodniu - okazało się - że to Hubert ( swoją drogą mój mąż mówił tak od samego początku - że będzie chłopak :-D - no o ciązy też wiedział - przede mna )
poród - szybki - sam poród - 40 min ... szybko - nie bolało tak mocno .. pierwsze słowa - jaki on sliczny :-D urodził się 4200 i 60 cm
Obrazek

teraz ma prawie 2,5 m-ca jest najsłodszym dzieciaczkiem i z dnia na dzień zakochuję sie w nim coraz bardziej ( i w jego tacie też :-D )

Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

06 sie 2007, 13:19

Gosia A. :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Ale szalona opowieść hihi!!! Wszystko w przyśpieszonym tempie, ale czasem tak trzeba!!!
Miałaś śliczny brzusio.
A teraz masz cudnego syncia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

06 sie 2007, 19:19

mama-emilki - ja niestety nie doznałam tego zaszczytu poczucia ciepłego ciałka maleństwa na moim brzuszku ale i tak jej pojawienie się na świecie było również dla mnie najbardziej niezapomnianą chwilą na świecie!!!
Fajnie że z nami jesteś!!!

Już dziś przyjmij najlepsze życzenia,by spełniły się Emilki marzenia!!!
Obrazek

Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

07 sie 2007, 08:56

Dzięki mama-emilki!!
Ja też na pewno nie poprzestanę na jednym hihihi!!!
Całuski i miłego dnia spędzonego z najbliższymi!! :ico_tort: :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
Gosia A
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2477
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:01

07 sie 2007, 09:34

fakt - szybko wszystko :-D

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość