Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

28 lis 2008, 21:52

w moim poprzednim związku podobnie się zaczęło a skończyło rozwodem, nie chcę być złym prorokiem ale wg mnie to facet bez wyraźnej przyczyny nie zaczyna tak z dnia na dzień zmieniać się aż tak diametralnie. Potrzebna jest głęboka analiza Waszego związku a czy sobie sami z nią poradzicie czy potrzebna pomoc specjalisty to musicie ocenić sami. I musisz wiedzieć na 200% czy chcesz ratować ten związek. Po tym co piszesz ciężko jest wywnioskować kto zawinił. Ale wierzę, że wyjdziesz z tego i będziesz szczęśliwa a czy to będzie ten facet u boku to wszystko zależy od Was. Życzę Ci jak najlepiej.

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

29 lis 2008, 10:24

jelcz pisze:przedstawię męski ogląd tej sprawy. Otóż sytuacja wydaje się być klasyczna: po pewnym czasie mężczyzna (samiec homo sapiens) nuży się rutynową monogamią. Moim zdaniem spróbuj go zaskoczyć. Najpierw szlaban na sex, a po tygodniu albo dwóch niespodziewana akcja w windzie, albo na tylnym siedzeniu samochodu; uruchom swoje drugie ja - to, które każdy z nas chowa podczas codzienności

To ja przedstawię kobiecy punkt widzenia- starać się i zaskakiwać można faceta,który kobietę docenia,szanuje...wtedy w ramach "miłej niespodzianki" i przełamania rutyny można "wyciąć" mężowi taki numer jak opisałeś...ale jeśli facet traktuje Cię jak to opisuje Crazy, to uwierz- żadna kobieta nie ma ochoty na takie "akcje"...a robić coś na siłę,byle tylko przypodobać się facetowi,który i tak ma to gdzieś- nie ma sensu,bo wzbudzi to w kobiecie tylko niechęć i frustrację :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

29 lis 2008, 10:42

A samą zainteresowaną wywiało na dobre :ico_noniewiem: Znalazłaś wyjście z sytuacji?

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

29 lis 2008, 19:35

po pewnym czasie mężczyzna (samiec homo sapiens) nuży się rutynową monogamią.
to niech wezmie zabawki i pojdzie do domu.... w malzenstwie nie ma czasu na przepychanki jak w pkolu...jak widac nie za bardzo "meczy" sie aby sprostac kobiecie ,matce i zonie ,woli isc na latwizne i sam czerpac przyjemnosci nic w zamian nie dajac ,a wrecz przeciwnie ....

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

29 lis 2008, 21:16

jelcz, a co jak facet znudzi się mnie?Co w takich sytuacjach robi płeć brzydsza?:-)

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

29 lis 2008, 21:20

Pozytywka, bardzo dobre pytanie, tez czekam na odpowiedź

NICOLA_1985

29 lis 2008, 23:08

Crazy ja myślę, że to nie w Tobie jest problem tylko w Twoim partnerze. ja bym na Twoim miejscu powiedziała mu co czuje gdy mnie tak obraża i żeby zmienił swoje zachowanie a jeśli taka szczera rozmowa by nic nie dała to odesłałabym go do tych panienek z internetu. skoro są lepsze od Ciebie to czemu nie jest z któłrąś z nich??? powiem Ci czemu. on ma jakieś ukryte kompleksy i probuje Ci dogryzac zeby podniesc soje poczucie wartosci... bo wie ze zadna z tych lasek z internetu za przeproszeniem by nawet na niego nie nasrała. jesli dalej bedzie cie tak traktowal to go olej. szkoda twoich nerwów. znajdz sobie faceta ktory bedzie cie nosił na rekach bo na takiego zasługujesz i nigdy nie myśl inaczej. pozdrawiam.

misia81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6721
Rejestracja: 17 paź 2008, 00:52

01 gru 2008, 03:31

NICOLA_22, popieram ciebie w 100% to co napisałas.Mnie jak by tak traktował moj R to bym już dawno mu podziękowała,kobieta powinna miec do siebie szacunek i oczekiwać tego samego od partnera,ale widać,że on ją wogóle nie szanuje :ico_sorki: no szkoda dziewczyny.

Awatar użytkownika
milavanila
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 43
Rejestracja: 07 lis 2008, 11:28

12 gru 2008, 12:34

Ja bym takiemu facetowi pokazała lusterko i kazała zająć się własnymi wadami

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

11 sty 2009, 10:55

kobietki, ja miałam swojego czasu podobny problemik, nawet nie wiem czy można to nazwac podobnym, bo mój P ze mnie nie szydził w ten sposób i nie mówił ze jestem brzydka itp... nigdy chyba by sie nie odważył nawet tak powiedzieć

ale miał w swoim życiu taki okres, ze próbował mnie zmienić i z jednej strony wyszło nam to na dobre a P nauczyło ze mam swoje zdanie i ma je uszanować

ale od początku:
jak łapie mnie typowa jesienno-zimowa deprecha to czasem nie chce mi sie ani układać jakoś super włosów, ani malować jakoś specjalnie, ale to nie był problem, bo P zawsze powtarza ze nie musze sie wogóle malowac...

problem tkwił natomiast w ubiorze...
ja lubię aktywnosc, dalekie spacery z psem, wygoda to dla mnie nr1
no jakoś nie wyobrazam sobie spaceru z moim prawie-pitbullem majac na nogach szpilki
nienawidził jak zakładałam adidasy, luźne spodnie itp...
on uwielbia szpilki których ja nienawidzę :ico_placzek:
najlepiej chciałby zebym ich wogóle nie zdejmowała, zawsze miała obcisłe spodnie i wydekoltowaną bluzkę, a najlepiej mini...

zakładam obcasy i taki szykowniejszy ubiór ale odpowiednio do okazji wyjscia z domu
lubie sie odstroić jak wychodzę na piwo, do znajomych, do kina, na uczelnie itp...
nie unikam wcale elegantszego ubrania i nie chodze cały czas na sportowo...
poprostu ubierałam sie odpowiednio do sytuacji
i tu był konflikt, bo mój men uważał że zakupy w Auchan należa do takich sytuacji a ja miałam nieco odmienne zdanie na temat śmigania po kafelkach w szpilkach

na szczęscie ten okres jest za nami i mam nadzieje ze nie wróci, bo myśle ze poradziłam sobie z tym problemem, a P musiał iść na kompromis

zmienił zdanie od kiedy to ja zaczełam marudzić, wybierać mu ubrania w których ma chodzić i chwalić jego kupli - zrozumiał wtedy czym jest "wolna wola"

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość