dziendoberek
Oskar wczoraj w dzien nie spal, i o 19:30 padl na siedzaco na kanapie, za to od polnocy do ok 2 plakal, mamujsiowal, chcial socek, kakao, siku, kupe, chcial abym go masowala bo niby cos go tam bolalo, wkurzyl mnie w pewnym momencie i powiedzialam ze juz nie reaguje na te jego wymyslanie i ma spac, mamusiowal jeszcze ale juz sie nie odezwalamn i zasnal, spi do teraz..
troche okrutna jestem ale tez chce sie w koncu wyspac, on w razie co w dien sie moze zdrzemnac a ja nie umiem....
za to juz mam pomyte podlogi wszystkie, pranko 2 wstawione, obiadek uszykowany z wczoraj
( w konuc udalo mi sie na 2 dni bez problemu zrobic)
i zjadlam przepyszne sniadanko jak nalezy
mam wolne heh
poki moj brzdaczyk sie nie obudzi...
chyba tez dzis sie przejde do przedszkola, choc slyszalam ze u nas od kwietnia dopiero sie sklada, mowila mi przyjaciolka ktora pracowala w tych przedszkolach, juz sama nie wiem, zadzwonie do niej jeszcze raz sie spytac
na dzis zadnych planow nie mam, w domku posiedzimy, na spacer ewentualnie pojdziemy...
Lulu szkoda ze zerwaliscie z narzeczonym
ale wiem ze i tak sobie ulozysz zycie jeszcze super, no i fajnie ze chcoiaz dobre uklady pozostaly
Paulina zazdroszze tego spania Kacperka
Kasiek super fotki
a ile sniegu macie, wow u nas juz zapomniano dawno o sniegu i w cieplejsze dni jak slonko siweici ma sie wrazenie ze zaraz wiosna przyjdzie hehe...
no ale w Szczecinie taki specyficzny mikroklimat tez jest, bo otacza nas pelno wody i mnostwo lsu mamy dookola wiec
chcialabym juz wiosne i to bardzo....
wczoraj tak slonko ladnie swiecilo i wial wiatr wiec stwierdzilam ze mam tak duzo prania ze wywiesze na dorzu zeby je troche przewailo , hehe po 2 godzinach pranie bylo zamarzniete
myslalam ze padne ze smiechu jak je sciagalam ze sznurka
co do watku zamknietego to mi wsio ryba, moze byc, na naszym temacie rocznikowym tez wlasnie wczoraj o tym dziewczyny napomknely aby zrobic zamkniety