no niestetyBeataW, ja wyczytałam że do 15 ale wasza to zginęła śmiercią tragiczną
![n :ico_placzek:](./images/smilies/xx_placzek.gif)
Dlatego latem trzeba bardzo uważać,jak sie otwiera okno i puszcza szynszylę,żeby pobiegała. Bo ona potrafi wysoko skakać,bez problemu jest w stanie wskoczyć na parapet,jak okno jest otwarte,to tragedia gotowa
![n :ico_noniewiem:](./images/smilies/xx_noniewiem.gif)
Dużo czytałam też na necie,że szyszyle często "giną" zgniecione przy rozkładaniu łózka (ta mamy też często wchodziła jakoś do pojemnika z pościelą pod łózkiem)
Naprawdę trzeba być czujnym
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
[ Dodano: 2010-01-06, 10:15 ]
o widzisz, zapomniałam o tym, mama faktycznie przynosiła jej z sadu gałązki drzew,albo małe konary dębu, ona uwielbiała to obgryzaćpolecam podawanie do obgryzania wysuszone gałązki drzew, które sprzyjają ścieraniu siekaczy i dostarczają biologicznie czynnych związków ułatwiających przemianę materii, najlepiej nadają się gałązki jabłoni, brzozy, akacji i dębu
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)