U nas ze starszą córką też był taki problem zwłaszcza jak chciała sama dostać się do łazienki do nocniczka. Kupiliśmy jej stołeczek i świetnie się sprawdził bo mała w końcu mogła dosięgnąć wyżej. Teraz już młodsza go odziedziczyła i np pomaga mi robić ciasto stojąc na stołeczku przy szafkach.Mój synek chce stawać się coraz bardziej samodzielny. Niestety jeden problem stanowi nie lada kłopot uciążliwy dla nas jak i dla niego samego. To kwestia włączników światła Arturek chce robić wszystko samodzielnie w miarę możliwości. Lecz nie potrafi dosięgnąć do wyłącznika by zapalić światło – przez to, że musi kogoś z nas zawołać jest często smutny…, a i na nas to wypływa negatywnie. Znacie jakieś wyjście z tej sytuacji?
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość