Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

18 cze 2010, 23:57

Ja też daje P. Fit swoim futrzakom do jedzenia, jestem zadowolona.

Na klaczki zamiast karmy można do pyszczka wlać troszkę oleju roślinnego ok. pół łyżeczki raz na jakis czas, też pomaga.

Wypuszczanie ja po zabiegu sterylizacji, zaaplikowaniu preparatów na kleszcze, pasożyty, odrobaczeniu (raz na 3 miesiące obowiązkowo) wypuszczam, ale tylko i wyłącznie pod naszą opieką- nie oddalają się, chodzą po ogrodzie. Jak tylko idziemy gdzieś, kociaki wracają do domu-nie ma bata, za bardzo sie o nie boje.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

19 cze 2010, 11:35

Jak tylko idziemy gdzieś, kociaki wracają do domu-nie ma bata, za bardzo sie o nie boje.
ja tez tak miałam z początku, zreszta moj kot bal sie bardziej niż ja :ico_sorki:

Nie wiem jak u ciebie jest np w nocy, jezeli koty się nie buntują to ok
moj ma charakterek i potrafi miałczec pod drzwiami tak długo az go nie wypuszcze - wiec niech idzie nie mam zdrowia :ico_sorki:
Jeżeli pada siedzi w domu cały czas deszczu sie boi wybitnie
zreszta cała zime nie wychodził prawie wcale bo zmarzluch jest :-)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

19 cze 2010, 13:06

Nie wiem jak u ciebie jest np w nocy, jezeli koty się nie buntują to ok
Kocica bardzo miauczy, ale jaki widzi, że nie ma efektu- daruje sobie i idzie spać. Czasami potrafi stać pod drzwiami nawet 2 h, ale i tak jej nie ulegam. Po pierwsze- ze względu na sąsiadów, którzy mają psy i jak widzą kota to pół osiedla na nogi stawiają i drą japę przed calą noc, dwa wolę jak się nie szlaja.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

19 cze 2010, 21:49

potrafi stać pod drzwiami nawet 2 h, ale i tak jej nie ulegam.
:ico_olaboga: :ico_olaboga:
ja nie mam zdrowia
do tego Zuzia spi w pokoju ktory jest dosłownie koło drzwi i wszystko strasznie słychac
w zasadzie juz po 2 minutach otwieram drzwi bo to jest nie do wytrzymania :ico_szoking:
gratuluje cierpliwosci
;-)

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

21 cze 2010, 12:51

na podwórko już wychodzi,ale w naszej obecności :-D poza tym Hania jak widzi że kotka się oddala to za nią leci i pilnuje :ico_haha_01:

bałam się,że ucieknie ale bezpodstawnie,bo chodziła koło nas i badała teren :ico_oczko:

natomiast nasza suczka nie mogła wytrzymać że kot po podwórku biegał a ona zamknięta siedziała,ale nie puszczę suki bo by nam kotkę zjadła,bo nie lubi kotów na swoim terenie :ico_sorki:

mam ciagle drzwi otwarte na dwór a kotka dzisiaj ani myśłi wyjść tylko wygrzewa się na dywanie na słoneczku w pokoju :ico_haha_01:

[ Dodano: 2010-06-21, 19:46 ]
zauważyłam,że bardzo upodobała sobie moje kolana do drzemek :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

25 cze 2010, 23:55

natomiast nasza suczka nie mogła wytrzymać że kot po podwórku biegał a ona zamknięta siedziała,ale nie puszczę suki bo by nam kotkę zjadła,bo nie lubi kotów na swoim terenie :ico_sorki:
Myślę, że nie masz powodów do niepokoju. "Polubia się" zobaczysz a przynajmniej zaakceptują swoje towarzystwo. Mój pies ( myślałam, że kotów wróg nr 1) jak pierwszy kot zawitał w domu wściekał sie bardzo jak był w zamknięciu. Stwierdziłam, że kurde tak być nie może bo to uciążliwe dla oby stron i dla nas i dla psa. Więc działałam tak: kocyk kota na którym spał wzięłam i poszłam do psa, dałam do obwąchania, potem wytarmosiłam stare szpaty w sierści psa i to samo do kota do obwąchania. Pies powąchał i olał sprawę. Kot zaczął prychać i furczeć więc nie czekałam dłużej ..wypuściłam ich oby na pole. Efekt był taki, że to pis przed kotem uciekał :-D bo pozaurami po pysku dostał. Byłam z nimi, obserwowałam co się dzieje by w razie czego zadziałać. Potem już z górki, bawiły się póki nie doszlo do psa, że mu kot z miski wyjada. Nie raz go za to dziabnął ale niegroźnie bo zaraz potem znów mu właził do jedzenia :ico_noniewiem: Tak się zakumplowali, że kot spal czasami razem z psem w budzie jak była zima :ico_haha_01: Czasami jak na początku kot za bardzo dokazywał i pies nerw dostał do kota na drzewo zagonił, potem znów kot psa gonił..było zabawnie.
W każdym razie nie masz się co obawiać-kot nie zginie, bo ucieknie na drzewo jakby by co..a pies...będzie miał odbije pazury na pysku i tyle. Naucza się.

[ Dodano: 2010-06-25, 23:57 ]
zauważyłam,że bardzo upodobała sobie moje kolana do drzemek :ico_haha_01: :ico_haha_01:
Ja bym chciała :ico_wstydzioch: ale puki maluch ssie cyc maminy ona mu do szczęścia wystarcza. A smyk juz duży, bo za niedługo kończy 3 miesiące a karmi go nadal. W zasadzie on tylko został wiec go rozpieszcza.

I jak u weta byliście?

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

26 cze 2010, 12:01

Małgorzatka bardzo ciekawy sposób zapoznania zwierzaków,więc chyba ja też go wypróbuję :-)

co do weta to zakupiliśmy już środek na pchełki i kleszcze a co do sterylizacji to wet powiedział że zrobi nam to za połowę ceny :-)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

09 lip 2010, 00:33

I jak kotek się ma? Radzicie sobie żyjąc pod jednym dachem? :-D

Moje futrzaste miłości szaleją :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

22 sie 2010, 08:43

Ja miałam kocura 15 lat.Rodzice go z Niemiec przywieźli,duży był jak na dachowca i bardzo inteligentny . Ponieważ rodzice mieszkają na parterze w bloku,kot wychodził codziennie na dwór,zawsze wracał do domu.Czasami nie było go tydzień ,dwa ale jak w domu była jakaś imprezka ,kot się pierwszy pojawiał :ico_haha_01:
Za młodych lat strasznie nam chatę poniszczył,tapety,meble,choinkę przewrócił :ico_haha_01: Było z nim wesoło.Ogólnie lubię kociaki,ale nie wiem czy bym sobie teraz jakiegoś sprawiła,zniechęcają mnie niektóre kocie zwyczaje :ico_noniewiem:No i strasznie smierdzą kocie odchody i mocz.Im starszy kot tym gorzej. :ico_noniewiem:
Nasz kocurek przez jakiś czas mieszkał z rodzicami w Niemczech,ale przyjechał do Pl ,bo rodziców sąsiadce króliki zadusił :ico_haha_01: wszystkie :ico_haha_01: Miał charakterek :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

23 sie 2010, 12:12

I jak kotek się ma? Radzicie sobie żyjąc pod jednym dachem? :-D
bardzo dobrze :-D :-D tylko do kompa siądę to już mi na kolanach leży i śpi :ico_haha_01: Hania dalej ją męczy i jakby nie mniej niż na początku :ico_sorki:
Ogólnie lubię kociaki,ale nie wiem czy bym sobie teraz jakiegoś sprawiła,zniechęcają mnie niektóre kocie zwyczaje :ico_noniewiem:No i strasznie smierdzą kocie odchody i mocz.Im starszy kot tym gorzej.
jakie zwyczaje cię denerwują??
co do odchodów to fakt,nie pachnie ładnie,ale ja często staram się kuwetkę czyścić to aż tak źle nie jest :ico_oczko:

Wróć do „Nasze hobby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość