Mojego szkolniaka tez musze poprawic bo tak to poszedł by z pępkiem na wierzchu i gołą szyją

W domu to jakos jeszcze idzie, ale najgorzej jest w szkole, przy odbiorze. Moj synek podczas ubierania nawiązuje kontakty towarzyskie i troche to trwa. Gorąco tam jak w piekle, dzieciaki troche porozbieram, ale siebie juz nie i w efekcie jak wychodze to czuje jak mi pot płynie po plecach... Jak jest mało dzieciaków i nie ma z kim rozrabiac to czekamy na dworku a szkolniak sam sie ubiera

Jakos chaotycznie pisze, ale mam mały bunt na pokładzie..
[ Dodano: 2009-02-24, 16:23 ]
kkasiaaa - a jakie tabletki bierzesz?