Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

17 gru 2008, 12:54

Zdjęcia Kacperka superanckie. Naprawdę zmężniał. Fajny chłopiec.
Anitko, najpierw pieczesz osobno dwa placki, a potem przekładasz jabłkiem i na wierzch masa orzechowa i polewa. Placek, jabłka, placek, orzech, polewa i do lodówki.
Martuuniu my z Amelką robimy identycznie. Ignorujemy, a jak się nie daje, to podchodzimy, kładziemy, pogładzimy po glówce i idziemy spać. Prawie zawsze działa.
Ale dzisiaj w nocy nie działało. Wieczorem smecta, bo dziecko miało rozwolnienia i nie wiem z czego, bo nic nie zjadła przez cały dzień, a o 3 powtórka z rozrywki. już myślałam, ze będzie spac na nocniku, bo tak się zapowiadało i znowu smecta. Na szczęście teraz już lepiej i nic po niej nie widac. Pewnie jakieś rotawirusy. Dobrze, że ją zaszczepiłam, bo tak to będzie góra dwa dni, a normalnie, to strach pomyślec. Tylko mam nadzieję, ze na nas nie przejdzie, bo święta w takim stanie to coś strasznego.
Teraz szkrab próbuje usnąć i ja zaraz się położe, bo nie wiem co mnie jeszcze czeka dzisiejszej nocy, a trzeciej bez snu nie wytrzymam. Dobrze, ze mój M do 1 w nocy z nia wojował, a od 3 zmiana.
Troche zła byłam na babki w żłobku, że nie zadzwoniły po mnie. A już tekst, żę kaszle i ma kata, to po namyśle stwierdzam, że jasny szlag mnie trafi. KAtaru i kaszlu ni widu ni słychu, a wczoraj cały dzień ją obserwowałam.

[ Dodano: 2008-12-17, 12:02 ]
aha, Martuuniu nie wiem czy na twoich sąsiadów taka pobudka zadziała. Wiem to z doświadczenia. Pod nami mieszkają studenci i też robili imprezy, a raz mysmy zrobili tak jak wy. muzyka na cały głos, ja w szpilkach, mój m w martensach i wszystko parę minut po 6 z tym, że głośniki odwrócilismy do podłogi i było bez efektu. Dopiero jak im powiedziałam, to się uspokoili i z czego się cieszę nie musiałam wzywać na nich policji. W klatce obok znajomi, tez z dzieckiem, mają studenta i ostatnim razem wezwali po prostu na niego policję. kilka razy prosili i bez efektu tak więc teraz po prostu wezwali i tyle. miał pretensje o to że nie przyszli i że on ma prawo robic imieniny, ale mu odpowiedzieli, że chodzili wczesniej, a imieniny oczywiście że ma prawo robic, ale nie co tydzień, a oni mają prawo do świętego spokoju we własnym domu. Odpukac drugi miesiąc jak mają spokój. Tak więc może po prostu powiedzcie im, albo jak to nie skutkuje, to wzywajcie policje. W końcu oni i od takich rzeczy są. A męczenie się jest bezsensowne. Bo niby dlaczego.

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

17 gru 2008, 13:49

martuunia1 ale się uśmiałam z twojego sposobu na sąsiadów :ico_haha_01:
Drastyczna metoda, ale miejmy nadzieję, że przyniesie skutek.

Anita kącik Kacperka super. Też muszę pomyśleć nad czymś takim, tylko nie wiem czy Patryś usiedzi chociaż minutkę na dupce w spokoju.
Tak Micrę kupiłam, ten nowy model z jasnym wnętrzem. Jak dla mnie jest super.

Wiecie co, poprosiłam mamę żeby przyszła w poniedziałek do Patryka bo niania chce mieć wolne, a ona ma jak zwykle ważniejsze sprawy. Ale się wkurzyłam. Ja nie mam na tyle urlopu żeby wziąść jeszcze jeden dzień, zaplanowałam sobie wolne od wtorku.
Nie wiem jak będzie wyglądało pilnowanie Patryka przez moją mamę od stycznia. Oj chyba awantury będą codziennie. Ona owszem może się zająć wnukiem, ale jak nie ma nic ciekawszego do roboty np. koleżanki są zajęte i nie może się z nimi spotkać :ico_zly:

Niania będzie pinowała Patryka tylko 10 dni w miesiącu a mama resztę. Niestety czynnik ekonomiczny zaważył i będą zgrzyty.

My też nie wiem czy będziemy mieli z kim Patryka na Sylwestra zostawić. Moja siostra idzie na imprezę, mama też i zostaje tylko 76-letnia babcia a siostra też jej chce dwójkę dzieci podrzucić. Moja mamuśka wpadła na super pomysł żeby moja teściówka została z Patrykiem. Oczywiście ja nie wyrażam zgody. Jak osoba która widzi dziecko raz na kilka miesięcy ma z nim zostać. Ona nie ma o wnuku zielonego pojęcia!!!!

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

17 gru 2008, 13:55

u was przygotowania do świąt idą pełną parą a u mnie wszystko stoi posprzątalam juz na narodziny Piotrusia więc teraz tylko z grubsza kurze powycieram i poodkurzam a co do pieczenia to chciała bym popiec jakieś ciasta chociaż ale nie wiem czy dam radę sie zorganizować muszę z mężem to obgadać moze on mi jakos pomoże

na sylwestra raczej nigdzie sie nie wybieramy wiec mogę wam dzieciaczki przypilnować
:-D
Kacperek na tych zdjęciach wyglada strasznie poważnie juz duzy facet z niego

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

17 gru 2008, 15:29

witajcie:)
Kasia ale Piotrus malutki juz zapomnialam jak taki bobas wyglada...
Martunia my kiedys tez tak malolaty uczylismy szacunku glosniki na podloge i muzyczka...
Sylwia ja pytalam czy OPIŁAŚ a nie kupilas?
Kasia Kelly to juz panna ktorej mozna duzo rzeczy wytlumaczyc ale fajne macie podejscie.
Yvon dzieki za przepis biedana ta twoja corcia z tymi chorobami u was ciagle cos jak sobie pomysle ze jak Kacper zacznie chodzic do przedszkola to bedzie to samo to wcale mi sei juz nie spieszy...

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

17 gru 2008, 20:25

Karolinko- szkoda, ale nastepnym razem na pewno się uda, dobrze,że masz do tego dystans :-D

Yvone- przykro mi,ze Ami chora, ale takie uroki złobkowe, ty to przerobisz w tym roku a nas to czeka jak dzieciaki pójdą do przedszkola, tylkoc o ja wtedy zrobie to nie wiem, bo nie można tak co chwile z pracy się zwalniać.

Anita- kacik super, widze, że mebelki z Ikei królują :-D A KAcper to już kawał chłoopaka, zdjęcie z kanapką obłędne, prawie taka duża jak jego głowa :-D

Kasia- fajne fotki, Piotruś taki ciupuni, teraz jest trudno ale za rok będziesz miała spokój bo chłopaki się będa sobą zajmować :-D

My na Sylwestra jedziemu w góry ze znajomymi do domku jednych z nich, bierzemy Tosie ze sobą, jeszcze jedno małzeństwo bierze dziecko w tym samym wieku. Może jakoś specjalnie nie odpoczne, ale się przynajmniej rozerwe, jedziemy w sylwestra a wracamy dopero w niedziele :ico_brawa_01: już się cieszę.

Ja mam dość tej chirurgii :ico_placzek: chce spowrotem na pediatre do słodkich, czystych dzieciaczków, no ale nie przeskocze, szkoda że jutro dopiero czwartek.

Kasia3
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 955
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:37

17 gru 2008, 20:37

Cześć słonka!!
To prawda jak tylko oddamy nasze maluchy to zaczną chorować.
Ja pamiętam jak to było z mojego dzieciństwa bo moja mama siedziała ze mną w domu przez 5 lat i poszłam do zerówki a siostra do żłobka dopiero się zaczeło, 2 tygodnie ja a potem ona, dobrze , że moja mama miała możliwości rodzinne i w pracy aby z nami siedzieć, jak byłyśmy chore. najbardziej pamiętam zastrrzyki i bańki no i chowanie się pod kanapę, kiedy przychodziła pielęgniarka na kucie. Brrryyyyyyyyy.
Oby nasze maluszki nigdy tak nie miały.
Jeśli chodzi o Zosi budzenie się w nocy to przeważnie wraca sama do snu albo śpi ze mną ale to może przez 2-3 z ranka i tyle, ale tej nocy to kot ją wystraszył. Skubana schowała się i potem wystraszyła Zosiaka, pewnie dlatego miała takie rudności ze spaniem, już sama nie wiem.
Najważniejsze że dzisiaj zosia czuje się super i nadrabia zaległości w jedzeniu!!
:ico_oczko:

[ Dodano: 2008-12-17, 19:42 ]
79anita, to prawda Keely duża dziewczyna ale ma wiele zaległości z życia społecznego, potrafi odwalić takie numery, że aż się płakać chce.
Ale najważniejsze, że się uczy i mam nadzieje , że zachowa dobrą wiedze. Oby tylko pamiętała to co znała było, chore i nienormalne dla dziecka i ludzi.
Modle się o to każdego dnia.
Bo keely żyła w rodzinie patalogiczne i ciągle musze mieć to na względzie i z tego powodu nie może zostawać z zosią sam na sam, poprostu nie umie .

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

17 gru 2008, 20:55

Kasia3 dobrze,że Keeley jest teraz z wami, ma przynajmniej normalne życie, takie jak powinno być, fajnie że uczy się zajmować Zosią i ze tak rozumnie z nią rozmawiacie, wielkie brawa :ico_brawa_01:

Kasia3
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 955
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:37

17 gru 2008, 21:11

Pruedence, staramy się ile się da ale szczerze czujemy się bezsilni i wydaje nam się że przeszłośc keely wygrywa nad nami. ALe ja się nie poddaje, mam nadzieje jedynie, że ryan zmieni podejscie do calejsytuacji, bo on twierdzi ze tym ze ja mamy teraz to wiecej sie nie da , a przeciez mozna jedynie tylko trzeba chciec, no i trzeba sie edukowac w tej kwestii. Ale co ja gadam!! Ryan nie nawidzi ksiązek i jakich kolwiek porad. Oby tylko do przodu, moze przetrwamy!!!

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

17 gru 2008, 21:13

jestem pewna, że przy waszym podejściu Kasiu Kelly nauczy się społecznych zachować. Zwłaszcza, że tak rozumnie do tego podchodzicie, zwłaszcza ty, bo chyba więcej dla niej robisz niż jej matka kiedykolwiek robiła.
Pruedence, ja wam zazdroszczę takiego podejścia. u mnie mój m nie chce słyszeć o wyjeździe czy wyjściu z Amelka.
Ciekawe jak tam Janiołek i czy udało im się ze żłobkiem.
Sylwia super, że jest własne autko. ja czasem mam tak dosyć swojego gratka i obiecuję sobie, ze zmienimy, ale jak na razie milion dwieście spraw związanych z końcówką doktoratu, mieszkaniem. A co do pilnowania PAtryczka, to skoro się twoja mama podjęła, to chyba da radę. w końcu poplotkować można i na spacerze z sąsiadką, a dziecko w spacerze nie przeszkadza.
A na styczeń znowu wydatki, raz szczepienie Amisi i akurat pneumokoki się nakładaja ze zwykłym szczepieniem i na to wszystko ubezpieczenie za auto. może macie jakiegos dobrego i taniego ubezpieczyciela godnego polecenia.
Amelcia dzisiaj jeszcze robiła częściej kupy, ale już nie były takie wodniste, tak więc mam nadzieję, ze jutro już całkiem nic nie będzie. Poza tym biegała, smiała się i dokazywała z kilkoma przerwami na marudzenie. Tak więc jutro już powinno być dobrze, ale do żłobka przed nowym rokiem nie pójdzie, bo w końcu wyjeżdżamy.
Rzeczywiście trochę choruje, ale takie uroki żłobka. Zresztą to nie reguła, a kwestia odporności. jeśli ona ma taką jak jej ojciec, to w przyszłym roku będzie to samo. ale fakt, że przez ostatni miesiąc chodziła ciągle do dzisiaj z jedną przerwą po szczepieniu na grypę. W sumie przeszło 4 tygodnie, tak więc tak źle nie jest. Tylko to duże skupisko dzieci, a rodzice nie mają co z nimi robić i czasem mocno zaziębione oddają, a wiadomo, że dzieci to szybko łapią.

Kasia3
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 955
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:37

17 gru 2008, 22:07

Yvone, to prawda z Keely, jedynie jedna lekarka nas zasmuciła swoim wnioskiem, apropo zaniedbanych dzieci i teraz nas to prześladuje, ale mamy nadzieje.
Ja bym chciała aby zosia poszła do żłobka ale nas nie stać na wydatek kosztu 1000$ minimum. Więc narazie siedze w domku!!!

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość