79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

06 sty 2009, 17:10

witajcie:)
ale nuda Rysiek w Warszawie my z Kacprem siedzimy w domu jedynie na spacerki wychodzimy zaczynam juz swirowac...
Ja tez potwierdzam ze dobrze miec znajomych z dzieckiem w tym samym wieku pelne zrozumienie jak rozrabia i hałasuje wiec Preudenc tylko pozazdroscic my tez mamy takich znajomych ale moj Rysiek niedokonca rozumie sie z mezem kolezanki wiec jakos nieraz sie nie klei...
Toska na sanka jak stara wyga a w towazystwie razniej...
a wiecie my bylismy ostatnio w Hiphopie i tak jak zawsze moj Kacper byl taka pierdola od popychania tak zaczyna walczyc o swoje narazie tak delikatnie i subtelnie :ico_oczko: nie bije ale odpycha jak ktos chce go wykopac np. z jezdzika... moze to i dobrze bo mi nieraz serce pekalo jak te starsze dzieci go popychaly.
Yvon ja to cie podziwiam z tym nocnikiem i zapewne przez twoja systematycznasc sa efekty ja ciagle to zaniedbuje .
Wisienko milo cie slyszec zagladaj do nas czesciej. Jednak w Warszawe osiadliscie.
Martuniu u mnie tez problem z konsekwencja najpierw jem jogurt na sniadanko i maly obiadek po czym jade gdzies na zakupki i kupuje chipsy i takie tam ktore dodam nie poleza u nas w domu. Jaszdy to sie nie boj bo przeciez ktos kto cie bedzie uczyl to bedzie mial na wgledzie warunki na drodze jedno slyszalam ze ludzie ktorzy zdaja egzamin w zimie maja latwiej bo nie czepiaja sie drobiazgow.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

06 sty 2009, 17:48

Ela ja siedze do 3 jak musze :ico_oczko: a teraz ladnie mi poszlo bo ostatnia godzina zeszla na robienie przypisow i redakcje. U nas dzis -12 w ciagu dnia bylo, cale czescie kumpel sie w pracy rozchorowal wiec po drodze do domu podjechalismy po Lenke i podrzucil nas do domu. juz nie chce takiego mrozu :ico_placzek: -5 moze byc ale nie -12

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

06 sty 2009, 18:12

U nas tez zimno jak cholera!!! Nie zabieram Szymka na spacery juz drugi dzien, bo ma podwyzszona temp i nie chce ryzykowac :ico_olaboga:

Osiedlismy w Wawie i juz zaczynamy sie rozgladac za jakims wlasnym lokum. Ceny ida w dol to moze nie treba bedzie brac niebotycznego kredytu...

Martunia. ja zdawalam egzamin w pazdzierniku i teraz tez troche sie boje jezdzic ale nie jest tak zle. nie cykaj sie, kochana :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

06 sty 2009, 21:37

No dzisiaj to już przegięcie z tym mrozem, jak wychodziłam do pracy to miałam -15 :ico_szoking: myślałam,że mi dupsko odmarznie. My byłysmy dziś na szczepieniu i o dziwo obylo się bez wrzasków. Toska zrobiła się odwazniejsza i musza ciagle na nią patrzyć bo w szpitalu odwóciłam się i ona gdzies pobiegła,a że póki co nie umie sie satrzymac tylko robi glebe to trzeba uważać :-D

Anita- no wiesz u nas jest tak,ze niby się wszyscy dogadujemy dpbrze, ale na krótko bo własnie na tym wyjeździe wyszło,że nie do końća mamy takie same metody wychowawcze :ico_olaboga: Ale ogólnie było fajnie.

Ja drugi dzień dietki i znów rano jogurcik i jabłko, na obaid sałatka z kurczakiem i na koalcje płatki fitnes z mlekiem- Tosia mi namiętnie podjada bo spodobało jej się jak chrupią.
Tylko bez tych węglowodanów to ciagle mi zimno ale się przyzwyczaje znowu.

Wisienko jadąc do pracy usłysząłam w radio,że ponoć prognozują spadek 30% cen nieruchmości w najlbliższy latach, tak że na pewno będzie prościej coś kupić.

Yvone- ja sie na tych kodach zupełnie nie znam, tymi sprawami zajmuje się mój M :-D
Amelka widze ma charakterek ale to dobrze bo sobie poradzi w życiu, fajnie że się jakoś na nowo do żłobka zaaklimatyzowała.
Moja młoda odpukać od miesiaca nie zrobiła kupska w pieluche z sikaniem bywa różnie, raz cały dzień przehcodzi w jednej pieluszce a raz wogóle nie woła i cała mokra, nie wiem od czego to zależy.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

06 sty 2009, 22:05

a ja jestem wykonczona :ico_placzek: chce sie polozyc a bajzel mam taki ze caly czas sie o cos potykam. I jest nonono generalnie bo caly moj przyszly tydzien jest zalezny od jakiejs panienki ktora ma 13 przyleciec na obrone, ale nie wiadomo czy doleci. Jak doleci to kulture zamiast we wtorek zdaje w niedziele, a historie we wtorek zamiast srody (dobrze by bylo bo ta sroda mi kompletnie nie odpowiada)

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

06 sty 2009, 22:48

Pruedence Ty sie nie przejmuj tym sikaniem. Z Amelką jest tak samo. A ostatnio leci do łazienki i nim ją rozbiorę, to sik w pieluchę, a leci tak, że mało sobie nóżek nie połamie i tak śmiesznie się trzyma za pieluche. :-D
Co do metod wychowania to tak jest. Ja tak mam z moją najlepszą koleżanka, że czasem zupełnie się różnimy i dopóty o tym nie rozmawiamy, to jest ok. Mnie się wydaje, że wszystko zależy od dzieci i nie można uogólniać, że ma sikać tak i tak, nie jeść w nocy od tego i tego, nie jeść z butelki od tego i tego miesiąca itd. Moja teściowa zawsze twierdziała, że nie ma czegoś takiego jak niejadek i tak tez mówiła rodzicom małych pacjentów. Wszystko zależy od rodzica. Aż przyszło jej zostać z wnusią i po prostu mało się nie popłakała, bo się okazało, że jednak nie zawsze jest to zależne od rodzica, a dziecko potrafi jeść jak ptaszek cały czas. Z moją przyjaciółką zawsze idzie o to, że ja jestem generalnie surowa wobec Amelki, choć mnie samej trudno w to uwierzyć. a moja surowośc objawia się konsekwencja. Nie rób tego, bo zabiorę i drugi raz nie powtarzam, choćby nie wiem co. Ona twierdzi, że dziecko nie potrafi się skupic i trzeba powtarzać. Pewnie ma trochę racji, a w odniesieniu do swojej córci, to pewnie jest to całkowita racja. Wiele zalezy od dzieci.
Janiołku tak to już jest na tych uczelniach, że ciężko z terminami. Trzymam kciuki za egzaminy. A jak tam guz Lenki.
Wisieńko miło Cie widziec. Rozglądaj się za lokum rozglądaj. Ceny mają spadać, no zobaczymy jak to z tym będzie. Mnie na razie szlag trafia jeśli chodzi o walutę, bo to są jakieś spekulacja chyba.
Anitko szybko sie przestawisz. Mnie od wczoraj jest za cicho w domu. Bo nie ma Amelci i psa. Ale dzisiaj było lepiej niż wczoraj.
Dzisiaj mój szkrab miał rewelacyjny dzieć. Po raz pierwszy w żłobku zjadła cały obiad i drugie śniadanie. Aż panie przyszły mi o tym powiedziec, bo im się wierzyć nie chciało. A potem w samochodzie am i am i bułkę i w domu naleśnika i trochę barszczu popiła, potem tacie podjadła naleśnika i kaszkę. JEstem w szoku :-D :-D :-D :-D i to pozytywnie. Oby to nie była tylko cisza przed burzą. Ale pierwszy raz moje dziecko tak mnie zaskoczyło. Ja wiem, że dla was to nic szczególnego, ale dla mnie wydarzenie :-D

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

06 sty 2009, 22:51

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!!!

U nas nowy rok nie zaczął się najlepiej. Patryk przestał jeść, ostatni raz obiad zjadł 1 stycznia i od tamtej pory ucieka i płacze jak mu coś chcemy dać. Mleko je 2 razy dziennie, ale tylko po około 120 ml. W ciągu dnia nie chce jeść nawet owoców. Wciskamy mu chociaż suchy chleb, bo nic innego nie chce. Dzisiaj wezwałam wizyte bo już załamuje ręce, nie wiem o co chodzi. Były już takie dni że sam co chwile wołał jeść. Pediatra przepisała Bioaron na apetyt i zaleciła zrobienie wszystkich badań. Podobno chłopcy często mają zapalenie dróg moczowych i nie chcą jeść. Ja się na tym nie znam, ale badania trzeba porobić. Już strasznie schudł i blady się zrobił. Niby wesoły jest i nie widać żeby go coś bolało. Do tego od 3 tygodni ma bardzo gęsty zielony katar i żadne krople mu nie pomagają. Znowu mam załamke przez to wszystko :ico_placzek:

Co do jazdy samochodem to ja od wczoraj też sama jeżdżę do pracy. Mam do przejechania 15 km w jedna stronę, ale po peryferiach Wrocławia które niestety nie są odśnieżane i przy takich warunkach jakie są na drogach wczoraj zajęło mi to aż 45 minut. Jak widziałam inne samochody, które zarzuca na zakrętach to miałam takiego pietra że hoho. Wracając z pracy mało facetowi w nonono nie wjechałam taka była szklanka. I dzisiaj rano znowu w tym miejscu kilka samochodów się stuknęło. Zajechałam do pracy i zadzwoniłam do ZDiKU żeby w końcu posypali tą drogę. Po południu już było troszkę lepiej, ale mgła była że na parę metrów nic nie było widać. Jakoś dojechałam szczęśliwie, ale powiem wam jeździć w takich warunkach nie jest łatwo. We Wrocławiu tak jak pisze Ela już dawno takich opadów śniegu nie było.

Trzymam kciuki za wasze postanowienia noworoczne. U mnie w pracy też zbiorowe odchudzanie. Chyba w grupie raźniej, dziewczyny są na diecie jajeczno-grejpfrutowej.
Ja się nie dołączam bo przez te stresy to sama mi waga leci.

Acha Patryk jeszcze pospać nie daje. Dzisiaj obudził się o 4.45 i koniec spania. Ja się wykończę. Ania zazdroszczę, że Tosia tak pięknie i długo śpi. Ja się chyba nie doczekam nigdy u Patryka takiego spania. Zdjęcia z gór super.

Ela jakie ty badania robiłaś Ami na ten brak apetytu??? Jak możesz to podaj mi do siebie telefon chciałabym do Ciebie zadzwonić żebyś mi może wyjaśniła co i jak.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

06 sty 2009, 22:55

Yvone pisze:A jak tam guz Lenki.

Guza w zasadzie nie ma, p. Monika przyniosla jakas masc zeby strupek szybko zszedl :-) poczuła sie :-) cos mi to sprzatanie nie idzie :ico_oczko: Marek siedzi w wannie wiec nie moge sobie nawet wody ciepłej do kuchni przyniesc, bo zmywary jeszcze nie ma - koles dopiero wczoraj wysłał.

[ Dodano: 2009-01-06, 22:05 ]
sylwia77 pisze:dziewczyny są na diecie jajeczno-grejpfrutowej

ojej to straszne :-) jak mi dobrze ze jak wstaje to czuje sie lekko :-D no ale do chudniecia długa droga

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

07 sty 2009, 10:04

sylwia ja robiłam Amelci badania krwi, mocz zwykły i posiew moczu, do tego badanie na pasożyty i na lambiozę i wszystko wyszlo ok. Tak więc w jej wypadku stwierdzono, że jest to przykład dziecka, które nie je, nie pije a chodzi i żyje. Teściowa proponowała mi jeszcze sonde, ale na to się nie zgodziłam. Dawałam jej apetiser i jeszcze citropepsin i po dwóch miesiącach (citropepsin) bez efektu dałam sobie spokój.
Amelia, kiedy jest chora to też je tylko suchy chleb i nic więcej. Na szczęście ostatnio, odpukać nic jej nie jest, tak więc chleb zamieniłam na chleb z masłem. Ale jeśli chodzi o jedzenie Patryka, to świetnie Cię rozumiem. Zrób badania dla spokoju sumienia i jak wyjdą dobrze, a pewnie takie będa, to dawaj mu ten suchy chleb. Może przekona się do płatków kukurydzianych. Amelia lubi na sucho jeść zwłaszcza miodowe, bo słodkie. Ja też robię jej co drugi dzień naleśnika, bo lubi i pierogi leniwe, ale takie bardziej serowe niż te kupne. jest to pracochłonne, ale co zrobić. ona jeszcze lubi suchy ryż, może i on się przekona. ja wiem, że to żadna propozycja: suchy chleb i ryż bez niczego, ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Słuchaj, jak będzie lekarz, popros o przepisanie recepty na isoprimosine (nie wiem czy tak się to pisze), to pobudza układ imunologiczny i w przypadku Amelki naprawdę pomaga.
Wczoraj u nas też była mgła, ale tak śmiesznie, bo na Kozanowie jeszcze nic, a od Maslic nic nie było widać. Rzeczywiście na peryferiach powinni coś zrobić z tym odśnieżaniem, bo jest tragicznie.
U nas dzisiaj o 7,30 było -22 stopnie. Takich temperatur we Wrocławiu to ja nie pamiętam, a mieszkam tu już 10 lat.

[ Dodano: 2009-01-07, 09:10 ]
sylwia wysłałam ci posta z nr tel. daj znac czy doszedł.
Dobrze, że guz Lenki schodzi.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

07 sty 2009, 17:06

a Lenka zajada parówę :-D wczesniej jej nie dawałam bo moim zdaniem parówki to swinstwo, ale kupilam z takie ktore maja 70% miesa i szamie :ico_brawa_01: Jutro mam zaliczenie z kultury, okazalo sie ze praca miala miec 6-8 stron a w moim pustym lbie siedziala caly czas liczba 5, tak wiec prace mam za krotka. Poza tym rano zaspałam, zebralam sie szybko, pojechalam z Lenka taryfa i w polowie drogi zorientowalam sie ze mam klucze Marka wiec musialam wrocic i kolejny raz nie bylam na logice.
Bylam tez u ginekologa, mam odstawic cerazette, pojsc na cytologie i wtedy zmienimy tabsy. Wiec szykuje sie post w srodku karnawalu :-D

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość