
A co do usypiania, itp trzeba wytrzymac te protesty i bedzie dobrze, chociaz chyba to jest najtrudniejsze. To samo było z wchodzeniem na stół : ryki, piski, cuda, ale sie udalo. Wierze w to, ze dzieci sa madrzejsze niz sie wszystkim wydaje i dobrze wiedza co zadziala na rodzicow.
A teraz bąk wszedł do pudła z zabawkami i bawi sie kabelkiem. Musze przyznac ze duza ulge przynioslo mi podarowanie Lence klawiatury, myszki, kilku kabli i ostatnio starej, zepsutej komorki (wyciagnelam baterie zeby byla lzejsza i bezpieczniejsza)
Wie ze ma swoje i nimi sie moze bawic, teraz mam nadzieje ze sie przyzwyczai do "swojego" telefonu
Kieruję się dewiza: PÓKI CO MAMA MA ZAWSZE RACJE
[ Dodano: 2008-09-11, 13:40 ]
Ania i Marta (za czas jakiś) może wybierzemy się do multibabykina
