Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

18 lut 2008, 13:37

mamaJulci, swietny opis, to może i ja napisze

16 lutego obudziłam się z bólem, spanikowałam i przed południem pojechałam do szpitala, wydawało się ze to już właściwe skurcze. Podłączono mnie do KTG, lekarz powiedział ze jeszcze kilka dni na pewno pochodzę z brzuchem , bo rozwarcia niemam i wykaz nie wskazuje na skurcze porodowe, położna na wszelki wypadek powiedziała ze wypełni kartę żeby później w pośpiechu nie wypełniać. Pamiętam jeszcze gadałam z Elviską , ona wtedy leżała w szpitalu. :ico_placzek:
Pojechałam dodomu, wtedy był tłusty czwartek bo jadłam jeszcze pączka. :ico_haha_01:
Cały dzień odczuwałam te skurcze, wieczorem już były nie do zniesienia, no i byłam sama ,bałam się . O 23 pojechałam do szpitala, tym razem mnie już przyjeli, miałam rozwarcia tylko 1 cm .
Leżałam na sali porodowej na 2 łóżka rozdzielone samo zasłonką , na tym drugim dziewczyna która przyjęli razem ze mną, miała 22 lata i trzeci poród. :ico_szoking: Po 10 minutach wola ona polozna ze rodzi, i po minucie usłyszałam płacz dziecka. No to myślę teraz i moja kolej. Ale nie, dostałam czopek na rozwarcie, lekarz przebadał mnie jeszcze raz i poszedł, jak się okazało – spać, bo zdecydował ze nie czas na mnie jeszcze,
A ja umierałam z bólu (znieczulenia nie chciałam, bo więcej bałam się tego ukłucia w kręgosłup). Cały czas stałam nad zlewem i wymiotowałam, skurcze co 3-4 minuty i dalej nic. Była piłka, położna mówiła żeby usiadłam na niej , a ja normalnie się brzydziłam.
No i tak męczyłam się, dostawałam jeszcze kilka czopków na rozwarcie i nic, a maluszek tak napierał, nie do wytrzymania, O 5 odszedli mi wody, na szczęście czyste. Dostałam kroplówkę , ale już byłam słabo świadoma, zaczęłam krwawic, pamiętam rożnych lekarzy, położne, które zaczeli wokół mnie biegać, wtedy się wystraszyłam, zrozumiałam ze cos się dzieje. W końcu tego lekarza obudzili, zaczął krzyczeć ze dlaczego go nie zawołali ,trzeba już dawno robić cesarkę. Podłączyli do jakieś aparatury, a ja tylko modliłam się żeby cieli nawet na żywca, nie wiem co chcą niech robią tylko ratują dziecko. Traciłam świadomość, przerażało mnie ilość lekarzy, bałam się ze cos jest nie tak, ale nie miałam siły wydać z siebie dźwięku, zapytać co się dzieje, lekarz naciął mi krocze a położna naciskała na brzuch, za trzecim razem maleństwo wyszlo,o 6.55. prawie od razu usłyszałam cichutki pisk, myślałam ze dziecko głośniej płacze, położono mi na chwile na brzuch, tak moja kruszynka spojrzała na mnie oczkami, nawret teraz jak to wspominam to rozczulam się, noi zabrali go badać, a mnie zszywali. Dostał 9 punktów , bo bardzo naciskał główka i miał zniekształconą,
Ale się rozpisalam, to teraz w krotce, dokoncze. Po poludniu dostalam duzego krwotoku, i badania morfologiczne były nie dobre, i jeszcze przez dobę bylam podlaczona do kroplowek, nie moglam podniesc nawet glowy. Malego dostalam dopiero na nastepny dzien po poludniu.
Wponiedzialek już wypisaly nas do domu.
Również jak i Katelajdka przezylam baby blues. Wroczylam do mieszkania gdzie nikogo nie było, balam się dotknac dziecka , a zblizal się wieczor i musialam go wykąpac,
Czulam się ciagle slaba, nien mialam mleka, musialam dziecko karmic sztucznym, ciagle plakalam, ale i tak się cieszylam ze urodzilam zdrowe dziecko.
Przez ten rok nawet nie wspominalam o tych przykrych rzeczach, dzis mi się przypomnialo. Cieszylam się kazdym dniem spedzonym z malutkim, on okazal się bardzo spokojnym dzieckiem ja nawet się martwilam dlaczego on nie placze, może tym mi pomagal, znajac ze jest mi samej ciezko.
Kocham Cie mój Synku calym sercem.

mamaJulci
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 201
Rejestracja: 30 kwie 2007, 19:30

18 lut 2008, 13:54

lulu - ślicznie ;-) musiało być Ci bardzo ciężko samej , ale Filipek wszystko Ci wynagradza..

aga0406
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2444
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:08

18 lut 2008, 14:27

mamaJulci, lulu cudowne opisy :ico_placzek: . Ja to zawsze powtarzam że cud narodzin to jest po prostu CUD :-) zapomina sie o bólu, zapomina sie o sobie, najważniejszy jest wtedy Dzidziuś..

Awatar użytkownika
Dorota.M.
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 651
Rejestracja: 12 mar 2007, 14:33

18 lut 2008, 16:13

Obrazek

[ Dodano: 2008-02-18, 15:19 ]
cześć kobietki i dzieciaczki :ico_brawa_01:
Ja mam dziś mega super dobry humor - mój tato jest w domu :ico_brawa_01:
Ech nie ma to jak rodzinka w komplecie, no tak prawie, bo szwagier został w szpitalu ale równie szybko dochodzi do siebie i lekarz powiedział że jak dalej tak pilnie będzie sie słuchał pielegniarek i lekarzy to na sobotę go wypiszą i bedzie na imprezie z okazji roczku Agatki :ico_brawa_01: Jak ja się cieszę...Tata jak tata, po godzinie bycia w domu, spytał się czy nie ma do niego żadnej roboty hihihi

Dzis byłam jeszcze z Agatką u lekarza, w nocy strasznie z noska jej leciało i krztusiła się tą wydzielinką, mówie nie ma co jedziemy, bo w sobote impreza... tylko tak my jeździmy prywatnie (lekarz bierze 15zł) ale on przyjmuje od 18:00 i to 25km od nas, więc zadzwoniłam do niego na komórkę czy przyjmie mnie w przychodni (ma swoja prywatną) powiedział że bez problemu, pojechaliśmy zapisał syropy 2 i powiedział że dobrze ze przyjechaliśmy, bo mogło się źle skonczyć a tak podleczymy gardełko i bedzie ok, zbadał jeszcze mnie i Piotra, też zapisał leki (to my zaraziliśmy Agatkę) i ... i nie wziął od nas ani grosza, powiedział że od dzieci sie pieniążków nie bierze... :ico_szoking: No i jesteśmy w domu, Agatka drzemie....

[ Dodano: 2008-02-18, 15:29 ]
jeszcze może wam napiszę dlaczego wolę jechać dalej do lekarza niż do naszej pobliskiej przychodni, mianowicie średnia wieku dwóch naszych lekarzy którzy przyjmują w przychodni to chyba z 75 :ico_szoking: - prawdziwe babcie...
No i np. moja znajoma z mojej miejscowości ma Synka(2 miesiecznego) który miał goraczke, zabrała go zatem do przychodni i jedna z lekarek stwierdziła że mały ma zap. płuc, tydzień zatrzyki dostawał i inne antybiotyki, po tygodniu poszła na kontrole z synkiem, okazało się że zapalenie przeszło na druga strone i znów zastrzyki, jak juz minął drugi tydzień to pojechała do kontroli a wyobraźcie sobie że lekarka nadal przepisała zastrzyki bo cos tam, no i ta mama chłopczyka wkurzyła się i pojechała właśnie do tego lekarza co ja jeżdżę i doktor go zbadał i się okazało że on wcale nie ma zapalenia płuc ani nic, wszystko ma czyste i oskrzela i płuca, a był niespokojny i płaczliwy bo był tak mocno nafaszerowany antybiotykami że jelitka tego nie wytrzymywały....i jaki wniosek, co by się stało z tym maleństwem jakby dalej brało te zastrzyki, ja też wogóle jak Agatka ząbki "dostawała" to pojechałam tu do przychodni - mąż za granicą był, to nie miałam wyjścia, no i Agata miała katar i kaszel - a te zaraz oczywiscie zastrzyki... no nie wiem co te baby mają z tymi zastrzykami...nie znają innych lekarstw czy coś, wogóle kto to widział żeby 75 letnie baby pracowały w przychodni, na emeryture je, tyle lekarzy jest młodych poszukujacych prace....ech...

[ Dodano: 2008-02-18, 15:33 ]
lulu super zdjecia, Filipek wygląda conajmniej na półtoraroczne dziecko :ico_brawa_01: Wspomnij moją Agatkę jak będziesz szukać żonki dla niego hihi

[ Dodano: 2008-02-18, 15:37 ]
olala A Joasia jaką miała śliczna sukienkę, własnie coś podobnego zamówiłam ana allegro dla Agatki, czekam aż mi ja przyślą, śliczna ta Twoja córeczka :-)

dzieczyny siostra właśnie zamówiła przez allegro prezent dla Agatki spójrzcie, przyda się bo mam dom z ogrodem:

http://www.allegro.pl/item313283720_pia ... t_sod.html

od jutra spożadzam menu na imprezke z okazji roczku, podrzucie mi jakieś pomysły...
Chciałam sie zapytać Was, takie śliczne torciki macie na roczku, same piekłyscie? Bo u mnie babcia ma zamiar wszystko piec - jak zawsze (jest kucharką i piecze świetne ciasta)

[ Dodano: 2008-02-18, 15:59 ]
lulu pięknie opisałaś swój poród, wiele przeszłaś zapewne, ale zobacz bycie matką to jednak jest super, Filipek zapewne jak kiedyś sie dowie ile bólu przeżyłaś ile płaczu z braku sił, zapewne wynagrodzi ci to wielkim całusem, bo to wyłącznie dzieki Tobie jest tak ślicznym i fajnych chłopczykiem

odparzenia Agatka raz miała odparzoną pupcie ale to tak konkretnie, zawsze używam sudokremu, chuteczek i pieluch pampers. I akurat mi się skoćzyły pampersy, nie wiem chyba myślałam że mam jeszcze jedną paczke a tu pusto w szafie, wiec szybko pobiegłam do sklepu i kupiłam kilka sztuk happy, rano Agatke przebieram patrze a cała pupcia czerwona i taka jakby "starta", do krwi, takie strupki jej sie zrobiły :ico_szoking: myślałam że zawału dostane, od razu pojechałam po pampersy, kilka dni solidnego smarowania kremem i balsamem, częste zmiany pieluszek i było ok.

[ Dodano: 2008-02-18, 16:05 ]
myszka hm.. bardzo możliwe że to ząbki, pamiętam że Agatka też straciła apetyt jak jej wychodziły te zwane "ocznymi", ale tak jak mi dzis lekarz powiedział " nie możemy wszystkich objawów zwalać na ząbkowanie", wiec ja tam zaraz do lekarza śmigam....

mysiaac będę cię dzielnie wspierać, zrobienie matury to myślę że świetny pomysł, jest to trudny i ciężki wysiłek, ale wiele ci w przyszłości pomoże. Na pewno dasz rade, ja nie byłam "orłem" w liceum i nie uczyłam się za dużo do matury, mama ciągle mnie wyzywała - pamiętam, a zdałam i to nawet rozszerzony poziom. Dasz rade i będzie ok. Teraz jest też dużo książek i sylabusów maturalnych, polecam :-)

Awatar użytkownika
katelajdka
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 923
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:13

18 lut 2008, 19:40

Już jestem!!!
Przeczytałam wszystko co pisałyście i oczywiście płakać mi się bardzo chcialo podczas czytania opisów lulu i mamy Julci!!!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek


Awatar użytkownika
Kajunia25
4000 - letni staruszek
Posty: 4709
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:08

18 lut 2008, 19:43

LULU spóźnione ale szczere życzenia :ico_haha_02:
Obrazek

Awatar użytkownika
katelajdka
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 923
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:13

18 lut 2008, 19:54

MAłgosiu no to widze ze nie bylam odosobniona w poczuciu smutku p porodzie... Mnie sie wydawało ze Wy wszytkie bardzo dobrze zniosłyscie tą zmianę w zyciu a tu widzę ze jaednak nie... Ja własnie miałam tez zal do świata, Boga, ze przy moim ciele niedużym pozwolił na to zeby Bartuś aż taki urósł! Jeszcze jak przeczytałam że Ty urodziłaś taką kruszynkę, a pamiętałam ze jesteśmy raczej jednakowo ukształtowane, hih) to tym bardziej sie załamywałam. Pamiętam takie zdjecie Wojtaszka w czapeczce z białej wełenki, jaki tam był maleńki... Mój Bartuś nie wszedł w większość ubranek które kupiłam, nawet to co przygotowałam do szpitala to mąż musiał przepakowć, no cóż, co zrobić, liczę na to ze drugie dziecko bedzie mniejsze!!! :ico_sorki: :ico_sorki:
Zapomniaąłm Wam napisać że obcieliśmy Bartusia w piątek, dokładnie w godzinie jego urodzionek, o 20:40.
Wkleje Wam zdjęcie!!
Obrazek

Awatar użytkownika
Magdzinka
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1205
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:19

18 lut 2008, 19:59

cześć dziewczyny , nie było mnie parę dni więc dzisiaj składam życzenia naszym nowym roczniakom :ico_oczko:
100 LAT , DUŻO UŚMIECHU, RADOŚCI I SZCZĘŚCIA NA CODZIEŃ NO I ZDRÓWKA DLA:
DANIELKA hEKKATE :ico_tort:
PATRYCJI Sesili :ico_tort:
BARTUSIA Katelajdki :ico_tort:
ALEXA Justyny :ico_tort:
JULII mamyjulci :ico_tort:
FILIPKA Lulu :ico_tort:
MAGDY elener :ico_tort:
PIOTRUSIA kminka :ico_tort:
:ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent:

I ja dziękuję wam BARDZO za życzenia urodzinowe - jesteście kochane :ico_oczko:
... od wczoraj mam 30 lat... :ico_olaboga: :-D :ico_placzek: :ico_noniewiem: :ico_szoking: :ico_haha_01: :ico_wstydzioch:

u nas dziś w nocy spadł dopiero śnieg i to nawet sporo tylko, że już się topi. Jednak rano zdążyliśmy wyjść na sanki :-) niestety na krótko, bo Joasia spadła z sanek (szaleństwa tatusia :ico_puknij: ) i ma rozciętą wargę i dziąsło :ico_placzek: krew się lała i szybko do domu wróciliśmy. Jakby tego było mało to przyplątały jej się w weekend pleśniawki na języku, bleeee, temperatura i katar :ico_placzek: i przez to wszystko NIC jeść nie chce i tylko cyc pomaga, więc narazie z odstawiania nici :ico_noniewiem: ale przynajmniej coś ma w brzuszku, bo tak to w sobotę zjadła 1 bułkę suchą podziubaną na okruszki, a wczoraj 1 jogurt, no i ten cyc. A dzisiaj jeszcze ten wypadek, więc już chyba w ogóle nic nie zje :ico_placzek: a ja wyrodna matka poszłam do pracy :ico_placzek: ale musiałam :ico_placzek:

NIESAMOWITE SĄ WASZE OPISY PORODÓW. AŻ MI SERCE SZYBCIEJ BIJE JAK JE CZYTAM

Dorota.M. Joasia od chrzcin też ma taką piaskownicę tylko bez tych ławek i w kolorze naturalnego drewna - też kupiliśmy na allegro od tego samego producenta, jest naprawdę bardzo fajna.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2008, 22:07 przez Magdzinka, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
qunick
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1507
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:35

18 lut 2008, 20:17

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
katelajdka
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 923
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:13

18 lut 2008, 20:54

Troszkę opiszę naszą imprezę urodzinową.
Wszystko świetnie się udalo!! Bartuś był grzeczny, przepięknie sie bawił i nawet nie zasnał po południu i przez to poszedł spać o 21:00 i spał do 9:50 w niedziele!! Co prawda nie bez przerwy ale i tak dobrze!!
Wyglądał przepięknie w nowych włoskach i ubranku które mu kupiłam!!
Obrazek

Tylko butki nie doszły na czas, dopiero dziś , cholercia!!
Torcik upiekła moja teściowa:
Obrazek

Zabawę też zrobiłam, Bartek miał do wyboru ksiązeczkę, różaniec, kieliszek, pudełko z napisem Apteka ( moja siostra jest farmaceutką) pieniądze i pendrive, bo mój maż chce zeby Bartus był komputerowcem!
No i moje dziecko najpierw wybrało ksiązeczkę, potem aptekę i na końcu pieniądze!!!
Ale byl ubaw!!! A po dmuchaniu świeczuszki łapnąl za kawałek tortu i do buzi!!!
Obiadek był smaczny, udalo mi sie wszystko zrobić dobrze, wszyscy byli zadowoleni. Tak naprawde byli tylko teściowie, moi rodzice i siostra, szwagier się rozchorował a jego narzeczona była w pracy. Ale było super ż ebyło tak kameralnie, nie namęczyłam się aż tak bardzo!!
Bartek dostał ten jeżdzik co nam juz przyszedł wcześniej:
Obrazek

I huśtawkę i ten szlafroczek:
Obrazek

I w niedziel przyszli moja ciocia z wujkiem i dostał ten stolik edukacyjny, ale mial radochę!!
Obrazek
Bartuś z dziadkami:
Obrazek
Teściowie, ja, moja siostra i Bartuś:
Obrazek
No i ze mna i mężem:
Obrazek
Tu z imprezy niedzielnej:
Obrazek
Obrazek

No to byłoby na tyle, o kurcze ile tego nawklejałam.... :ico_wstydzioch: Mam nadzieje ze nie macie mi za złe...

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość