Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

18 mar 2009, 15:15

Ludzie czasem denerwują.
Mnie się humor poprawił. Amelcia choruje, ale jeszcze zaczął jej się bunt dwulatka i dlatego jest taka nieznośna. Od paru dni na wszystko jest na nie. Awanturuje się o wszystko, próbuje wymusić płaczem i krzykiem. Do tego dzisiaj stwierdziła, że na śniadanie będzie jeść marmoladę i masło, a chleba nie. Kiedy odmówiłam, to zaczęła krzyczeć i rzuciła talerzem. Pierwszy raz jej się coś takiego zdarzyło. Ale to po prostu bunt i trzeba przetrwać. A "nie" słyszę na okrągło. Tak jakby moje dziecko innych słów nie znało. Zaczęła też robić na przekór. Przeczekam i liczę na poprawę.

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

18 mar 2009, 17:26

Ela- oj jak ja cię rozumioem,u nas bunt o dmiesiąca. Jeszcz Tosia postaniowiła nie spac wogóle w ciągu dnia więc mam dość :ico_placzek: jak wrociłam z pracy to nawet spokojnie zjesc nie moglam bo ciagle na mnie wisi i oczywiście tez wszystko jest nie i na przekrór :(
A Marek tak mnie wkur... ostatnio że szok, normalnie zero jakielkowiek pomocy i tylko ciąfle odzywka,żebym zapomniała o drugim dziecku skoro jednym się nie umiem zająć, czytaj nie robie wszystkiego sama koło niego. Dzisiaj ma zamiar wrócić po 21 czyli jak Tosia dawno będzie spała. Jeszcze pytam się czy moze wstapić do sklepu wracając ale oczywiście jest nie. Czasami mam wrazenie jakbym nie miała rzadnego pozytku z tego,ze mam męża a tylko dodatkowu stresor :ico_zly:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 mar 2009, 20:15

u nas ciagle "nie" z roznym natezeniem od grudnia, ale mysle, ze porzadny bunt czeka mnie za jakis czas :-D od soboty mam porzadek w kuchni co jest moim rekordem :-) wysprzatalam duzy pokoj, zobaczymy jak dlugo damy rade. :-)
Sylwia, czasem ma sie ochote wszystko rzucic, ale co zrobic, jak sie nie da...
Ania, z tym moim roznie bywa, co prawda nigdy mi tak nie mowil (chociaz drugiegio dziecka nie planuje). W zwiazku z tym porzadkiem (ktorego nie oglaszalam jak to czasem robie) wynosi po sobie rzeczy z duzego pokoju i w ogole.
Zdiagnozowalam u tego mojego chłopa AADD czyli zespół zaburzeń uwagi u dorosłych - modelowy przykład, musze zobaczyc jak to sie leczy, bo czasem jest masakra - patrzy na cos i nie widzi, nic nie potrafi zrobic od pocztku do konca. Czasem zastanawiam sie czy wie jak sie nazywa.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

18 mar 2009, 22:07

Mojego nie ma i też pożytek z niego, że hej. Ale z chłopami źle, a bez nich jeszcze gorzej. Prudence, czasem tak jest, że oni denerwują i potrzebują ustawienia do pionu. Teraz tylko czy w prost - awantura- czy manipulacją. I tu jest pies pogrzebany. Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale chłopy generalnie to analfabeci emocjonalni.
A do mnie dzisiaj zawitała szwagierka :ico_szoking: pierwszy raz od roku. Przywiozła ze swoim narzeczonym zaproszenie na ślub i została z Ami, a ja mogłam wyjść spokojnie z psem. I pogadać choć trochę, bo nie ma do kogo poza małym człowiekiem i psem buzi otworzyć.
Janiołku statystycznie bunt dwulatka przypada tak między 18 a 26 miesiącem życia. Amelia od paru dni dokazuje, ale ostatnie 3 była po prostu nie do wytrzymania. Zaczęłam myśleć, szukać i doszłam do wniosku, że to jednak to. Ma wszystkie objawy, tylko jak to leczyć :-D Najgorzej, że od tego momentu zależy, jakie będzie miała podejście do życia. Czy zbyt roszczeniowe, czy też, że nic nie ma sensu, bo i tak na nic nie mam wpływu. Tylko jak znaleźć złoty środek.
Acha, wiecie co, ja dziecka nie planuję. Chcę, przynajmniej na razie pozostać na jednym i nie wiem czy nie będzie tak cały czas. Ale ostatnio - wczoraj - przeżyłam szok. Biorę yasminellę od prawie roku. Poszłam do lekarza, badanie, bla bla bla... i usg. Okazało się, że tabletki najprawdopodobniej nie działają jak trzeba, bo jeden jajnik pracuje i wygląda na to, że będzie owulacja. Przeraziłam się nie na żarty, a jak powiedziałam mojemu, to on dopiero się przeraził. Wiem, ze tabletki nie dają stuprocentowej pewności, ale nie myślałam, że może coś takiego być w moim przypadku. Dzięki Bogu za usg.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 mar 2009, 22:24

Yvone, oj szok z tymi tabletkami. Znajoma zaszła na tabsach, w maju rodzi :-D Ja to pewnie bym sie nie dowiedziala sadzac po moim szanownym lekarzu. Dzieki portalowi znanylekarz.pl dowiedzialam sie ze nie jestem atrakcyjna, bo jak pisza wszelkie pacjentki mojego lekarza - dokladnie bada tylko mlode, atrakcyjne dziewczyny. Chwala mu ze na cyto mnie wyslal bez gadania.
No cóż przyszedł ciężki czas wychowawczy - dobrze, że mam was - mam ten miesiąc lub dwa zeby sie przygotowac. A Lenka nie chce mówić :ico_placzek: co prawda z ubieraniem szaleje, juz prawie wychodza jej kółka i strasznie spodobalo jej sie rysowanie, ale z tym mowieniem srednio

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

19 mar 2009, 15:31

Do nas się choróbsko przypałętało. Bolało mnie gardło, popsikałam pare razy Hasco Sept i przeszło, pozostał katar, ale od wczoraj na Patryka przeszło. Strasznie kaszle, ma katar i co chwile kicha. To kichanie to takie dziwne jakby mu coś w oskrzelach siedziało. Idziemy na 16 do lekarza. Rano miał gorączkę i musiał czopka dostać. Coś się rozwija, obawiam się że znowu trzeba będzie antybiotyk zastosować.

Wczoraj nam numer wykręcił na 102. W dzień spał tylko 1,5 godziny i położyliśmy go już po 19 spać bo był padnięty. Po godzinie się obudził i jak skowronek wyspany. I tak się bawił wszystkim co popadło do 23.45. Próbowaliśmy go położyć wcześniej ale nie chciał. Nie wiem co mu się stało, może przez to że miał nos zatkany i nie mógł oddychać. Ale jak się obudził to był bardzo wesoły, wygłupiał się jak szalona kózka, normalnie poza katarem żadnych oznak chorby. A rano takie pogorszenie :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

19 mar 2009, 16:56

Sylwia - no u mnie było podobnie,z tym, że Tosia nie spała wczoraj wogóle, potem jak ją położyłam o 19 to usnęła od razu ale obudziła się po 1,5h i cała zadowolona chce się bawić, uspienie jej zajeło mi następną godzine. Już mi sie płakac chce od tego. Ale wybadałam że idą jej trzy trójki naraz więc mam szczerą nadzieje, ze to od tego a nie że jeuż tak zostanie.

Dzisiaj wróciłam później z pracy i Niani udało się ją uśpić to ma chwile,żeby zjeść spokojnie jakiś obiad. A jak się obudzi to idziemy na basen.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

19 mar 2009, 17:00

a ja zaszczepiłam Lenkę, wazy 9 200 (bez obiadu :-) ) i ma 77cm. Teraz spi bo wczesniej nie spała. Ja zjadłam własnie obiadek bo nie bede czekac do nocy na Marka

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

20 mar 2009, 13:53

Hey,
Amelci już lepiej. Pierwsza noc od nie wiem kiedy, którą przespała bez kaszlenia, smarania i spokojnie. A mój szanowny małżonek wróciła w nocy i dzisiaj z rana zdziwienie. Dziecko go zobaczyło i zaczęło w niebo głosy krzyczeć nie nie nie. Cokolwiek do nie mówił, cokolwiek chciał, to ona nie i nie i nie. No po prostu szok.
Widać bunt narasta. Mam nadzieję, ze to tak długo nie będzie trwało. I dziecko się obraziło na nocnik. Postanowiła nie skakać do nocnika i koniec. Co ją próbuję namówić, to wrzask nieeee i rzut nocnikiem. Dałam wczoraj jej spokój. Ech to moje dziecko.

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

20 mar 2009, 17:06

U nas angina i zapalenie ucha i znów antybiotyk. Daje Patrykowi Ceclor.
Biedaczek strasznie zasmarkany jest i kaszel go męczy.

Ja byłam wczoraj u dermatologa bo nosiliły mi się w ostatnim czasie zmiany naczynkowe na twarzy i okazało się, że zrobił mi się trądzić różowaty. Dostałam antybiotyk, mam odstawić wszystkie kosmetyki i zobaczymy czy będzie poprawa. Mam nadzieję, że leki mi pomogą i nie będę wyglądała jak potwór. Podobno 10% ludzi po 30-tym roku życia ma problem z naczynkami.

Niania jest u nas dzisiaj ostatni dzień. Od poniedziałku zaczyna moja mama tylko pilnować a jak będzie robić fochy to Patryk będzie musiał iść do żłobka.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość