Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

08 maja 2007, 15:51

Karinko kochana trzymam kciuki zeby było lepiej, wiem co to nerwica...może nie takie stadium ale tez cięzko było mi z nią żyć. Zgadazm się z Madziarką same leki nie pomogą... :ico_noniewiem:
trzeba chodzić na terapieterapia pomoize dotrzec do przyczyn, samycj korzeni choroby.
Mocno trzymam kciuki za Ciebie :ico_buziaczki_big:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

09 sie 2007, 18:08

Juz dawno nikt tu nie pisal..... A mnie jest coraz ciezej nie wiem dlaczego..... Jestem w 33 tygodniu ciazy i cala ciaze czulam sie doskonale, ani jednej negatywnej mysli, pomimo nieraz fatalnego samopoczucia, a teraz? Skonczylam w czerwcu szkole, przestalam sie spotykac z kolezankami na co dzien, zaczelam miec coraz wiecej czsu i .... to mi nie posluzylo. Wakacje to byl jeden wielki dol psychiczny. Jestem zapisana do pani psycholog w przyszla srode, moze mi pomoze. Sa dni kiedy jest ok, ciesze sie swiatem, zyciem. Ale na ogol, ostatnio, taki dzien sie trafia powiedzmy jeden na tydzien. Przez wiekszosc czasu mysle negatywnie... O czym? Ze po co mi ta ciaza? Ze po porodzie na pewno dopadnie mnie depresja poporodowa, ze nie dam sobie rady tutaj sama, bez rodziny... Jest mi ciezko, smutno, placze z byle powodu, czuje sie nieatrakcyjna i czuje ze maz mnie juz skreslil jako seksowna kobietke ktor zawsze bylam, nienawidze moich ciazowych ciuchow, nawet zakupy nie sprawiaja mi juz przyjemnosci. Czsami widze swiatelko w tunelu, to nie tak ze ciagle tak czuje ale to sa tak krotkie, male chwile a jak mijaja to jeszcze bardziej mi ciezko.

Przed 3-4 laty chorowalam na nerwice lekowa. Minela mi wtedy jak poszlam do pracy w mlodym zespole, mialam wyzwania, nie mialam czasu na glupie myslenie. Wowczas nawet przeszlam przez rozwod bez zadnej akcji typu deprecha czy leki.... Nioe wiem dlaczego akurat teraz, kiedy powinnam sie tak cieszyc jestem smutna.....
Mam nadzieje ze to "tylko" hormony... ze to minie.... Bo ja bardzo kocham te moja Fasolke, tylko boje sie ze nie bede w stanie o nia zadbac po jej narodzinach.....

Sorki, za te dolujace wypociny, ale moze mi ulzy jak sie wygadam.... Moze macie jakies techniki na oddalenie czarnych mysli?

Z drugiej strony, troszke mnie pocieszylo to ze skoro jest taki watek na TT to nie jestem sama z tym problemem. Moze i mi sie uda znowu przywrocic radosc zycia....

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

10 sie 2007, 16:14

mysle ze jest wiele kobiet ktore podobnie jak ty ,nawet byly takie osoby tu na forum...
na pewno gdzies zatracone jest poczucie bezpieczenstwa ,wlasnej wartosci ,co gorsza czlowiek zaczyna nieraz w to wierzyc ,analizowac ....
w to ze sobie poradzisz z malenstwem po porodzie w to akurat nie watpie ,ale jak pomoc psychice ?juz duzym plusem jest to ze napisalas ten post ,on wyraznie swiadczy ze potrzebujesz pomocy,wsparcia ,nawet dobrego slowa.

ja tylko moge zyczyc aby psycholog umiala trafic do ciebie

może masz jaks bardzo dobra sasiadke ,wiesz tak od serca z nia pogadac ,moze razem na spaderki wyjdziecie

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

22 sie 2007, 09:55

witam dawno tu niezagladałam :-)

Mi jest troche lepiej,nerwica jeszcze jest ale pomału ustaje(niechce zapeszac),jak narazie samam niewychodzena miasto,bo jeszcze są lęki przed tym.
Ale pomału wychodze koło domu na spacer z dzieckiem.
Niewiem kiedy to minie czas pokaże,ale wiem ze sie niepoddam :-)

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

22 sie 2007, 10:03

karina22 pisze:Ale pomału wychodze koło domu na spacer z dzieckiem.


:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: oby tak dalej bedzie coraz lepiej zobaczysz!!!

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

22 sie 2007, 10:11

Izunia, bardzo wto wieze :-D

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

22 sie 2007, 11:12

Karina, bardzo sie ciesze!!! :ico_brawa_01: napisz prosze czy bierzesz jakies leki albo chodzisz na psychoterapie? JA nie wiem co mam robic... Czuje wewnetrzny niepokoj, cos bym zrobila ale zaraz dopada mnie zniechecenie i nonono. Nie wiem co mi jest, bo nie mam tak jak ty mialas objawow psychosomatycznych, nic mi nie kolacze, nie kreci sie w glowie. J mam problem w glowie, nie potrafie sie cieszyc dniem tylko rozmyslam o chorobach, negatywnych rzeczach, o tej mojej nerwicy.... Czasami to mam tak dosc!!! Ostatnio dobry dzien mialam prawie tydzien temu a tak czuje sie okropnie.
Pamietasz jak ja ci kiedys pisalam ze to pokonalam??? Chyba za szybko sie ucieszylam, bo to wrocilo.... szlag by to trafil, akurat teraz kiedy powinnam byc silna.

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

22 sie 2007, 11:18

mama_zuzi1980, co się stało zawsze tyle radosci w tobie było!!! :ico_olaboga: Byłas u lekarza??? Nie myśl tyle ciesz się dniem co jest??? Masz jakieś kłopoty?

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

22 sie 2007, 12:01

Izuniu, dziwne ze sie spotykamy na tym watku, co? chyba bys sie nie spodziewala ze ja tu moge trafic :ico_placzek: Na poprzedniej stronce jest w skrocie co mi jest.... To znaczy co czuje... Bylam u psycholozki, ale chyba wypadlam calkiem dobrze bo wizyte mi nastepna dala za 3 tygodnie, ale czuje ze nie dotrzymam i zadzwonie aby ten termin przyblizyc.
Izuniu, nie wiem co takiego sie wydarzylo ze "to" wrocilo ale mowie ci ze swiat mi sie na glowe przez to dziadostwo zawalil. Moze dramatyzuje i przesadzam, moze sobie wiele rzeczy wmawiam, ale mowie ci , ciezko mi jak nie wiem.... Chcialabym po prostu wylaczyc jakis przycisk w swojej glowie aby nie atakowaly mnie mysli o tej nerwicy.... zebym o tym zapomniala... ALe nie potrafie :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

22 sie 2007, 12:46

mama_zuzi1980, może to burza hormonów...Ja tez mam takie myśli że boję się o swoich bliskich żebym nic im sie nie stało i w ogóle jak nie widzę małego to boję się że coś z nim nie tak ale chyba nie jest u mnie to tak poważne bo szybko wszystko wraca do normy...

Może jak przełożysz wizytę u psychologa to wszystko bedzie lepiej może pomoże ci może to tylo w ciży takie mysli cie nachodzą jak urodzsz to wsZystko wróci do normy... I będziesz sie cieszyła 2 kochanych dzieci :)

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość