Dzięki dziewczyny za wsparcie, jesteśmy już po - w domku
aniulek, nie przeczytałam już ale na pewno przyda się innym mamom
My w niedziele zgłosiliśmy się do szpitala, był wywiad z pielęgniarką i anestezjologiem. Wyszliśmy na noc do domu na przepustkę.
Następnego dnia stawiliśmy się w szpitalu o 7,00. Musiał być całkowicie na czczo, bez picia. Piotruś dostał łóżko i niedługo poszliśmy do pediatry który po ogólnym badaniu kwalifikował do zabiegu. Po powrocie Piotruś dostał "głupiego Jasia" po którym zrobił się senny, spowolniły mu się ruchy i mowa, ale był w dobrym nastroku. Założono mu wenflon, obyło się bez problemu. Założyliśmy piżamkę szpitalną i o 9,00 spokojnie pojechał z pielęgniarką na wózku do salę operacyjną. Nie było go jakieś 40 min., jedne z najdłuższych w moim życiu. Wyjechał na łóżku mocno wkurzony o czym nas uprzedził lekarz że zazwyczaj dzieci są mocno pobudzone po zabiegu. Popłakiwał, pokrzykiwał, musiał leżeć na boku i na płasko. Co jakiś czas wypluwał albo smarkał wydzieliną podbarwioną krwią. Po pół godz. się uspokoił i przysypiał przez jakieś kolejne 1,5 godz. Dostał antybiotyk 2 razy, przez 4 godz od zabiegu nie mógł pić i jeść ale nie upominał się. Po tym troszkę się napił ale bolało go gardło więc niechętnie to robił. Ogólnie do wieczora był bardzo osłabiony, nie miał na nic ochoty, głównie leżał. Ok. 18,00 za przyzwoleniem lekarza zjadł loda, nic innego nie chciał. W nocy spał ale był niespokojny, wybudzał się często.
Rano dalej był słaby, zwymiotował, udało mi się tylko od czasu do czasu przekonać go do kilku łyków wody. Dalej narzekał na gardło. Po kontroli lekarz stwierdził że możemy wyjść co go troche ożywiło.
Dostaliśmy receptę na antybiotyk, wyjęto mu wenflon i pojechaliśmy do domu.
Trochę się ożywił, w domu sporo zjadł, loda oczywiście też, jest lepiej.
Ale gardło dalej go pobolewa jak łyka, czasem wypluje trochę czerwonej wydzieliny.
Za tydzień mamy kontrole u lekarza.
To tak pokrótce - bardziej techniczne szczegóły jak ktoś będzie chciał skorzystać z tego wątku
I mam jeszcze pytanie - jak u was z dietą było po zabiegu???
Nam powiedziano po prostu że dieta lekkostrawna - bez ostrych przypraw, bez gorących, łagodne żeby nie "drapały" gardła czyli jeśli chleb to bez skórki.