spadlamznieba,
izuś_85, dzisiejsza noc była straszna i wgl cały dzień
jestem wykończona...
Zuzia obudziła się o 1.30 i był taki wrzask, dałam wodę, jeszcze gorzej i po pół godziny nie wytrzymałam dałam jej mleka
Zabijcie mnie za to
Za to spała do 8.30. Nie lubię jak śpi tak długo, bo wtedy nasz wypracowany plan dnia legnie w gruzach. Jak wstaje o 7 jest fajnie, bo wtedy idzie spać koło 10 i potem znowu koło 15, wtedy na noc koło 20. A dzisiaj spała raz co prawda 2,5 godz, ale była strasznie marudna, wydaje mi się, że to właśnie przez takie zmiany. Położyłam ja spać na noc po 19, mam nadzieję, że mi się nie obudzi po godz, nie jest przyzwyczajona chodzić spać tak szybko, jej pora jest koło 20...
Ja nie wiem czy to ja jestem taka nieporadna czy co. Już powoli nie wytrzymuje, nie mogę słuchać jej krzyku, wtedy się złoszczę i też podnoszę głos, a ona to odczuwa i dalej płacze, ale nie mam siły, ani fizycznie ani psychicznie nie wyrabiam