MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

25 wrz 2007, 09:35

witajcie kochane! napisze wam teraz o czyms... co napewno zmrozi wam krew w zylach... jeszcze do tej pory nie moge dojsc do siebie... otoz jestesmy terroryzowani przez trzy bulldogi sasiadki... bylo to w niedziele rano, przed siodma ( u nas jest jeszcze o tej porze ciemno) wyszlam ze swoim Pelusiem na sikanko na podworko... i wyobrazcie sobie ze te trzy wstretne psy w nocy przegryzly metalowa siatke... wbiegly do klatki schodowej , zanim jeszcze zdazylam wyjsc na podworze i jeden z nich zlapal mojego pieska w paszcze... nie wiedzialam co robic... bylam potwornie przerazona a Pele piszczal jak szalony... jedyna moja reakcja byl paniczny krzyk... i cale szczescie poskutkowal bo pies wypuscil mojego malucha a ja szybko zamknelam drzwi od klatki...Pelusiowi na szczescie nic sie nie stalo.. mi tez ( cale szczescie nie stracilam dziecka)...
cala niedziele sasiedzi z kamiennicy bali sie wyjsc na podworko bo psy biegaly po "naszej ziemi" a ich wlasciciele... pojechali sobie na weekend...
maz z sasiadem wyszli we dwoch... zastawili dziure w plocie deska.... i wiecie... ta wariatka, wlascicielka tych bulldogow wrocila w niedziele po poludniu... a do tej pory dziura zastawiona jest deska...nic z tym nie zrobila!
teraz boje sie z psem wychodzic wiec zalatwia potrzeby w domu... a co dopiero mowiac o zabawie Wiktorka w ogrodku...
dodam ze siatke przegryzly juz nie pierwszy raz... uwage sasiadce zwracalismy juz wielokrotnie... powiedzcie mi co mam robic??? gdzie mam sie zwrocic???na policje?
czy nie ma na takich ludzi zadnego sposobu??? sasiedzi mysleli otruc psy, no ale czemu one sa winne? to ta wariatka jest wszystkiemu winna! wielka milosniczka zwierzat...( w domu ma jeszcze zolwie, kroliki, kameleona i weza... :ico_puknij: )
pod koniec tygodnia bedziemy rozmawiac z wlascicielem kamiennicy ktory tez jest wlascicielem sasiedniego domu ktory wynajmuje ta wariatka...

Awatar użytkownika
JPo
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 716
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:04

29 wrz 2007, 00:57

witam...
moja Zuzia właśnie przeszła jakieś wstrętne choróbsko... robiła krwawe, rzadkie kupki... wet podejrzewał jakiegoś wirusa jelitowego... bidulka dostała 7 zastrzyków i do tego jeszcze tabletki... ale na szczęście szybko jej przeszło... już na drugi dzień kupki były ładne... pewnie dlatego, że miała komplet szczepień i szybko zauważyłam krew - zaleta kuwety w domu...
Teraz jest już zdrowa i wesoła...

MONIKAB fr - całe szczęście, że się nic nie stało... to okropne jak niektórzy właściciele psów są nieodpowiedzialni... ja Zuzę zawsze znoszę na rękach bo na parterze jest suka, która się na nią rzuca... wolę nie ryzykować... na ulicy tez jak widzę, że ktoś idzie z psem to biorę Zuzę na ręce... nie ufam do końca, że właściciel odpowiednio zareaguje w razie czegoś, no i mojej Zuzi tez nie wierzę, bo ona potrafi sie rzucić na dużego, groźnego psa :-D (a od małych ucieka)

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

29 wrz 2007, 19:54

JPo, dobrze ze z zuzia juz wszystko jest ok... a napisz mi prosze jak to jest z zalatwianiem potrzeb do kuwety...ja takiej jeszcze nie posiadam, bo jestem caly czas w domu i regularnie wyprowadzam swojego pieska, ale po nocy... w kuchni mam sporo
" niespodzianek " :ico_szoking:
napisz jeszcze jak nauczylas zuzie na kuwete... :ico_sorki:

Awatar użytkownika
JPo
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 716
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:04

29 wrz 2007, 22:37

Zuzia załapała o co chodzi z kuwetą dopiero ok. 6 miesiąca... wcześniej próbowałam z preparatami, które wabią i odstraszają i nic to nie dawało (w kuwecie kropiłam wabiącym a tam gdzie zrobiła wcześniej odstraszającym) - a drogie były jak szlak...
mam kuwetę z podwójnym dnem i wyścielam ją ręcznikami papierowymi - niestety moja księżniczka jak raz nasika to drugi raz już nie chce wejść na mokre i ręczniki idą jak woda...
A naukę zaczęłam od tego, że jak weszła do kuwety to dostawała nagrodę, potem za każde siku była chwalona i nagradzana smakołykiem... doszło do tego, że jak miała ochotę na smakołyka to wchodziła do kuwety i robiła jedną kropelkę - taka z niej cwaniara... teraz jak się załatwi do kuwety to jest tylko chwalona i to wystarcza... ale też jej się zdarza, że np. tyłeczek za daleko wystawi i kupsko zamiast do kuwety trafi obok... siku kilka razy też zrobiła przed kuwetką bo już nie zdążyła...
Nie wolno psa karać za "niespodzianki" jeśli jest już po fakcie (jedynie jak się go złapie na gorącym uczynku ale należy mu pozwolić skończyć), bo może zacząć zjadać swoje kupki ze strachu przed karą... karą dla psa jest ostry ton (nie krzyk) nigdy klaps czy inne drastyczne posunięcia typu wsadzenie noska w kupkę czy siku...
Polecam Ci książkę pt. Okiem psa - jest super...

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

01 paź 2007, 07:51

witajcie! wiecie co ostatnio zrobil moj Pelus...? ja po prostu jestem w szoku... i zaczelo mnie to zastanawiac... moze brakuje mu witamin? o co tu chodzi?nie wiem sama...
moj synus przedwczoraj zrobil kupke do nocniczka... no i w tym czasie, jak ja wycieralam mu pupcie... podbiegl pele... i ... :ico_szoking: jednym zgrabnym ruchem porwal niespodzianke z nocnika... :ico_szoking: obrzydliwe :ico_chory: no ale moze mu czegos brakuje? glodny napewno nie byl...
czy waszym psiakom zdarza sie cos takiego? :ico_szoking:

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

03 paź 2007, 23:19

MONIKAB fr, u mnie jeszcze nie ma czyich kupek porywać hehe, bo Tomek za mały. A z tymi psami to faktycznie przerażające. Ja bym chyba na policję zadzwoniła no bo nie można tego tak zostawić.

Awatar użytkownika
biedroneczka
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 390
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:36

04 paź 2007, 21:25

MONIKAB fr miałam podobny problem, mój piesek podjadał odchody innych zwierzaków na spacerze. Weterynarz doradził mi witaminki. Tzn. nazywa się to RUMEN TABS - karma uzupełniająca ze żwaczem dla psów. Takie małe tableteczki, który mój pies wcinał jak chrupki. Zalecono mi podawać mu 2 tygodnie i zrobić przerwę. Nie mam już problemu z podjadaniem kupek. Tylko jeszcze powiem, że mój piesek nie jest yorkiem :ico_oczko:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

05 paź 2007, 08:40

biedroneczka dziekuje za odzew... bardzo mi pomoglas i za to twoj post wyrozniam :ico_haha_01:
co do rumen tabs to bede musiala powiedziec mamie zeby mi kupila i przeslala... a droga jest ta karma i czy w duzej paczce? tutaj te wszystkie preparaty sa strasznie drogie...a wizyta u weterynarza :ico_olaboga: to koszt kolo 40 euro ( szczepienie przeciwko wsciekliznie)
pamietacie o moim problemie z sasiadka???wiecie jak sie sprawa rozwiazala???
wyobrazcie sobie ze przez dwa tygodnie dziura w siatce wygryziona przez psy byla zastawiona deska :ico_szoking: tj. tak jak zrobil to moj maz ... dodam ze sasiadka byla upomniana przez wlasciciela kamiennicy...i ze oboje( tj. ona i jej konkubent) nie pracuja...i codziennie przechodzili kolo tej dziury...
po kilku dniach od upomnienia wlasciciel kamiennicy przyjechal znowu i po raz kolejny ja upomnial... bezskutecznie... az do wczoraj...
z rana, kiedy wiedzialam ze sasiadka bedzie wychodzic z domu zeby zaprowadzic dzieci do szkoly wyciagnelam deski...doszlam do wniosku ze jak dziura bedzie "widoczna" :ico_puknij: to ta idiotka naprawi siatke...akurat tak sie zlozylo ze przyjechal wlasciciel kamiennicy :ico_brawa_01: ... mialam okazje z nim porozmawiac...obiecal mi ze dla bezpieczenstwa mojego dziecka... a takze wszystkich mieszkancow sprawe dzisiaj zalatwi... i udalo sie :-D choc nie do konca... wlasciciel powiedzial ze jak chce trzymac takie grozne psy to musi zmienic ogrodzenie na takie ktorego psy nie przegryza...a ona... wziela kawalek drutu i zalatala dziure... to wszystko... wiec nadal jest niebezpiecznie...a wiecie jak sie tlumaczyla z tego ze przez dwa tygodnie byla dziura w plocie :ico_puknij: :ico_szoking:
powiedziala, ze: " przeciez zastawila deska..." :ico_puknij: a jak juz pisalam wczesniej NASZA deska zastawil ja MOJ MAZ
czy wy tez zyjecie wsrod IDIOTOW ?

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

10 paź 2007, 08:47

emka...sliczne psiaczki...ja jestem zauroczona yoreczkiem, bo to moja najukochansza rasa... moj pelè to tak mi sie jakos wydaje przy twoim psiuniu lysawy...jakos mniej ma siersci... :ico_noniewiem:
moj maz tez jest wlascicielem wilczura :-D tylko ze piesek mieszka w jego rodzinnym domu w polsce... narazie nie mamy warunkow na takiego duzego psa...
ja na poczatku pisalam ze bede swojego psiaczka kapac co miesiac... :-D ... niestety to sie nie sprawdzilo... co tydzien jest przymusowa kapiel... bo niestety moj "kawaler" niezbyt przyjemnie pachnie... no i przy moim wiktorku to jego siersc jest z przeroznymi dodatkami... (okruchy, maslo...piasek... :ico_olaboga: )akurat dzisiaj wypada kapanko...a obrozke tez musze kupic nowa... bo moja miniaturka rosnie... i rosnie... :-D
emka jak kupisz ta karme to napisz mi prosze jej cene :ico_sorki:
co do sasiedztwa... to podstawa aby miec dobrych,ludzkich sasiadow... tym bardziej jak sie mieszka w bloku czy kamiennicy... jak sie ma domek... zawsze sie mozna
" odgrodzic" zywoplotem czy tujami... i problem z glowy... cale szczescie do grudnia mamy przewidziana przeprowadzke... bedzie domek :ico_brawa_01:
a z sasiadka- milosniczka zwierzat problem sie powieksza...teraz ona zaczyna sie mnie o wszystko czepiac... wczoraj jak zrobilam z druga sasiadka porzadek na naszym wspolnym podworku... powyrzucalam wszystkie stare polamane zabawki ktore sie juz do niczego nie nadawaly... na ktorych juz nie jedna osoba wieczorem sie potknela to "sasiadeczka" mi zwrocila uwage zeby jej zabawek nie wyrzucac... (a ma swoje duze podworko wiec powinna swoje graty trzymac u siebie a nie wyrzucac na wspolny plac)
szuka teraz byle zaczepki, bo wlasciciel kamiennicy ktory jest jednoczesnie jej...przyrodnim bratem zrobil jej powazna awanture... wreszcie zaczela chodzic jak w zegarku...ale zaczyna sie wyzywac na sasiadach...
do czego to doszlo... zebym w ciazy musiala sie denerwowac takimi bzdurami...ale oby do grudnia...oby do grudnia... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

10 paź 2007, 10:38

moj pele tez sika... tzn. w dzien wyprowadzam go co jakis czas to sie zalatwi na podworku...ale w nocy... kupka i 4 kaluze... zamykam go w kuchni (nakaz meza, bo on nie lubi psow w domu...a co dopiero z nami na lozku :ico_olaboga:) ... tam spi bo nie ma dywanu tylko plytki i latwo je utrzymac w czystosci... wczesniej psiunia wyprowadzalam tez w nocy, ale teraz ze wzgledu na "niebezpieczne sasiedztwo" jak sie sciemni to siedzimy juz w domku...

Wróć do „Nasze hobby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość