Tak naprawdę to miałabym go w co ubrać ale jakoś wszyscy zawsze w nowych ciuszkach zabierają pociechy do domu. Co o tym sądzicie?? muszą być nowe na wyjście??
Moim zdaniem nie muszą. Zresztą z moim maleństwem byłby problem, bo on nie ma nowych ciuszków. Wszystkie albo dostałam od koleżanek po ich dzieciach albo kupiłam w używańcu. Nie bardzo mam kasę a tę co mam wolę przeznaczyć na coś innego oczywiście tez dla mojego maleństwa (np. na krew pępowinową) co na pewno będzie bardziej rozsądne iż wydawanie kroci na ubranka, których może w ogóle nie założyć jak się za duży urodzi
Ach, przypomniało mi się, że mój tata jak wychodził ze szpitala to zaciągną mamę do sklepu , mimo, że nie bardzo miał siłę i nie mógł chodzić, bo mu się w głowie kołowało po tym grzebaniu w mózgu żeby kupić coś dla wnusia skoro go tak długo w domu nie było (aż 15 dni!

) no i kupił mu ogrodniczki, sam wybrał! Zaskoczył mnie (tylko duże niestety będzie musiał Kubuś troszkę d nich dorosnąć)
A ja mam inne pytanie do was odnośnie ubrań na wyjście. Myślałyście już o tym co naszykować dla siebie? Nie mam pojęcia co to powinno być. Ponoć nie powinny to być jeansy, bo są za sztywne i obcierają i uciskają wrażliwe miejsca, a ja mam 45 min. jazdy samochodem do szpitala więc może być ciężko wysiedzieć. Z drugiej strony nie spodziewam się, że wyjdę ze szpitala chuda jak jakaś modelka ale chyba aż tak gruba jak teraz to nie będę?! Ciuchy sprzed ciąży mogą być za małe a ciążowe spadać, zwłaszcza, że ja ciążowe to mam tylko jeansy z "pończochą" na brzuch. Mam dylemat, naprawdę. A wy?
[ Dodano: 2007-09-12, 09:04 ]
Skoro nikogo nie ma to idę sobie na targ, może kupię coś dobrego. Jakieś owocki na przykład. Tylko kurcze daleko mam to za dużo nie mogę kupić. Może nie zamarznę po drodze. Zimno jak diabli i mgła, że sąsiedniego domu nie widać. Ale się przespaceruję. Dobrze mi zrobi. Wczoraj tak mnie bolała głowa, że o 16,00 poszłam już spać
