Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

04 cze 2009, 20:02

No co do tego kolegi Sylwia to wspólczuje szczerze, ale jak miałam staz na ginekologii to niestety takie rzeczy się zdażały, albo takie,że dziecko tydzień przed porodem umarło w brzuchu. Czasem da się przewidzieć ale w wiekszości nie, a z odklejaniem łożyska jest tak,że jak już sie odklei to tak jakby dziecko było duszone, bo nie ma dopłwu tlenu, wtedy ma się z 3 min na wydobycie, a jak kobieta nie jest akurat w szpitalu albo nie ma zespołu to własnie się tak dzieje, jak twojemu koledze się przytrafiło. Ja sie teraz mega stresuje wszystkim szczególnie,że naoglądam się w pracy :ico_olaboga:

Co do tych samotnych matek to nie wiedziałam, że aż taka różnica punktowa przy przyjęciu do przedszkola :ico_szoking: sama osobiście znam kilka związków, które się nie leaglizują, żeby nmatka mogła brać świadczenia na samotną matke, to jest mega nie fair :ico_zly:

Jutro idziemy na ontrolę z Tosią do kardiologa, jak będziemy mieć chwilke to zajrze do Justyny. Już się stresuje bo ostatnio był mega problem bo Tosia nie chciała leżeć i wyła jak jej robili echo, potem dostała uspyiacz ale zanim zaczał działać to się działo :ico_olaboga:

Wisienko cieszę się,że mieszkanie już prawie gotowe. Ja też musze się wybrac do fryzjera ale czasu ciągle brak.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

04 cze 2009, 20:29

Pruedence czasem wiedzieć nie jest dobrze. Ja tam wolę nie. Ale nie ma co nad tym myśleć. Po tym, jak moja ciąża ciągle była zagrożona plus obecne mieszkanie, brak pracy i perspektyw na stałą, to jestem pewna, że Amelka będzie jedynakiem.
Co do różnicy w punktacji to we Wrocławiu jest znaczna. Moja sąsiadka za ścianą jest również taką samotną matką, która czerpie z tego tytułu korzyści, mimo iż żyje w konkubinacie. Różnica między nią a innymi matkami, to legalizacja związku. Mnie to diabelnie irytuje, zwłaszcza że w bloku mamy prawdziwa samotną matkę, która boryka się z wieloma problemami i jest w tym wszystkim sama. Jej trzeba pomagać.
Pozdrów Janiołka od nas. A za jutrzejsze badanie Tosi będę trzymać kciuki, a zwłaszcza za jego spokojny przebieg.
Martuuniu popatrz na to z takiej strony, że sobie odpoczniesz. A to się przydaje. Ja bym bardzo chciała, żeby mój się wybrał z małą do swoich rodziców lub gdzieś tak na dwa dni. Ale póki co, to nie mam co liczyć na to. Niestety ja z nią siedzę całymi dniami. A teraz dodatkowo sama przez 10 dni i ona jeszcze na dodatek w domu. Tak przynajmniej do południa mogłam coś porobić na spokojnie, a tak to jestem uziemiona i mam ochotę wyjść z siebie.
Nie mogę się doczekać nowego mieszkania i tego, że nareszcie wyrzucę ją od nas z pokoju. To najbardziej mnie irytuje, że ona ciągle jest z nami.

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

06 cze 2009, 19:33

Na badaniu nie obuło się bez płaczu niestety, ale koniec końców Tosia jest już zupełnie zdrowa, wszystko się zarosło idealnie. Spotkałam Justyne bo Lenka miała przed Tosią echo tylko ją usypiali do niego a Tosi nie. Biedna zmęczona jest tym szpitalem, w cale jej się nie dziwie. Dziś mi pisała, że jednak zakwalifikowali Lenke do operacji ale nie wiadomo na kiedy. Na razie ma gorączke bo jej ida siekacze wiec póki co raczej nie, może je w poniedziałek wypuszczą.

A Tosia dziś nie spała w dzień, wymęczyła mnie że ho ale przynajmniej padła przed chwilą bez protestów i mam jeden z niewielu wieczorów dla siebie.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

08 cze 2009, 21:28

Witajcie.
Sylwia nawet nie mysle co przezywa twoj znajomy z zona. Jestem okropna ale mysle ze lepiej poronic na poczatku niz tak dziecko stracic przy porodzie mnie to by musieli w psychiatryku zamknąć po czyms takim.
Preudenc super ze nasza Tosiula calkowicie zdrowa. No to pewnie odetchneliscie z ulga. naprawde sie ciesze.
Yvon rozumiem cie tez mam takie dni ze chcialabym aby Kacper szybko dorósł ale tak szybko jak mnie nachodzi tak szybko mnie puszcza. Fajnie wam ze przynajmniej w najblizszej przyszlosci bedziecie mieli gdzie zrobic ten pokoik dla mlodej.

[ Dodano: 2009-06-08, 21:31 ]
Wisienko ja tez wkoncu wybralam sie do fryzjera i czuje sie bosko... super ze z mieszkaniem konczycie odsapniecie troche samotnoscia...
Martunia a mi tam czasem sie mazy tak dzien sama samiutak tylko ja lakier do paznokci i butelka wina :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

09 cze 2009, 20:32

Jak tu cicho.

Chciałam wam tylko napisać, że Justyna mi pisała, że Lenke zakwalifikowali na jutro do operacji. Trzymajcie mocno kciuki oby wszystko sie powiodło.

Tosia od weekendu nie śpi już w dzień, nieźle mnie wymęczy ale przynajmniej o 19 idzie spać :-D Dziś cały dzień w majtusiach i ani jednej popuszczonej kropelki.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

09 cze 2009, 21:42

Witajcie.
Ja trzymam bardzo mocno... biedna Leneczka to takie niesprawiedliwe ze takie male dzieci tak choruja...
Preudenc brawa dla Tosi za siusianie moj Kacper dalej informuje mnie jak juz sika... a co do nie spania w dzien to nas tez to niedługo czeka bo nieraz Kacper wcale nie chce spac jak nastapi ta chwola to juz nic nie zrobie...
ja siedze czekam na Ryska bo wraca troszeczke sie ostatnio nudzimy pogoda bylejaka troche smarkalismy z Kacprem na zmiane ale jakos samo przeszlo z pomoca kropli do nosa... Czekam na ten wyjazd nad morze jak na zbawienie byle by tylko pogoda dopisala bo moje baterie i nerwy juz na rezerwie...

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

10 cze 2009, 22:50

Cześć dziewczyny,

Ania bardzo się cieszę, ze Tosia już całkowicie zdrowa.
Ania jak będziesz wiedziała coś o Lence daj znać.


Anita pogoda faktycznie nieciekawa. Co chwile na zmiane deszcz, burze i słońce.


Ja sobie zrobiłam piątek wolny i mam już długi weekend. Nie mamy specjalnych planów, bo mój mąż jedzie jutro o 14 do warszawy a w piątek ma ten egzamin o którym Wam pisałam. Będę siedziała jak na szpilkach. Ja bym chyba nie zniosła 5-godzinnego egzaminu ustnego. Tylko on i 3 egzaminatorów, którzy na zmianę zadają pytania. Stres, skupienie na maksa , ale trzeba być dobrej myśli.

Już tylko tydzień i jedziemy do słonecznej Italii. Już nie mogę się doczekać. Śledzę codziennie webcam z tamtych okolic i czytam fora. Ja miejsce wybrałam dla całej naszej ferajny i nie chce żeby ktoś miał do mnie pretensje.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

11 cze 2009, 20:44

hej jestem na chwile w domu sie wykapac, poki co jestesmy jedyne na pon. jedyne ale znajac moje szczescie ktos dojedzie poza tym Lenke dzis sraczka wziela mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. pozdrawiam was

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

13 cze 2009, 21:09

No to trzymam kciuki za Lenkę. A w poniedziałek szczególnie mocno będę trzymała.
Tosia dzielna dziewczynka. Świetnie, że wyleżała i dała się zbadać. Zuch dziewczyna.
Anitko i Sylwio na pewno pogoda dopisze. Co do Włoch to mój M wraca jutro i mówił mi, że pogodę mieli cudowną.
No tak, a ja wróciłam od rodziców i co? Tam lało, a teraz ładnie zaczyna się robić we Wrocku. Nawet nie można powiedzieć złośliwość przedmiotów martwych.
Bałam się jazdy do rodziców z Amelką, ale zniosła wszystko dobrze. W tamtą stronę tylko pod Strzegomiem mi się rozpłakała, ale zaraz się uspokoiła. Wracając, poszłam po rozum do głowy i pojechałam, kiedy spała. Ale się cieszę, że już jutro będzie mój mąż, bo takie samotne siedzenie do przyjemnych nie należy, a jeszcze pies na głowie, to potrafi wykończyć.
Uśmiałam się z moich teściów. Mówiłam im, że odwiedzę ich w czwartek. A ponieważ moja mama musiała iść do lekarza we środę, to ją odwiozłam we wtorek i we środę do teściów się wybrałam. Było zabawnie, ponieważ oni zdziwienie- miałaś być jutro. A po chwili - my dzisiaj wyjeżdżamy na długi weekend. Zabawne, bo jakbym nie przyjechała we środę, to w czwartek pocałowałabym klamkę. A najlepsze było martwienie się o mnie, to co ty zrobisz teraz, może zostaniesz u nas? Grzecznie odpowiedziałam, że się obejdzie. Pomijam fakt, że przecież wyjeżdżali do tego domu nad jeziorem, o którym wam pisałam. Ani słowem się nie odezwali. Może się bali, że będę chciała z Amelką jechać. Żałosne.
Prezent dla Amelki od chrzestnej czekał u dziadków. Co oczywiście doprowadziło mnie do szewskiej pasji, a ponieważ przestałam się przejmować teściami, to nawet się z tym nie kryłam, i zabroniłam dawać cokolwiek dziecku od pseudochrzestnej a ich córki. A ponieważ jestem kulturalną osobą to tylko skomentowałam szwagierkę, a nie nazwałam odpowiednio. Rany, ja to już nie wiem, kto tu jest nienormalny. Ja, że nie wzięłam tego czegoś co ona lub teściowa kupiła, czy moja szwagierka, która wiezie z Wrocławia prezent do swoich rodziców, o ile to ona kupiła a nie teściowa. Zwłaszcza, że mieszka, parę ulic ode mnie. Pomijam fakt, że w ogóle nie musiała dawać prezentów, wystarczyło zadzwonić z informacją - pamiętam o Amelce, ale teraz jestem zajęta czym innym i nadrobię później. Ech, szkoda mówić. Tylko najbardziej mi żal mojego M, bo jak mu mówiłam o tym, to było mu naprawdę przykro i wstyd za nich. Szkoda mi go, bo na dobrą sprawę jest między młotem a kowadłem. W sumie to mu już nic nie muszę mówić, ale na weekendy znajdę milion innych zajęć, żeby tylko unikać z nimi spotkań.
Zabrałam moją mamę do kina na Anioły i demony. Naprawdę bardzo dobrze mi się ten film oglądało. Znacznie lepiej niż ekranizację Kodu.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

14 cze 2009, 22:33

Witajcie:)
no pogoda sie poprawila szkoda ze tak na sam koniec wekendu ale zawsze cos... Yvon co do tescow to tak ciesz sie ze to nie twoja mama bo ja mam wlasnie tak jak twoj maz jest mi glupio...
Ja jutro tez bede myslala o naszej bednej Leneczce... Janiolku trzymaj sie bedzie dobrze jak mysle o Preudenc to lepiej juz miec to z glowy i wspominac jako daleka przeszlosc...
Sylwia a jak egzamin meza?
A ja pobalowalam jak malolata ze moj Rysiek sie ze mnie nabija... jak za starych czasow balety do rana i kac koszmarny na drugi dzien ale nalezalo mi sie za te siedzenie w domu. Rysiek jutro znowu na trzy dni jedzie. Dzisiaj Kacper skorzystał z pogody 5 godzin na powietrzu spal juz przed 20.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość